Wątek: chrupka-wzloty i upadki

Wcale nie nuda - super, super, super!!!

Ja nie mam już siły na ostrą dietę, więc Cię podziwiam, że narzucasz sobie taki rygor... Tak malutko jedzonka...

Buziaki! Powodzenia w dalszej walce.

lili no wlasnie to nie rygor, przynajmniej jesli mowimy o diecie. mnie nawet sie nie chce jakos specjalnie jesc. to chyba tak mi sie zrobilo jak zaczelam SWIADOMIE jesc. natomiast stale nie moge dobic do godzinnej jazdy na rowerze. strasznie nudne i niewygodne, a w tv slabo.. fajnie by bylo jakby byl program caaaly czas z fitnesem i o zdrowym zyciu..

Rygor to z mojego punktu widzenia. Też jem świadomie i w sumie - moim zdaniem - nie tak wiele, ale jednak sporo więcej od Ciebie!

Dziś za to była godzina na rowerku. Najbardziej lubię jeździć oglądając mecze piłki nożnej. ale ja to mam fioła na punkcie futbolu...

w zasadzie masz racje! tez bede pedalowac patrzac na mecze. dobra idea

Gdy jest jakiś dobry film, to też się przyjemnie jeździ.

A piłkę nożną uwielbiam od dzieciństwa, często oglądałam mecze z Tatą. Śmieję się zawsze, że ma trzy córki, ale w tym dwie zapalone kibicki, więc nie powinien się martwić brakiem syna.

A mój A. też uwielbia piłkę i duuużo się przy nim nauczyłam, teraz jestem chyba większą maniaczką niż on. Często słyszę od niego: "Kochanie, dziś masz mecz w TV". Hi hi.

I marzy mi się, żeby być managerką jakiegoś fajnego klubu...

COME ON ARSENAL!!!


Wybacz, że się tak rozpisałam, ale są tematy, których lepiej ze mną nie zaczynać...

Pozdrawiam.

Chrupeczko, lili213 ma rację - strasznie malutko jesz
Mnie się ledwo udaje w przedziale 1600-1800 zmieścić (jak nie nagrzeszę
lodami albo czymś w tym stylu)
Uważaj, bo niedożywienie może przedłużyć chorobę
(przepraszam, pomyślisz pewnie, że się wtrącam w nie swoje sprawy)

Też lubiłam kiedyś oglądać mecze i nawet chodzić na nie
Ostatnio czasu coś brak - nawet czytam mniej... Ale są wakacje,
to nadrobię

Buziaczki :*

witam
natomiast ja polecam najnormalniejszy w świecie rowerek do tego świeże powietrze, słonko (czyli opalenizna ) nie ma nic lepszego
Ja zaraz zmykam na dłuższą przejażdzkę (myślę, że jakieś 40km będzie )
pozdrawiam

Chrupka, a jak Ci idzie dzisiaj? Mam nadzieję, że dietkowo, ale nie za bardzo rygorystycznie Musisz mieć siłę, żeby ćwiczyć i funkcjonować normalnie, tym bardziej, że upały potworne... Uważaj na siebie!

Miłego dnia Chrupeczko

I znowu tu jestem..
Sporo sie wydarzylo odkad pisalm ostatni raz. Przedewszystkim wyjechalam. Do Anglii. Przytylam. Zapisalam sie na silownie. Schudlam. Zmienilam prace. Zawiesilam silownie. Ale jutro wracam. Mocne postanowienie poprawy Wrocilam tez na diete, staram sie zeby byla wysokobialkowa i juz zapinam pasek o dziurke dalej. A to tylko 5 dni. Woda, ale zawsze cos
A z Forum zawsze razniej. Forum rzadzi, Forum radzi, forum nigdy was nie zdradzi
No

Pozdrawiam serdecznie