-
Dziewczyny. Ostatnio wyczytałam, że najlepszym sposobem pozbycia się robali z brokułów, kalafiorów itp. jest wymoczenie go przed gotowaniem w wodzie z octem. Co też zaczęłam czynić. Na szczęście jeszcze nie sprawdziłam czy działa bo robali brak ale wolę huhać na zimne. No i oczywiście mam tak samo z owadami. A mąż wtedy się ze mnie śmieje.
-
tagg, śliczny brzuszek!!!
naprawdę!! a że jutro ważenie, to będziesz musiała przesunąć ten suwak w prawo!! :):)
-
Ania :lol: :lol: modle sie zeby tak bylo :lol: :lol: :lol: wlasnie skonczylam nocne biegi, niestety za pozno juz by latac po dworze to latalam po domu :lol: A moj Andy (smiejac sie ze mnie) latal krok w krok za mna :lol: :wink: Ten to zre wszystko i jeszcze chudnie :shock: Wlasnie jest za dziesiec minut polnoc, a ten wyciagnal sobie z lodowki francuski ser plesniowy ZIELONY i wcina i zasmrodzil caly dom ....bleeeeee
Co do robactwa w jedzeniu to ja jestem strasznie latwa do obrzydzenia sie :? Ale ten pomysl z octem bede musiala sprawdzic. W koncu lepszy marynowany robak, niz surowy :lol: :lol: :lol: :lol:
Ewapl...ja sobie wlasnie przypomnialam jak za czasow mlodosci :wink: czlowiek latal na wsi po kurzych kupach, zarl jablka z robakami, glaskal swiniaki i nie bylo problemu! A teraz sie "WIELKIE MIASTOWE POROBILY" :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Buciik tu to wogole Konopielka by sie przewrocil co sie to na tym zgnilym zachodzie porobilo, ze czlowiek zamiast na lace szczaw zrywac, to do marketu jedzie :? Jak ja bym wiedziala, ze tu gdzies szczaw rosnie, to by juz go tam nie bylo :lol: Troche jestem tym wszystkim zbulwersowana, bo my na wielkanoc, to nawet galezie kupujemy na targu, a nie kradniemy z krzaka jakiegos :? dziwne to... :roll:
Dziewczynki kochane! dziekuje za odwiedziny, zapraszam jutro na sniadanie :wink: i spokojej nocy! :)
-
TAgotta,
jak zapraszasz to ja się pierwsza na to śniadanie pakuję. :D
miłego dnia i oby chłodniej było
-
Ja już po pierwszym śniadaniu, ale na drugie się wpraszam :wink:
A co masz dobrego :?: :P
No i jakie wyniki :?: :?: :?:
-
Witam witam :D
kurka wodna! ale mi wyczyn! caly tydzien odchudzania i 500 gram mniej :? Fakt...w bilansie miesiecznym to i tak razem za duzo jak na raz ( cos okolo 6 kg) , ale przyzwyczajona kilogramem na tydzien, rozbestwilam sie troche i mnie to malo zadowala :wink:
Centymetr tez zbyt laskawy nie jest :wink: (nooo...w pasie jest ok )
eh...dalej do przodu :wink:
milego dnia :D
-
tagg
przecież Ty masz już bliżej niż dalej! jesteś w magicznej drugiej połowie suwaka,
teraz będzie już z górki!!
-
Pol kilo to calkiem niezle!! Wiadomo, ze po miesiacu diety kilosiki nie leca juztak szybko jak na samym poczatku. A tak przy okazji, to kiedy bedzie to obiecane podsumowanie miesiaca? :)
-
Ja bym chciala mieć po miesiącu tyle mniej :!:
Został mi jeszcze prawie tydzień, ale nie zanosi sie na takie osiągi :wink:
Dlatego prosze mi tu nie marudzić, tylko cieszyć się wylewnie :wink:
-
CIESZE SIE WYLEWNIE :lol: :lol: :lol: :lol: :wink:
Zaczelam diete 26. czerwca, wiec w zasadzie 26 lipca powinnam sie podsumowac, ale zakladam, ze w ciagu dwoch dni nie schudne 5 kilo, ani nie zrzuce 10 cm, wiec wstawiam podsumowanie dzisiaj:
http://i79.photobucket.com/albums/j1...bas/dieta1.jpg
W pasie co prawda spadlo mi jakies 8 cm, ale wole zanizyc, poniewaz na poczatku chyba mierzylam sie na wysokosci pepka, a teraz 2 cm wyzej....
Uwazam, ze wyniki w cm sa takie sobie...choc w zasadzie nie mam porownania jak to u innych bywa. Ale ponad 6 kg w miesiac, jest ok.
No dobra - pierwszego tygodnia mi spadly chyba 3 kg :lol: :lol: :lol:
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ania.....to "blizej niz dalej" to dpiero pierwsza czesc :? :lol: Musze chyba zmienic tickera na CALOSCIOWY PLAN, czyli 59 kg :? :? :? ale wtedy to patrzenie na licznik jest bardziej stresujace :wink: