-
Dobrze mowisz, nie mozna sobie wszystkiego odmawiac do konca zycia. Trzeba sie tylko nauczyc jesc te pysznosci z umiarem :) Ja mam niestety tak, ze nie umiem przerwac jesc w polowie. Musze zjesc zawsze cale opakowanie tego co mam. I wszystko, co mam na talerzu, nawet jesli juz pekam z przejedzenia. Staram sie to zmieniac, ale idzie opornie :)
Bardzo dobrze, ze tak duzo sie ruszasz i spalasz :) Dzieki temu nawet jesli kilogramy (czy tam funty) leca wolno, to cialo robi sie smuklejsze i zgrabniejsze :)
-
co do tej diety kapuscianej fakty jest OCHYDNA hehe ale zmotywowalo mnie to ze mozna zgubic od 3 do 7 kg :) myslama ze ta zupka bedzie lepsza ale no coz.. przeliczylam sie hehe... tes uwazam ze 1000 kalori jest dobra..ale ja zawsze ja mam jakas padke to zamiast wiecej tego nie powtarzac..to ja drugi..trzeci dzien zawalam itd.. brak mi wtedy motywacji.. ja chyba musze miec jakies granice :] pozdrawiam
-
Kasiorek, to zamiast tysiąca kalorii, wyznacz sobie dietę widełkową na przykład 1200-1600kcal.
I tak będziesz chudła!!! Łatwiej będzie zrealizować założenia diety, a każdego dnia odnoszony sukcesik ułatwia wytrwanie.
Oblicz sobie podstawową przemianę materii, czyli tyle ile potrzebujesz kalorii na przeżycie. Nawet 1600 to z pewnością mniej niż potrzebujesz. Zresztą możesz taki zrobić początek, a z czasem powoli schodzić do 1000. Na przykład po tygodniu nie przekroczonego 1600, przechodzisz na 1500, jak się uda cały tydzień 1500, to znów ucinasz. Dłużej to z pewnością będzie, ale bezpieczniej i pewniej. I bez katowania się. A umęczony dietowaniem człowiek, ma tendencję do rzucania się na jedzenie później. A to wiadomo jak się kończy...
No nic, chcesz się pomęczyć z kapustą, to się pomęcz, ale jak nie wytrzymasz, to rozważ moją propozycję ;)
-
Mniam zupa kapuściana, kocham wszystkie zupy z warzywkami miodzio:D
-
Brawurka sama w sobie zupa kapusciana moze i jest ok, ale jesc zupe i tylko zupe? brrrr
Wole urozmaicone jedzonko.
123, jak tam dzis u Ciebie? :)
-
Dziś ogólnie dobrze, 1260 kcal- może być. Miało być mniej, ale gotowałam obiad i jak zwykle coś skubnęłam.
40 minut tańca brzucha (te dwie kobietki to lajcik, jakieś cardio shmmy spróbowałam, czy coś w tym stylu... O to daje!!! )
Ze 100 brzuszków.
Jest nieźle ale, są wakacje skończył się mój angielski, nie mam okazji do spacerów. Bez okazji też można, ale szczerze mówiąc, kto by łaził w takich upałach jak nie musi ;)
Widzę wielki wpływ forum, nie tyle może na moją dietę, bo tu mój słaby silny charakter zwycięża, ale za to z całą pewnością więcej i systematyczniej ćwiczę. Też dobrze.
Z pływaniem na razie koniec, wysypka osiągnęła gigantyczne rozmiary, nawet nad dermatologiem się rano zastanawiałam.
-
O jeszcze takie małe podsumowanie
Average Weight: 67.7 kg - over the last week - from 28 Jun, 2006 to 5 Jul, 2006
Average Weight: 68.3 kg - the previous week - from 21 Jun, 2006 to 28 Jun, 2006
Average Weight: 68.9 kg - 3 weeks ago - from 14 Jun, 2006 to 21 Jun, 2006
Average Weight: 70.3 kg - 4 weeks ago - from 7 Jun, 2006 to 14 Jun, 2006
Average Weight: 70.5 kg - 5 weeks ago - from 31 May, 2006 to 7 Jun, 2006
Average Weight: 71.3 kg - 6 weeks ago- from 24 May, 2006 to 31 May, 2006
Średnia waga tygodniowa z ostatnich 6 tygodni. Wolno mi to idzie jak widać, ale idzie w słusznym kierunku ;)
-
swietnie ci idzie z tymi kg.. tes bym tak chciala..a co do twojej propozycji to napewno sie zastanowie jak skacze ta diete..a za ile dni to bedzie ? hehe Bog jeden wie ;) jak narazie sie trzymam...dzisiaj oprucz zupki moge jesc warzywa - nie dziekuej nie skorzystam :P ale za to w menu sa dwa ziemniaki takze.. juz je sobie gotuje :) pozatym cwiczenia dieta i mysle ze nie tylko mi sie uda :) pozdrawiam! aha pozatym to ta zupa jest ochydna hehe w niczym nie przypomina kapusniaku itd zmiksowalam ja to moze jesc ciut lepsza ;)
-
Bardzo ładnie gubisz kilogramki :D
I trzymasz się dietki :)
Też uważam, że nie należy się niczego do końca życia wyrzekać,
można najwyżej ograniczyć/zmniejszyć ilość :)
Chyba, że się czegoś nie lubi :P
Pozdrawiam :) I zmykam z forum na dziś bo mi mój jamniś zeżre łapcia -
chce mnie w ten sposób zmotywować, żebym z nim wyszła :D
-
Ale ty zmieniasz te tickerki, wcześniej chyba był ptaszek?? i trzeba było z nim poczekać aż pojawi się to, co go goniło.. i nie doczekałam się i nie dowiedziałam sie co mogło gonić ptaszka..?? :? :?
a z tym zębem musiałaś mi perfidnie przypomnieć o zalegającej wizycie od miesiąca u dentysty... na wyrwanie właśnie.. muszę jutro najdalej się umówić... :cry:
eh, życie, życie.. :?