-
za wczoraj :
wiec sniadanie: 2 kanapki z wędliną i kawka malutka
2 sniadanie pół kg sliwek
obiad
podwieczorek
kolacja - jadłam musli w pracy i nie miałam czasu wyjsc, wiec tyle ile mialam tego suchego swinstwa w zasiegu reki, to sobie podjadalam, a to strasznie zapycha i dopiero wieczorem poznym zaczelam jesc,
2kolacja - salatka szefa w mcdonalds - 190kcal +troche sosu ale nieduzo i takiego, co ma 85kcal a ja uzywam 1/3
3kolacja - ryz z kurczakiem i warzywami - nieduzo, ale jak wrocilam do domu to zglodnialam, a byla juz 22 ale to i tak 2 godziny przed snem
i dzisiaj znow waze duzo :(
kurcze, musze chbya cos zmienic w tej diecie, albo cos podkrecic
-
Podoba mi się to, że wszędzie piszą wartości kcal. Ułatwiałoby to życie na diecie. Oczywiście abstra***ąc od innych pokus ;)
Nic nie podkręcaj w odchudzaniu Aniu, to na 100% mięśni przybywa :)
-
nie przybywa miesni
bo ja malo sie ruszam ostatnio - troche biegam troche plywam
a jak bylam w londynie, to wymyslilam takie fajne cwiczenie, ktore mi sie spodobalo
15minut krecenia biodrami i innych takich jak w tancu gogo:)
potrzebne do tego lustro i brak widowni!! :)
bo bez lustra to sie nie chce;)
-
Ania - fakt. to cwiczenie jest niezle na miesnie brzucha 8) W "pump it up" to robia, ale kilkanascie sekund....nie wiem czy dalabym rade 15 minut :shock: :shock: Bo nie mowie o takim kreceniu w kolko w jedna strone, tylko raz w prawo (polkole), raz w lewo (tez polkole) :wink: :wink: :wink:
-
ooo wykorzystam!!! :)
w rytm muzyki pewnie jeszcze??
wiecie co? ja naprawde mysle o zakupie duuzego lustra
-
Kup kup! sama chetnie cwicze przed lustrem :lol: czasami to mozna sie z samej siebie niezle posmiac :lol: Pomijajac juz fakt, ze - jak juz kiedys pisalam - podobno kiedy sie je posilki przed lustrem, zjada sie o wiele mniej i je sie wolniej niz normalnie :wink: :wink: Ze niby same przed soba sie zgrywamy, ze my takie kulturalne i jak ptaszki jemy :wink: :wink: :wink: :wink:
-
Na prawdziwych żarłoków (takich jak ja chociażby) to chyba i nawet lustro nie pomoże ;)
Ale taniec przed lustrem to już zupełnie inna sprawa.
-
Na mnie lustro nie działa. Może dlatego, że panad dwa lata siedziałam w pełnym luster biurze. Całkiem śmiało wcinałam przy nim pączki i pizzę i wcale nie wciągałam brzucha wstając. Człowiek się na wszystko uodporni :twisted:
Ania, jak nie mięśnie to pewnie ta woda, co nią w basenie nasiąkasz jak gąbka :) To dobrze na cerę ;)
-
Ania(wciąż)kuleczka
Wiec czas na podsumowanie dnia
sniadanie-ryz z warzywami i kurczakiem-troche
2sniadanie- 1l soku pomidorowego(130kcal) ale pilam go do popoludnia
obiad 4knedle - sorry, nei ma lepiej:)
podwieczorek - ciagle wsuwalam to musli, juz sie skonczylo na szczescie
cola-nielight :(
potem bylam glodna i 4 male kielbaski i 2 buleczki - okropne jedzenie,a jednak mnie do siebie przyciagnelo, gdy weszlam glodna do sklepu :(
potem do domu i kanapka i kawaleczek arbuza
i 4km biegiem:)
-
Ostatnimi czasy pojawiły sie w Warszawie takie billboardy.
Co cię jeszcze trzyma w tym kraju?
Dlaczego lekarze mieliby nie brać?
Czy Kazimierz będzie Wielki?
okazaly się ostatecznie irytującą reklamą Życia Warszawy,
ale pytania raz zadane, jedno właściwie, zostało w mojej głowie.
Wróciłam w niedzielę z Londynu, dokąd pojechałam w delegację.
I od tamtej pory nieustannie towarzyszy mi to pytanie.
Nic mnie tu nie trzyma!
Rodzina-nie, żyje sobie swoim torem. Gdy będę przywozić prezenty na święta wystarczy w zupełności.
Praca? nie- jestem w takim momencie w życiu, ze mogę sobie pozwolic na przerwę w życiorysie zawodowym bez większego uszczerbku na tymże. a moze nawet zacząć pracę zawodową zagranicą(i nie mowie o zmywaniu naczyń,tylko o pracy takiej jak tu, tylko za 5razy wiecej)
Ktoś bliski - jak widać też nie. A dopóki nie jestem z nikim związana, nei mam dzieci to jedyny czas, zeby podbijać swiat.
Przyjaciele i znajomi? pracując na 2 etaty tutaj i tak z większością rozmawiam wyłącznie przez internet, więc nie powinno im robić różnicy, gdize jest drugi koniec kabla, który nas łączy...
korzenie? nie zamierzam ich odcinać. Nie chcę nigdzie zostawać na stałe. ot mam 25lat i to jedyny moment w życiu, kiedy mogę podbić świat z jednym tylko plecakiem. Potem już przyrosnę bardziej. Chciałabym za najdalej 2 lata wrócić i spokojnie budować zycie w warszawie.
szukam argumentów za tym, zeby zostać....... bo świat mnie ciągnie........ i nawet nie wiem czy to źle