Raport z pola bitwy:
Wczoraj zjedzone ok 1200, ale niestety ostatni posilek byl zjedzony za pozno A mianowicie skubalam sobie gotowany bob ogladajac meczyk
Dzis na liczniku jest ok 1300. Zaszalalam i zjadlam na obiad 3 nalesniki z serem Pewnie bylabym najedzona po jednym, ale jakos tak z rozpedu wzielam trzy
No i wreszcie moge sie pochwalic jakims konkretnym ruchem: 45 minut ostrego plywania na basenie. Przeplynelam 62 dlugosci (30 kraulem i 32 zaba) co daje laczna odleglosc 1550 metrow
Jutro tez sie chyba wybiore. Ostatnie chwile, bo basen zamykaja w niedziele na czas wakacji. Nie wiem, czy znajde w krakowie chociaz jeden czynny w lipcu

Dylemat mam. Od kilku dni chodzi za mna ogromna ochota na batonika. Boje sie, ze kiedys nie wytrzymam i kupie sobie nie jednego malego, a trzy wielkie Moze powinnnam zrobic "zakup kontrolowany" puki jeszcze panuje nad pokusa? No ale znowu boje sie, ze jak zjem tego jednego malego to przypomne sobie jak smakuje czekolada (nei jadlam od 3 tygodni ) i bedzie mi jeszcze ciezej...
Alez mam dylematy