-
Tagotta nie miałam nawet takiej "herbatki", żeby się wspomóc. Pomoc to średnia i raczej na psychikę działająca, ale zawszeć to milej mieć nadzieję ;) Ale normalnie takich cudów nie używam i nie miałam. Kupiłam sobie dzisiaj ;)
Wczoraj było przegięcie bez dwóch zdań. Pewnie już nie pamiętacie tego uczucia, kiedy siedzi człowiek upchany już jak prosiak, a dalej w siebie wkłada, bo jakoś tak... Złą strategię przyjęłam, że nie będę piła, no to jadłam. A trzeba się było urżnąć w trupa ;) zamiast jeść. Nie weszłam na wagę z powodu braku odwagi, koniecznej do tego ;)
kasiorek18, grubasek1992, boxerekk No ja się wcale nie przejmuję. Alleluja i do przodu ;) Fatalnie się wczoraj czułam właśnie taka napchana. Bez szans na odrobienie grzechu chodziaż jakimiś ćwiczeniami, bo kolka zaraz by mnie dopadła.
Dziś mi stanowczo lepiej. Pół godziny skakanki, 40 hulahopa. Zjedzone stanowczo mniej. Raczej w limicie. Mam nadzieję, że może nawet niecały 1000, ale nie liczyłam jeszcze. W każdym bądź razie do 1100.
Uff... Jak to sobie człowiek komplikuje życie ;)
-
O jeeezu...kiiedy to ja zaczelam diete.....miesiac z kawalkiem temu....wiec uczucie nazarcia a la Boze Narodzenie pamietam jeszcze calkiem niezle :? :? :? Beznadzieja! :?
Te herbaty dzialaja na mnie tak, ze wole ich uzywac w wyjatkowo kryzysowych sytuacjach. Kup sobie kiedys kore kruszyny........przypomnisz sobie jak to bylo w czasie porodu :wink: :wink: :lol: :lol: Przynajmniej ja tak to sobie wyobrazam :lol: :lol: :lol: Zreszta juz sam "zapach" wystarczy :lol: :lol: :lol:
No ale dobra - dzisiaj jestes juz na "dobrej drodze" :wink: a co mi sie najbardziej podoba, to ze sie nie uzalasz nad soba i jaka to jestes biedna, bo MUSIALAS zjesc i ze co teraz bedzie i olaboooga :wink: :wink: :wink: :roll: :roll: :roll: Tak ma byc!!!! :D
-
no to fajnie ze wszystko wrocilo do normy :) ja ostatnio pocwiczylam kilka minut na skakance i padlam.. heeh a co dopiero 20 min 8) hehe to sie nazywa kondycja :) pozdrawiam
-
No fakt, Tagotta, Twoje osiągi "oszukują" ten krótki okres. Mi to samo zajęło znacznie więcej czasu... A herbatki działają średnio. Tzn. bywało, że ich używałam, ale w celach do których są stworzone, a nie jak to eufemistycznie określają "przyspieszania przemiany materii, czy odchudzania". Miałam problem- miałam rozwiązanie.
Kasiorek, uważaj na nogi. Tzn. skakanka ciężka dla stawów, więc lepiej ostrożnie. Osobiście jak mnie kilkukrotnie poniosła ambicja czy energia, to zaraz stopy się odzywały. Robiłam wtedy kilkudniową przerwę. Lepiej mniej, a bez takich przegięć. Swoją drogą kondycję i wytrzymałość podnosi zauważalnie i szybko, gdzieś pod koniec maja, poczatkiem czerwca też wytrzymywałam ze 3 minuty góra, czasami tylko 100 przeskoków. Teraz po 20-30 minutach, jeszcze bym trochę mogła, ale leje się ze mnie pot dosłownie i łaskocze :) . Jednak częściej się mylę, przydeptuję i to mnie denerwuje. Jak idzie równo i gładko (w miarę oczywiście), to się przyjemniej skacze.
-
a ja dzis praktycznie to niepocwiczylam ,jak dla mnie marne 630 kcal to malo no ale nic...
Ty dzis dalas czadu nie ma co ukrywac... 30 minut skakanki to bardzo dobra rzecz (najbardziej mi tego brakuje..) noi inne pierdulki :):)
okej niestety ja na sekunde musze spadac..:(:(
milego dnia:*:*
-
to fakt, ze nie ma co przesadzac z niektorymi cwiczeniami i z tym sie zgadzam :) jakis czas temu kupilam sobie kasete z areobikiem i cwiczylam chyba z 50 min..a potem przez 3 dni miala takie zakwasy ze wogle nie cwiczylam hehe bo nie moglam :) we wszystkim trzeba miec umiar :) czasem skacze na skakance nie za duzo..ale to zawsze cos :) pozdrawiam serdecznie
-
123mr, nie ma co sie zadreczac, uwazam ze skoro sie juz nabroilo jedzeniowo, to niech to przynajmniej bedzie przyjemnosc a nie jedno wielkie zdolowanie.
Zaczynamy nowy tydzien z nowymi silami i zobaczysz ze bedzie OK.
Trzymaj sie dzielnie.
-
Dziś- jakieś 1200 kcal. Miałam ambicje trochę mniej mieć w ramach pokuty, ale jakoś mi nie wychodzi.
Ruch: siłowe- brzuszki, rączki, nóżki ;) trochę, pewnie jakieś 300 powtórzeń w sumie, różnych ćwiczeń.
Skakanka 20 minut, hulahop-30 minut, bellydance jeden (nie wiem pewnie jakieś 25 minut ćwiczeń jest w odcinku). Całkiem sporo jak na mnie, Boxerka i tak nie dogonię pod tym względem ;)
Dobrze, a nawet całkiem ładnie prawda? :) Waga rano 64,1 czyli jednak coś zostało po sobocie ;), no nic i tak sobie pójdzie. Tak wiem, w jeden dzień tak naprawdę kilograma nie mogłam przytyć, zresztą to 63 było takie słabiutkie, jednodniowe więc też nie takie pewne.
Dobra muszę lecieć, moje dziecię jeszcze nie śpi i właśnie wpada w histerię. :roll:
-
Dobrze ?A nawet calkiem siwetnie :D:D
bo ja nie cwiczylam nic :/ ehh..
no nic buziaki :* 3maj tak dalej ,aaa ja mam dodatkowe centymetry..czyzby cos sie popsulo ??
-
Kochana,
jak ja Cie lubię czytać. Masz takie zdrowe podejście do diety - nie wyszło jednego dnia - lipa - ale nastepnego juz jest ok i to bez tych dramatycznych nic mi w zyciu nie wychodzi itp. Super, gratuluje i zazdroszczę!!!!