-
Hej hej moje ukochane kolezanki, towarzyszki zyciowej proby...
dzis przesadzilam z jedzonkiem ale wieczorem pobiegalam i dzisiejsze kapanie malej graniczylo z cudem zatem uwazam dzien za bardzo udany....
ciesze sie poniewaz atmosfera w domku nawet oki i coraz blizej konca..
juz niebawem bede robila zakupy przed wylotem - alez ja to kocham
a jak u Was??? jak maxxima spedza czas??? nie podjadasz w wolnych chwilach???
i jaka pogoda dziewczyny bo tutaj rewelacja
Milej nocki
PAPA
-
witam wszystkie bratnie (chyba powinnam powiedziec siostrzane ) duszyczki!!
jestem tu dzisiaj pierwszy dzien i dopiero pierwszy z mojej diety 13tki. Mieszkam w Stanach i podobnie jak Patrycja narazona jestem na ogrom pokus mniamniusnych tutaj. Dzisiaj sie jednak tak zawzielam ze wydalam wojne moim kilogramom- a mam ich do zrzucenia przynajmniej 12. 9 sierpnia lecimy z mezem do Polski na 2 tygodnie i az mi wstyd ze sie tak zapaslam!! mam nadzieje ze dzieki Wam i mojej zlosci uda mi sie chociaz kilka kiloskow zrzucic na wyjazd (reszta spadnie w Polsce bo tak zawsze jest, tylko potem magicznie wraca jak przylatuje do Stanow). Przesledzilam kazde slowo jakie tu napisalyscie i nabralam takiej ochoty do walki z sama soba ze az szok! oby tak dalej- bede Was informowac na biezaco.
pozdrowionka!!
-
Witajcie Dziewczyny
Ja tylko z komunikatem technicznym z mojej strony.
U mnie od rana dalszy ciąg kłopotów z internetem. Z trudem udało mi się zalogopwać na naszej stronce.
Jakbym się dziś nie pokazała to znaczy, że internet całkiem mi padł, a na dodatek dziś nie mam mojego administratora sieci. Wyjeżdża gdzieś w jakichś swoich sprawach. Wczoraj wieczorem coś tam wspólnie działaliśmy, by było lepiej, ale dziś rano znowu to samo...
Patrycja
Ja chwilowo mam tyle zajęć, że nie czuję wakacji. Nazbierało się tego trochę i jakoś nie mam za dużo wolnego czasu. Może w przyszłym tygodniu poleniu****ę. I muszę się pochwalić, że nic nie podżeram. Ostatnio się opuściłam tylko w rowerku, ale wszystko wkrótce nadrobię.
konopielka
Jak tylko będę miała jakiś normalny dostęp do netu to poszukam Ci tych ćwiczeń, bo teraz nie umiem sobie tak z głowy przypomnieć.
Ziabolek1[/color][/b]
Ja tam wprawdzie zwolennikiem 13-stki nie jestem, ale trzyma kciuki. Nie chcę Cię zniechęcać do tej diety, bo myślę, że wybrałaś taką, która Ci najbardziej odpowiada. U mnie to jednak źle się skończyło. O mało co nie zemdlałam w kościele na ślubie przyjaciółki – tak byłam osłabiona po tej diecie...
Nie martwcie się , jakbym odezwała się w dopiero czwartek.
A zatem WSZYSTKIEGO DOBREGO, MAGDA
-
HEJ HEJ moje kolezanki
wlasnie skonczylam porzadki domowe i biore sie za prasowanie
o 14 jade nad wode, wroce wieczorkiem zatem nie bede narazona na pokusy...
sniadanko w normie, lunch juz zaplanowalam zatem mysle ze dzis rowniez bedzie dobrze....
ZIABOLEK1
witaj w naszym gronie!!! napisz prosze cos o sobie, wymiary, wage no i napisz gdzie mieszkasz w USA
napisz takze jakimi liniami lecisz bo ja rowniez lece 9 sierpnia do Polski!!! ale byloby super gdybysmy lecialy razem....
wlasnie jestem po rozmowie z mama i bardzo tesknie za moim domkiem
mam nadzieje ze jakos wytrzymam, jutro mija 3 m-ce pobytu , zatem przede mna jeszcze tylko jeden
gdyby nie Wy nie wiem jak bym sobie poradzila...
Buziaczki
Wpadne wieczorkiem, ide poprasowac a tym samym spalic troszke kalori
-
Witam kobitki
moja dzisiejsza euforia nie ma granic- rano waga wskazywala -1.7 kg!! i to napewno nie ubytek wody bo tej to sie opilam jak wielblad w oazie przed miesieczna wedrowka Zaczynalam od 72 kg ale dzis juz jest 70.30 kg! co uwazam za niesamowity sukces bo walcze odkad tu mieszkam (tu przytylam dobre 12kg przez 3 lata).
