-
Endrju podobno cala noc nie spal, za to teraz sobie "odbija", ale rano mowil, ze jest zdrowy :roll: No...zobaczymy.
Dzwonilam przed chwila do jego rodzinnego (lekarz-przyjaciel :wink: ), ktory twierdzi, ze przy grypie zoladkowej trzeba tylko duuuuzo pic i poprpstu ta chorobe przezyc. Nie stosowac zadnych lekow (w miare mozliwosci), poniewaz wymioty i "przeczyszczenie" to wlasnie walka organizmu z owym wirusem i jesli to mozliwe, musi sobie owy organizm sam poradzic.
Sama choroba trwa krotko, problem w tym, ze do 2 tygodni po ustapieniu obajwow mozna to jeszcze zalapac....
Jestem jednak dobrej mysli.
Co mnie z kolei niepokoi to moja mama, ktora ma jakies powazne zawroty glowy. Wstepne badania wykazaly, ze to w wyniku zwyrodnienia kregoslupa, ucisk na jakis nerw. Wczoraj jednak miala robione EKG glowy i wynik byl ...jak to lekarz napisal "nieprawidlowy" :roll: We wtorek tomografia. Trzymajcie kciuki dziwczynki :roll:
-
No to niech Endrju pije wode (ale bez soli)!!
a co do Mamy to nie martw sie na zapas. Trzymam kciuki tak czy inaczej!
-
Gosia, miałam "jelitówkę" jakoś tydzień przed świętami :lol: i nawrót miałam w drugim dniu świąt :lol: :lol: :lol: Tyle, że wtedy było już ciut łagodniej, bo choróbsko wychodziło ze mnie tylko dołem, a nie tak jak wcześniej - górą i dołem :lol: :lol: Powiedz chłopu, żeby się trzymał cieplutko... zarazę trzeba przetrzymać i tyle... Ja nie piłam za pierwszym razem nic, bo w przeciągu 10 minut zwijałam się i pędziłam do toalety z miska na kolanach :lol: :wink:
Tak, że w każdej kwestii popieram Waszego lekarza , ma całkowitą rację :lol: :lol: :lol:
A za mamę już teraz zaciskam kciuki 8) uda się wszystko 8)
-
Sciskam kciuki bardzo, bardzo mocno.
-
przy grypie żołądkowej rzeczywiście trzeba pić - przechodziłam jak byłam mała. :P dobrze mięta działa.
trzymam kciuki za mamę. :):*
-
Gosieńko, i ja bardzo mocno trzymam kciuki i za Endrju i za Twoją Mamę :!:
Musi być dobrze, ja panikara, Ci to mówię :wink:
Należy być zawsze dobrej myśli!
Czy tomografia da już całkowity i jasny obraz? .... a to co robiła teraz, to było EKG czy EEG, pytam z ciekawości, bo nie słyszałam o EKG głowy :roll:
Mój Tomek miał EEG, ale było prawidłowe.
Gosiu, we wtorek powiadasz ... i ja wtedy będę dzwonić do szpitala ... ufff :roll:
Trzymaj się ciepło Gosia :D
Damy radę!
-
wpadłam do Ciebie w odwiedziny i wypadam - ale z kciukami zaciśniętymi za Mamę ( bo chłop to się i tak wyliże :lol: )
chyba będę łokciami pisac na kompie :lol:
-
Duuuuuuuuuuzo zdrówka dla Was wszystkich!!!
-
Z zawrotami głowy to nie wiem, nie znam się i trzymam kciuki za mamę.
Z grypą żołądkową jako mama przedszkolaka jestem na bieżąco. Mam różne wspomagacze do wody, żeby uzupełniać elektrolity w organizmie. I inne specyfiki na powstrzymanie torsji i na biegunki. W zależności od długotrwałości i wymęczenia organizmu...
Ale Endrju, to nie czterolatek, więc odwodnienie i inne takie komplikacje tak szybko mu nie grożą ;) .Choć wymęczy go pewnie podobnie. Zdrówka życzę.
-
Gosia, jak Endrju?
Kciuki za mamę oczywiście zaciśnięte.
Tylko Ty się do kompletu nie rozłóż.