-
Nie no Tagotta, nie żartuj z tym rybami. Nigdy nie smakują tak samo. Nawet dwa hodowlane karpie mogą się różnić smakiem znacząco, w zależności od stawu ;)
A takiego śledzia, tuńczyka, łososia to już na 100% nie da się pomylić :lol:
A na poważnie to ja mam wrażenie, że jakoś nudno się u nas te ryby, w kraju, je. Zazwczaj upaćkane na kotleta i usmażone. W zasadzie co by to nie było, to smakuje tak jak panierka. No chyba, że te świeże pstrągi jedzone w górach.
-
Pozdrawiam :D i życze miłego niedzielnego wieczorku :D
-
Dziewczyny, czy Wy wiecie cos o tym, czy w Polsce wozki /spacerowki musza miec certyfikat uni europejskiej (CE) ?
Moja siora wlasnie dzwoni, ze kupila spacerowke pare dni temu, firmy Coneco (czy cos w tym guscie) za jakies 500 zl i dzisiaj na spacerze, jej niespelna 4 miesieczny Jasiu spi sobie w tym wozku i nagle ni stad ni z owoad wozek sobie "kipnal" :shock: Przechylil sie :shock: Jasiu spi - wiec nie bylo ruchu, zadne torby nie wisialy etc......no i Jasiu wylecial :shock: :shock: :shock: Wszyscy panika, ale na szczescie sie nic nie stalo :shock:
No i siora moja za tydzien juz wraca do siebie do Francji a wozek chce oddac, bo nie ma zaufania do niego....jako argumentu chce uzyc faktu, ze brak na wozku owym jakiejkolwiek naklejki z certyfikatem CE (wogole zadnej naklejki nie ma, ani oznakowania :? )
wiece cos na ten temaz????
-
:mrgreen:
alę mnie ubawiła z tymi wózkami :lol:
oczywiście, całe szczeście, że małemu nic się nie stało :wink:
-
Nie mam zielonego pojęcia. Zdaje się jednak, że spacerówki są dla starszych dzieci. Z pewnością do pół roku, siedmiu miesięcy poleca się gondole. Nie wiem jak jest z certyfikatami, pewnie nie musi mieć. Nie wiem, moje dziecko wcale nie miało spacerówki, tylko zwykłą "parasolkę" zupełnie nie przeznaczoną dla wieku i ogólnie do wózkowego używania, niestabilną, niebezpieczną, niezdrową dla kręgosłupa.
Powinna do wózka być karta gwarancyjna, na niej namiar na producenta. Niech zadzwoni i się zapyta. Na stronie jest formularz nawet zapytania http://www.coneco.pl/, ale chyba nie ma żadnych certyfikatów. Przy fotelikach są wymagane i są tam napisane.
Ale te wózki to jednak nie spacerówki, tylko "parasolki". Parasolka to wózek do wrzucenia dziecka z fotelika samochodowego i przelecenia szybkiego po sklepach, a nie wożenia czy usypiania. I z całą pewnością, nie dla kilkumiesięcznego dziecka. W to wsadza się roczne, dwuletnie dzieci jak im braknie siły. Wózek jest fajny, ale pewnie tak za jakieś półroku dopiero do używania. Zresztą cena mówi sama za siebie ;)
-
Monika, dzieki za odpowiedz. Wiesz - ja jestem w temacie zielona, a juz sama cenia nic mi nie mowi :? nie wiem czy to duzo czy malo - nie mam dzieci a tym samym zadnego pojecia w jakich wozkach /spacerowkach/parasolkach powinno sie je wozic :? Ten mojej siostry to "parasolka". Kupila tylko po to by w czasie 3 tygodniowego pobytu w Polsce nie nosic malego w kolko w nosidelku. :? :? :?
Co do ryby, to fakt - sledzia czy tunczyka rozpoznam :wink: ...ale tez nie myslalam o nich "powaznie" jako o rybie, bo jadlam wylacznie z puszki. Mialam na mysli bardziej te "prosto" z wody wyciagniete :wink:
Ide pokukac troche na stronie tej firmy - dzieki za linka!!!! :)
-
No to niech sobie zostawi. Na parasolkę to wcale nie tani ten wózek, ale wyglądają fajnie. A przy dużym dziecku, starszym w sensie, to zupełnie inaczej ciężar się rozkłada i pewnie zyska na stabilności. A lekkie raczej, łatwo się składa, do bagażnika w aucie się mieści i moje dziecię do tej pory jeszcze się do parasolki pakuje czasami, żeby ją uśpić jak dzidziusia, bujając w wózku ;) .
Pewnie we Francji, taki wózek i tak będzie znacznie droższy (chociaż w dzisiejszych czasach to nic nie wiadomo). A póki co niech sobie sprawdzi z jakąś cięższą torbą, w którym miejscu dziecka nie kłaść, bo wózek tam traci stabilność.
-
Dzięki serdeczne za 6 Weidera :)
-
łoł raju, ale fachura z tymi wózkami, nawet nie wiedziałam, że jest tyle rodzajów :roll:
ale fakt faktem ,bezpieczeństwo malca najważniejsze
-
123mr - jeszcze raz dzieki! :) Fakt - moja siostra zwracala raczej uwage na mozliwosc skladania tego wozka. We Francji mieszkaja w ponad stuletniej kamienicy, w ktorej winda jest na jedna osobe, wiec w rachube wchodzi wylacznie taki skladany :?
Ogladalam ceny spacerowek i wozkow u mnie i rzeczywiscie 200 - 300 euro, to "NORMALNA" cena :shock: :shock: :shock: :? :? :?
Ja tymczasem skonczylam swoja "paierowa" robote i oczy mi wychodza z gapienia sie w komputer :lol: Znowu, jak mam robote, to zjesc po ludzku nie zdaze (po ludzku, tzn odpowiednia liczbe kalorii :? )...bo - jak buciik slusznie zauwazyla - ryba ma cholernie malo kalorii, a ja tez ja na parze gotuje i z warzywami, to przeciez to max. 200-250 kcal :roll: :roll: Na kolacje jeden ziemniak z jajkami i salatka pomidorowo - ogorkowa (no wiecej nie moglam wymagac od mojego Lubego :wink: :wink: )
trza sie bedzie zaraz do biegow rzucic :wink: I w ten oto sposob prawie koniec niedzieli :?