czesc
dzien ciezki i ciekawy
w pracy praca
potem do rembertowa na mszę (20 minut! trwała)
potem do brata na herbatę i pooowrróoooot na bielany
a tu już pozamiatałam, pranie się robi no i wydepilowałam wszystko co trzeba
pozmywałam i teraz robie pedicure
i chyba nie dam rady zrobic map dizsiaj. moze uda mi sie jutro w pracy
spac nadal mi sie chce
ale wstyyd powiedziec, tak sie objadlam, ze fuj............
rano 1 kanapka
potem 2 kanapki w pracy
potem kurczak z warzywami i ryzem u chińczyka
potem LENIWE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! dla towarzystwa!!!!!!!!!!! normalnie to nie powinno się zdarzać!!!!!!!!!!!!
potem nic,
i suszona żurawina
i nic
duzo herbat ale nie tknęłam ciasta
i jak wrocilam do domu to zjadlam platki na mleku bo mi sie mleka chce
i znow herbata i woda
i teraz to nie usne
ale nic innego mi sie nie chce
bylam na mszy za dziadków i rodziców.
Ciocia zamówiła a potem sama nie przyszła
umówilismy sie na sobotę wszycy w południe na cmentarzu a potem idziemy na obiad do brata- jest rocznica śmierci moje Mamy.
dziewiąta.
rany, jak ten czas zleciał. jak ja sie zmieniłam w tym czasie
ale Bartek!
teraz ma 14.5 roku, wiec łatwo policzyc, ze wtedy miał 5.5............
no, więc minęło 9 lat
nawet sobie nie potrafie wyobrażac juz, jakby to było, gdyby bylo inaczej.
Zakładki