Nie głoduję. To jest chore. Wczoraj ledwo co trzymałam się na nogach, byłam wredna i opryskliwa. Nigdy taka nie jestem. Z wiecznej optymistki zmieniłam się w pesymistkę. No ale na szczęście sama to wychaczyłam. Dzisiaj co zrobiłam/zrobię i zjadłam/zjem:
-jedną kromkę białego chleba z plasterkiem pieczeni z kaczki i pomidorem
[basen --> jedna h latania i zjeżdżania ciągłego na ślizgawceHehe, jeszcze mnie łepek boli :P .. uff..]
-trzy kromki tego co wyżej
-1h ping-ponga
-obiad --> zieniaki + jakaś tam kapusta
-banbingdon 1h [nie wiem jak to się pisze =P]
-ćwiczenia 1,5 h
- i cos tam jescze przed 18 .
Sądzę, że taki tryb będzie dobry. Na sniadanie zawsze jestem potfornie głodna. A chleba nie zamienię, bo razowy i ciemny sa drogie.
Pozdrawiam ^^.![]()
Zakładki