Wow :!:
Pod wpływem tego zdjęcia ja też chyba zacznę Pana Weidera ćwiczyć :shock:
Żeby mój brzuszek tak wyglądał :D
Popieram przedmówczynie - Twoja waga chyba kłamie...
Uściski :D
Wersja do druku
Wow :!:
Pod wpływem tego zdjęcia ja też chyba zacznę Pana Weidera ćwiczyć :shock:
Żeby mój brzuszek tak wyglądał :D
Popieram przedmówczynie - Twoja waga chyba kłamie...
Uściski :D
O jak ja bym chciala, zeby moja waga klamala :roll: :roll: :roll:
Ale moj Andy tez sie wazy conajmniej raz w tygodniu i wazy zawsze tyle samo - bez zmian od conajmniej roku i na naszej starej wadze tez tyle wazyl :?
Ale przypomnialo mi sie, ze mamy gdzies pod szafa wage, ktora kiedys kupilismy na "pchlim targu", taka z lat 70-ych na ozdobe. Jutro mam wazenie, wiec ja wyciagne i sprawdze :D
Milas, Himeiko - wieder rzeczywiscie dziala, bo tych takich "zaglebien" po bokach brzucha (nie mowie o talii) nie mialam wczesniej- jakies tam miesnie sie rodza :roll: No na szczescie, bo bym juz chyba dawno przestala :wink:
Corsicangirl - ja odrazu chwytam za telefon ze strachu, ze sie komus moze cos stac. Zawsze jak cos sie dzieje tak robie, bo najgorzej jest zostac w kryzysowej sytuacji samemu....Zreszta....skad my to znamy, nie? to forum to wlasnie NIE ZOSTANWANIE SAMEMU :D
Tagottko, moim zdaniem to waga tak z 10 kilo conajmniej ci dodaje! Mam 164 wzrostu i obecnie 66 kg ważę. Po obejrzeniu zdjęcia pobiegłam do łazienki, podniosłam ręce i ni hu hu. Wyglądam na 10 kilo więcej od ciebie! No i tak z 5 cm w obwodzie uda każdego conajmniej mam więcej!
witam serdecznie!
właśnie wyszłam z basenu... było bosko.. ach te upały!!!!!
jak narazie trochę dzis nagrzeszyłam... udko pieczone - nie mogłam sie oprzeć , a potem przez 1 godzine mnie bolał brzuch!!! muszę iść jeszcze popływać, a może z rodzinką na spacerek się wybierzemy....pozdrowionka
raz na sto lat pojade do polskiego sklepu po szczaw, zeby sobie ugotowac szczawiowke, ktora UWIELBIAM! Kupilam, szczaw czekal na niedziele. Ugotowalam szczawiowke...mmmm...paaachnie.....Nalewam, niose na stol, siadamy, jemy, pyyychotaaaa........delektuje sie jakbym jadla nie wiem jaki rarytas i nagle AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA :shock: :shock: :shock: :shock:
PSZCZOLA W ZUPIEEEE!!!! Beszczelnie sobie plywa!!!!!! :? :? :? :? :evil: :evil: :evil:
choleeeeraaaa jasnaaa....cala zupa poszla "weg".......Nienawidze pszczoly! Zeby mi tak niedzielny obiad zepsuc :? I to w dodatku tak malo kaloryczny :?
a u mnie szczaw na łące rośnie :D
to takie kwaśne jak fix :D
O maj got, mam waki sam odruch jak mi jakieś stworzenie wlezie do jedzenia. Brrr. Okropne!
witam Tagotta
qrde - jaki brzuch?!?!?!?!?! :shock: :shock:
sliczny brzuch !!!!!!!!!!! :lol: :lol:
z calym szacunkiem do Twojej wagi ale Ty pod tramwaj ja rzuc jesli tramwaje tam masz :wink: - oszukuje Ci jak nic!!!!!!!!!!
a ja bedac na wsi zobaczylam muche w talerzu - i tez obiad diabli wzieli
na tej wsi to takie muchy nie wychowane :wink:
te u mnie w domu - miastowe ze tak powiem to u żyrandola lataja, a te na wsi to łąza po czlowieku, do oka wchodzą, spać nie daje bleeeeeeeeeeeeeeeee
pozdrawiam
A ja kiedyś sobie pięknie brokuły ugotowałam i co?
I jak je wyłożyłam na talerz i zaczęłam pałaszować, to znalazłam 2 zielone robale.
Trochę straciły już tę zieloność i były mocno wyblakłe :lol: ale przeżycie to było dość traumatyczne :lol:
Potem chyba z 2 m-ce nie mogłam patrzeć na brokuły :D
A ja miałam tak z kalafiorem. Jeden wielki robal.
Do tej pory kroję na drobne kawałki i kalafiora i brokuły i myję dokładniutko.
Bttt koszmar.