Patrycja-mieszkam w Chicago i lece British Airways do Polski bo najwygodniejsze maja samoloty (latamy srednio dwa razy w roku do rodzicow bo inaczej to chyba bym swira dostala) - patrzcie jaki sie czlowiek wygodny zrobil
Dzis drugi dzien mojej 13tki i na razie zgodnie z planem- czyli tylko kawka na sniadanko i gazelka zeby zrzucic kolejne deka..... Musze jechac do polskiego sklepu po dobry jogurcik na lunch wiec zobaczymy sie pozniej- bede informowac na biezaco o postepach!! trzymam kciuki za Wasza wytrwalosc!!
-
Gratulacje ZIABOLKU1!!!
Tak trzymaj, a pozniej nie zapomnij o 1000 kcal bo kilogramy po 13 szybko moga wrocic
napisz jak dlugo jestes w USA, co porabiasz, ile masz latek
Buzka
-
DZIE KOLEZANKI SIE PODZIEWACIE?????
ja dzis siedze w domciu wiec nici z plywania ale za to porzadki domowe i opieka nad dzieciakami zrobi swoje...
hej hej odezwe sie pozniej
-
witam witam
dzisiaj rano waga z 6 z przodu wiec radosc niesamowita, ale nie przebila jeszcze wczorajszej
Mieszkam w Chicago juz od 3 lat, wyszlam za maz tutaj (co smieszniejsze to nasze rodziny mieszkaja w Polsce jakies 20 min. od siebie a ja go tu poznalam!!) i na razie tu jestesmy. Planujemy powrot do Polski za jakis czas, bo sobie nie wyobrazam zycia bez tego, bardzo tesknimy za rodzinami (jestesmy tu sami, jedynie znajomi), latamy do kraju jak szaleni (od czego sa programy frequent flyer?? ) i jakos ciagniemy. Aha, mialam jeszcze napisac ile mam lat- 27 i magiczne 9 kilo do zrzucenia.
Musze na razie leciec ale jak tylko wroce to jeszcze tu zajrze.....
aha- czy wspomnialam ze sie wczoraj zobowiazalam do upieczenia ciast na impreze weekendowa ( to niestety stypa wiec chcialam jakos pomoc) dla 80 osob??? ja chyba zmysly postradalam zeby sie na takie kuszenie wystawiac...ale zobaczymy, moze sie uda - no i cel mam szczytny wiec nie moge sie poddac.
pozdrawiam
-
Hej dziewczynki, mam w koncu chwilke na dluzsze pisanie...
skonczylam sprzatanie, prasowanie, jestem w trakcie robienia obiadu dla dzieciakow...
za godzinke jade po dziewczynke a pozniej na plac zabaw
wrocimy ok 19 zatem zapowiada sie bardzo dobry bilans kaloryczny
napewno nie przekrocze 1000 kcal!!!
a jak u Was????ZIABOLKU1 nie podjadasz nic przy tej 13????
gdzie sie podziewa maxxima i christianek????
Odezwijcie sie dziewczyny
-
Witajcie Dziewczyny
Już jestem, po moich dwudniowych przejściowych kłopotach z netem. Nie jestem na bieżąco, ale postaram się wszystko nadrobić.
Muszę się od razu przyznać, że wczoraj miałam kaloryczną wpadkę i to bardzo dużą. Do tej pory mam wyrzuty sumienia. Nie zdarzyło mi się coś takiego od 5 tygodni i nie ma na to żadnego usprawiedliwienia
Chwilowo też porzuciłam moje zmagania z rowerkiem stacjonarnym.
Ogólnie zaliczam fatalny tydzień, ale mam nadzieję, że weekend będzie trochę lepszy.
Dziś już wróciłam na właściwe tory w sferze jedzenia, ale jakoś nie mogę się zmobilizować do jazdy. Może jutro...
Choć mam wakacje, jakoś tego nie czuję. Ciąglę za czymś biegam i gonię. Marzy mi się chwila, kiedy w spokoju usiądę, włączę kompakt i zamknę oczy. Rany, ta takie prozaiczne, a ile przyjemności, by mi sprawiło...
Ma obawy co do moich zamierzeń dietowych, że nie uda mi się zrzucic tych 6 kilosków do 1 września. Kurczę, może trochę za bardzo optymistyczne założenia przyjęłam przy tej mojej diecie 1200 kalorii...
Pozdrawiam Was gorąco i do później, MAGDA
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki