Def. ajerkoniaku - zmiętolone zbuki ładowane we flaszkę.
:wink: :wink: :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :wink: :wink: :wink: :lol: :lol:
Nie piję ajerkoniaku :!: :wink:
No, chyba, że sama sobie żółtka zmiętolę :wink: :lol: :lol: :lol:
Wersja do druku
Def. ajerkoniaku - zmiętolone zbuki ładowane we flaszkę.
:wink: :wink: :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :wink: :wink: :wink: :lol: :lol:
Nie piję ajerkoniaku :!: :wink:
No, chyba, że sama sobie żółtka zmiętolę :wink: :lol: :lol: :lol:
A traz dawajcie cos o chałwie :!: :wink: :wink: :wink:
Witam :D
Ja chałwy nie lubię,..ale widzę że macie tu niezłą metodę na dietkowanie....obrzydzanie sobie pyszności to jest to :lol: :lol:
Ja np. nie jem już parówek, ani jajek od kilku dobrych lat (na diecie to już w ogóle, ale mówię o czasach poza dietą )..dlaczego? bo jajka sobie obrzydziłam kiedy uczyłam się o zarodkach kurzych...potem w każdym jajku widziałam ta małą kropeczkę która była już zarodkiem i mnie brało...bleee :twisted: :lol:
A parówki to mi kiedyś brat obrzydził, bo jadałam je codziennie...i któregoś razu kiedy właśnie ją jadłam zaczął mi wymieniać z czego robione są parówki....jak sobie wyobraziłam te wymiona krowie...to już więcej parówki nie tknę :lol: :lol:
przepraszam za niesmaczny post :lol: :D
buźka
a o chałwie to Ci nic nie powiem, bo sama ją uwielbiam ale... niestety od dłuższego czasu tylko pielęgnuję wspomnienie o jej smaku 8) 8) 8) 8) 8)
i żadnymi sposobami tych wspomnień sobie nie obrzydzę :lol: :lol: :lol: :lol:
Wygląda na to dziewczyniki, że ja dopiero w podniedziałek sie objawię, bo jutro będę delegację niańczyć :wink:
Proszę nie rozrabiać pod moją nieobecność i w poniedziałek zrzucone kilogramy meldować :wink: :D
Buziaki :D
Aga, obiecujemy być grzeczne i nie rozrabiać :lol: :lol: :lol:
Miłego niańczenia :lol: :lol: :lol:
hello
miłego niańczenia :D :D :D
i smacznych lodów :lol: :lol: :lol: hehe, juz nie dobijam :P
Wpadam życzyć udanego dnia =)
Dzisiaj już piątek a potem… weekend!!! =)
:) Hejka :)
Wpadlam zobaczyc co u Ciebie :) poczytalam, poedukowalam sie ;) definicje macie przednie ;) a teraz zycze udanej delegacji :) i zmykam
Witaj Aga, nie było mnie, bo przeleżałam w łóżku choróbsko, ale już jestem, to znaczy zwlokłam się z łóżka. Jestem na zwolnieniu, więc wychodzić nie mogę, dlatego moje dietkowanie jest takie, a nie inne. NIc nie przybyło na wadze, ale i nic nie ubyło, ale następny tydzień na pewno wniesie zmianę, przynajmniej mam taką nadzieję. Życzę udanej biesiady z delegacją. :roll: :wink: