I znowu sie udaloPrzynajmniej na razie. Zjadlam rowniotko 1200 i do tego poplywalam ostro przez 45 min. No ale... poklocilam sie wieczorem z chlopem moim, no i najchetniej jak dawniej pocieszylabym sie szybko czyms slodkim.... Nie, nie, nie! Twarda bede
![]()
Wiecie co.... zmierzylam sie wczoraj. I w kazdym wymiarze mam ok 2 cm wiecej niz mialam pod koniec lutego, kiedy wazylam 63 kg. Czyli waga nie klamie![]()
Oto moje wymiary. Pierwszy jest z lutego, drugi z wczoraj.
Łydka: 38 39
Udo: 59 61
Biodra: 103 105
Pas: 88 92
Talia: 72 74
Pod biustem: 78 81
Biust: 92 93
Ramię: 31 31
Szyja: 34 34
Najwiecej przybylo mi w pasie, czyli tak jak widze po ciuchach - poszlo mi w boczki. A zawsze to talia i brzuch byly czesciami ciala, z ktorych bylam najbardziej zadowolona (a zmora byly nogi).
No nic, pozostaje wierzyc, ze tym razem wytrzymam !!
Zakładki