nie wiem, ja mieszkam na odludziu i biegam wylacznie noca i wyłacnzie sama
ale to dlatego ze to moje odludzie
i mniej wiecej lumpów znam
:)
raz probowalam z kolezanką
alle mi nie wychodzilo
Wersja do druku
nie wiem, ja mieszkam na odludziu i biegam wylacznie noca i wyłacnzie sama
ale to dlatego ze to moje odludzie
i mniej wiecej lumpów znam
:)
raz probowalam z kolezanką
alle mi nie wychodzilo
A u mnie to chyba starość po prostu ;) przestępczości nie ma, krzaki te koło stadionu przynajmniej i tamtejsze ławki prawie moje własne. Co prawda obecnie przesiadujących tam typów mogę nie znać, ale sama kiedyś z ekipą tam siadywałam wracając z imprez...
Ta starość chyba się robi od mania dziecka trochę, tzn. rozwój wyobraźni w stronę katastrofizmu ;) Poza tym, wiem że jest to trochę szukanie wymówki na siłę. Za to zima się skończyła chyba, mam nadzieję :)
Wczorajsza rozpierająca mnie energia była chyba na zasadzie "polepszyło się Józiowi na dwa dni przed śmiercią". Tzn. dziś już cieknie mi z nosa, boli mnie gardło i czuję się fatalnie. Bieganie zupełnie mi nie w głowie. W zasadzie nawet myślenie przychodzi mi z trudnością.
Mam ochotę pocieszać się jedzeniem słodkości trochę się popocieszałam jogurtami i drożdżówkami. Ale już wystarczy i tak ok. 1500kcal nabiłam.
ooo ja tez lubie sie pocieszac czyms dobrym
dobrze, ze niema dobrych rzeczy umnie w domu za czesto
Hello a jak tam dziś z dietką?
Chyba juz nie ma żadnego pocieszania się co :]
Że co prosze starość :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: tia...
Miłego dnia!
Jak to jest, że zakatarzony człowiek czuje się grubszy...?
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Bo ma tak spuchniety nos, ze mu cala reszte zaslania...i tylko ten gruby nos widzi :lol: :lol: :lol: :lol: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink:
nie wiem, ja sie wtedy czuje taka pulchna cała
Jestem ciut lepsza, w sensie katarowym. Mam nadzieję, że jutro będę już człowiekiem.
nie znosze kataru :) pozdrawiam pelnią oddechu
Już lepiej. Ogólnie chyba nieźle. Trochę pizzy zjadłam, jogurt i tyle jedzenia.
Potem jeszcze ciasteczka skubałam "w gościach" będąc. To już nie dobrze. Nie liczyłam jeszcze , ale jakiś specjalnych wyrzutów chyba mieć nie muszę.