Dzień dobry Gosia :D
Na początek - bluzeczki super :!: :D :D :D
I jak przyjemnie na ciebie popatrzeć taką szczuplutką :!: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Mnie tam to nie dołuje(taki wątek był tu u ciebie) ale sprawia, że wiem, ze warto się starać. Bo porównanie twojej sylwetki z twoim suwakiem to jest dopiero coś :!:
Kasia ma rację, kaloria jest kaloria :wink: ale ja teraz właśnie nie będac na diecie chwilowo przekonuję się, jak wielką rolę psychika odgrywa :roll: :roll: :roll: Jak trudno mi się przestawić na myslenie, że przy zwiększonej ilości kalorii nie zmienie się od razu w spasionego prosiaczka. Tyle czasu w przekonaniu, że dieta, to jest właśnie dla nie dobre, że teram mam wrażenie, że na siłę robię sobie źle... Ni epotrafię tego jakoś logicznie wytłumaczyć, ale taki już ze mnie popapraniec :wink: :wink: :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:Cytat:
Na pewno tak, powiedzmy, że jakieś 80 % zależy od naszej psychiki, ale jednak ważne jest to, co jemy, to, jak i ile ćwiczymy, organizm jest sprytny i fizjologii nie da się oszukać zjadając (przykładowo )morze majonezu: kaloria jest kaloria i nie spalona zamienia się w nadprogramowe kilogramy, czy tego chce nasza psychika, czy nie
Miłego dnia Gosia :lol: