Nie przepadam za chińczykiem... ale chodzi za mną ostatnio knajpa mexykańska...
Ale postaram sie z nia wytrzymac do 14 lutego... Chyba ze macie jais fajny szybki przepis na danie mexykańskie - ja chce tortile :]
Wersja do druku
Nie przepadam za chińczykiem... ale chodzi za mną ostatnio knajpa mexykańska...
Ale postaram sie z nia wytrzymac do 14 lutego... Chyba ze macie jais fajny szybki przepis na danie mexykańskie - ja chce tortile :]
DZisiaj rano w sklepie pani proponowała mi mieszanke warzywną albo azjatycką a ja głupia sama do siebie się śmiałam tak mi siię te pięć maków przypomniało :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: wzięłąm warzywa do drobiu jakś tak lepiej brzmi :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Miłego dnia :D
szczegolnie w kontekscie tych wolnolatajacych golebi :wink: :wink: :wink: :lol: :lol: :lol:Cytat:
Zamieszczone przez zuzanka0312
TAGG - WSTAWAJ!!!!!!!
WIESZ ILE MY JUZ GODZIN NA NOGACH JESTESMY????!!!! :wink: :wink: :D :D
No to Tag została do Chińczyka zrażona na amen:-) :-) :-)
Ja przestałam tam chodzić gdy zobaczyliśmy z mężem w słoiku bonsai z węża...to tam wystarczyło:-)
Ale czasem mi brakuje bo dobre to zarcie mają...
Tag milutkiego dnia.
Witaj Gosiu!
Jak humorek i dzionek?
Wy tak o kotach, chińczyźnie.
A u mnie w firmie pracuje co gołębie chowa.
I co tydzień robi rosół z 2 gołębi :shock: !
Mnie na samą mysl mdli a on się zajada....
Bleeeeeeee
Pozdrawiam i miłego dnia
:shock: :shock: :shock: Jak to ... z gołębi???
To gołębie są jadalne???? :shock: :shock: :shock:
Ja pamiętam jeszcze czasy jak mój śp dziadek na hali targowej we Wrocławiu co to inaczej zdecydowanie wyglądała kupował gołębie młode z hodowli na rosół do szpitala chorej babci. Nie ruszyłam tego nigdy .Czy to miało własciwości lecznicze nie wiem to był koniec lat 70 ludzie w różne rzeczy wierzyli jakieś zioła ,sadła ...itp
Teraz zastępujemy wszystko farmakologicznie. Choć jak patrzę co jedzą w Afryce np :roll: :roll: :roll: 8) 8) 8) 8)
Mięso z gołębia jest ciemne :wink: ja wole białego cyca kurzego zdecydowanie lepiej brzmi :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
moja kolezanka gotuje rosolek dla swojego malucha z golebia i to miecho mu daje :? i jeszcze zdziwoina ze ja Kamilowi tego nie robilam :shock:
bo to kiedyś mówili ,ze to bardzo zdrowe nie chce zełgać ale mi się coś wydaje ,ze to o drogi oddechowe chodziło i o odporność nie pamiętam :? :? ale jak sobi pomyślę ,żemoze to gołąb i z hodowli jak kura to widze zaraz te co na śmietnikach pod blokiem
siedzą :roll: :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
moje strasze dziecko chowalam na rosołkach i mięsku z gołębi :lol: :lol: I jak sobie przypomnę to sine mięso w zupie , to mnie ciągle trzepie brrr...
podobno badzo zdrowe, sycące i jakieś tam to mięsko :lol: