-
ja na razie uzywam takiego z tanity jest nawet bardzo fajny i ladnie pachnie no i efekty chyba tez sa nie wiem ile kosztuje, bo kupila mi go mama;P
-
czesc aniolku kochany w koncu wrocilas stesknilysmy sie dobrze ze nie zawalilas dietki w tym czasie,ja tez sie trzymym spoko i pd poczatku juz troszke zlecialo dzisiaj 8 dzionek idelnej dietki co prawda we wczesniejszych nie bylo zadnych maxymalnych wpadek,takich o jakich rozmawialysmy i nie bylo ich odkad rozmawialysmy na gg ciesze sie nie licze kalorii a chudne calkiem calkiem.juz jest 55,9,chce 53 albo 52 to przyjazdu moich siostr 17 lipca.moze sie udazobaczymyostatnio tez sprawilam sobie antycelulitowy zel-roll-on garniera.uzywam dopiero 3 dni a juz widze poprawe (moze to glupie ale naprawde!skora sie wygladzila i wogole...<lol>) na brzuszek uzywam kremu wyszczuplajacego,takiego jakby kremo-zelu,tez z garniera z tej samej serii w takim pudeleczku jak sa normalne kremy on jest.modelujacy brzuszek,tez juz roznice mala widze ale nie taka jak po roll-onie on jest boski.juz teraz wiem ze to nie bedzie moja ostatnia rolka:P:P 3maj sie papa:*:*
-
no ja wlasnie myslalam o jakims garniera.Trzeba przyznac ze dobre sa z kremiki tej firmy Moze nie najtansze,ale skuteczne,a to wazne Trzeba pobuszowac w sklepie przy puleczkach z kosmetykami Teraz juz mam 2rzeczy do upolowania: kremik i cykorie
Dziewczynki jak myslicie, brac sie za dietke kapusniaczkową? sama juz nie wiem. Jestem pewna,ze przeszlabym ja bez wpadek,ale jakie beda efekty? Doradzcie :P
-
szczerze mowiac nie bralabym sie za nia:/ lepszy jest chyba 1000
-
Witaj MlodyAniołku
Przeczytałam z wielką uwaga ten Twój nowy pamiętnik od początku
I chcę się przyłączyć...
Bo nieraz czytając Twoje posty, odnajduję w nich siebie...
Kiedyś schudłam i wyglądałam jak anorektyczka (bleh) 42-43 kg ;/ Ochyda... Jadłam wszystko, bo chciałam przytyć... A teraz znów chce schudnąc, bo się zaniedbałam ;/
I mam cały czas to powodzenia, to wpadki i tak non stop ;p
Ech...
Ale już jest lepiej...
Będę Cię wspierać, a i miło mi będzie jak Ty do mnie wpadniesz
Co do kapuścianej, to nie radze..
Miałam na niej być od wczoraj...
zjadłam 3 miski tej zupy w ciągu dnia i jak nalewałam sobie 4 talerz na kolację, to mi się słabo zrobiło ;p już się przejadła bleh ;p
Powodzenia ;*
-
wiesz aniolku,ja bym ci odradzala kapusciana,tak jak court odradzalam kopenhaska(chyba czytalas co sie stalo poetm)ale i tak zrobisz co zechcesz:]ja przeprowadzilam kapusciana bez wpadek,cale 7 dni,schudlam chyba z 3 kg,po czym wrocilo mi jakies 5.nie pamietam sokldanie bo to byly moje poczatki diet i wiesz keidys sie tak nie zastanawialam.wiesz jaka diete keidys z mam przeprowadzilam?ryzowo-kiwi.zawierala w sobie okolo 1000 kcal,trwala 5 dni.ja w tym czasie ´schudlam 3 kilo,mama 2.ale to bylo dawno i teraz bym pewnie nie schudla na tym przez przemiane moja.no ale moja mama rowniez po odchudzaniu schudla 2 kilo przez tydzien.tylko ze ja tej diety nie moge nigdzie znalezc!!!;( kurcze ona byla jakies 3-4 lata temu w gazecie,pozyczylam ja chlopakowi kuzynki z ktorym zerwala i dieta przepadla kurcze
-
Przeczytalam sobie cały twój pamiętniczek i trzymam za Ciebie kciuki ja nie potrafię się powstrzymać od wchodzenia na wagę to taka moja obsesja :P:P będzie dobrze :*:*:*
-
lauruniu,moje najwieksze obawy tkwia wlasnie w tym,ze schudne troszke,a moze jeszcze wiecej mi przybedzie po zakonczeniu(mimo trzymania tysiaka)? Bo samo jedzenie tej zupki nie sprawialoby mi problemu. Bardzo mi smakuje
nocjestmloda, jestesmy w podobnej sytuacjiale bedzie dobrze i obiecalam sobie,ze jak juz sie podniose,jak dojde do mych upragnionych 48 to wiecej nie popelnie tego bledu. Nie bede chudla-tyla-chudla,a dojde do wlasciwej wagi(nie za duzej i nie do niedowagi) i bede ja trzymac.
justynkoherudzinska,mialam kiedys podobna mala obesje i wchodzilam na wage codziennie rano. Nawet po odchudzniu. taka mala kontrola,ale gdy zaczelam tyc(wtedy poczatkowo chcialam) to przestalam patrzec na wage. A potem wszystko wymsknelo mi sie spod kontroli:// ale jedyna rzecz,z ktorej sie ciesz mimo tej calej kleski to wlasnie to,ze odpoczelam od liczenia kalorii,calego tego dietkowania,wchodzenia na wage,oczekiwania na spadek kolejnego kilograma itp. itd. Odpoczelam,ale teraz musze do tego powrocic bo niesety nie akceptuje swojego aktualnego wygladu. Do tego dochodzi fakt,iz 3/4 moich ubran jest do niczego albo wygladam w nich jak baleron... ale jakos to bedzie. Z kazdej,nawet najgorszej sytuacji mozna sie jakos wyzwignac.
Za mna pierwszy,juz taki prawdziwy dzien dietki, gdzie na pewno nie przekroczylam tysiaka i pierwszy dzien w ktorym mam nieco inny tok mysleniano i przede wszystkim to nastawienie i wiare,ze sie uda. Duzo sobie postanowilam i bede bardzo mocno walczyc,aby wszystkie je zrealizowac. Niestety moge na siebie nakrzyczec za to,ze dzisiaj nie cwiczylam,ale zaraz wybiore sie chociaz na spacerek z psem.Zawsze to juz cos...
-
grunt to pozytwyne myslenie
milego weiczorku i udanego dnia jutrzejszego
-
mam nadzieje i wzajemnie grubasku:*
ale kurcze,zalamka:// wszystkie fajne ciuchy zrobily sie za ciasne.Nawet na zakonczenie roku musze isc w jakis starych lachmanach zza czasow bycia...:/ ehm...czemu pozwolilam do tego dopuscic?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki