wlasnie nie bardzo... bo pływają niedaleko granicy tam gdzies na południowym wschodzie i jak sie dzwoni to sie wlacza pani mowiaca w jakims chyba białoruskim języku...a jak sie juz dodzwonie.. to jest prawie brak sieci i slychac tylko pourywane slowa i w ogole sie porozumiewac nie da...
Ciesze sie, że tutaj jestemBo to mi pomaga bardzo
Juz mam lepszy humorek..
![]()
Zakładki