Wątek: Jestem załamana

ChanelgirlWitaj, a gdzie ty się ukrywasz. Masz całkowitą racje, z tą dawką 1500-1600 kalorii. Ja sama osobiście przerabiałam to na sobie. I jak zaczynałam intensywniej ćwiczyć to zawsze podnosiłam kalorycznosć. Szybciej chudne!!! Kurcze ale ostatnio jest mi się tak trudno zaczać ruszać Mam takiego lenia

Zgadzam się w 100% z ChanelGirl. Niestety diety głodówkowe (a do takich zalicza sie niestety 1000kcal) powodują utratę tkanki mięśniowej i wody, a niestety tłuszcz zostaje na swoim miejscu. Nie sztuka jest ważyć mało i mieć 30% tłuszczu w sobie. Sztuką jest mieć pięknie lekko wyrzeźbione i zgrabne ciałko. Ja chciałabym mieć takie nawet warząć 90kg.
Ważne są wymiary i zawartość tłuszczu i wody w organiźmie. Tutaj możesz je wyliczyć.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

czyli co? 1000 kalorii jest be? to mi psuje caly plan

A ja nie gloduję przy stosowaniu 1000kcal ani nie odczuwam glodu chociaż zdarza mi sie mieć apetyt na słodycze (zreszta glownie nim tak przytylam - nie potrafię sobie po prostu ich odmówić) a i teraz robię sobie jeden dzien w tygodniu gdy sobie na to pozwalam, wolę już to niż dorwać się pózniej po jakimś czasie i się nimi zacząć znowu obżerać. I nie uważam aby ta dieta 1000kcal byla dietą glodówkową, w sumie zależy od tego co się je przecież. Dla jednych to malo dla innych jakoś nie.
szkoda tylko, ze jakos nie mogę wejśc na tę stronkę, ktora podał qqrq5;( wywala mnie ale moze jeszcze spróbuję jutro w pracy. Zatem trzeba poszukac czegos aby jeszcze spalic ten tluszcz gimnastyka???

qqrq-->a jak to przeliczyc na cm???

no bo nie chodzi tylko o liczenie kalorii:jak zjesz trzy batoniki mars na dzień, zamkniesz się w limicie, ale będziesz głodna, a Twój organizm wkurzony hehe
chodzi o zachowanie proporcji składników odżywczych w ramach tych 1000 czy 1200 kalorii. Już się w zyciu nie raz głodziłam, nie jadałam całymi dniami, a wieczorami niby nie przekraczałam 1000 kalorii, ale i tak tyłam. Teraz po pierwsze jem więcej z rana, a mniejwieczorem, a po drugie uważam na to, co jem! Zamiast batonika marswcinam Corny; zamiast lodów czekoladowych wcinam waniliowe; zamiast kajzerki z serem - grzaneczkę grahamkę (40 kal a jaka doskonała!!) z twarożkiem
Mieszczę się w kaloriach, nie chodzę głodna, i czuję, że chudnę. Czegóżwięcej chcieć? ;-D

pozdrawiam!

wlasnie wlasnie. ja tez mam zamiar jest ~1000 ZDROWYCH I WARTOSCIOWYCH kalorii. nie chodzi mi o wcinanie porcji tortu + batonika dziennie.
zreszta rok temu sie udalo to chyba i teraz da rade. a wszystko oczywiscie popsulo nawrocenie na batony i pizze, wiec mam nadzieje, ze drugi raz tego bledu nie popelnie.

a z tą pizzą to dziwna sprawa. Niby taka be, a jednak są małepizzerenki z prawdziwym włoskim ciastem, takim cienkim i chrupkim, kładą niewielką ilość sera i wielką warzyw. Ostatnio wcięłam kawałek takiej pizzy w pizzerii na moim osobistym osiedlu i co? i wszystko w porząsiu ;-) to nie to samo, co pół (albo nie daj Boże cała) pizza w Pizzie Hut ;-)
pozdrawiam serdecznie i życzę wytrwałości w opieraniu się batonikom ;-) Batoniki Corny są naprawdę wyśmienite - niektóre mają nawet trochę czekolady ;-)

no ale ja wlasnie tuczylam sie ta z Pizza Hut, bo tylko do nich znam na pamiec numer telefonu a chodzilo o to, zeby do remontowanego mieszkania dowiezli i tak ociekajaca tluszczem pepperoni mnie zgubila...