dziękuje
własnie zjadłam dobry obiad
kasze gryczaną z kurczakiem pieczonym (bez panierki) i surówką
A co ja mam powiedzieć skopiować 2500 stron, to dopiero wyzwanie .... jak przepadnie, to się przecież nie powieszę, ale będzie mi bardzo żal
A ja dzisiaj na obiad zjadłam śliwki, banana i serek wiejski lekki jakoś nie miałam ochoty na 'normalny' obiad
dzisiaj było strasznie duszno, powietrze tak gęste, ze moznaby je kroic
nic mi sie nie chciało, ale pojechałam na basen i do sauny i troche mi lepiej
jadłam dzisiaj grzecznie z wyjątkami
na sniadanie jagodzianka
potem pol kilo sliwek i kawa (standard juz chyba)
i obiad w miare lekki
a potem długo nic i kawa
i na podwieczorek lody
a potem basen i kolacja
na kolacje zjadlam pomidora z tunczykiem i oliwkami
tak wysokobiałowo
To samo właśnie napisałam u siebie, o dusznym i parnym powietrzu, wciąż takie jest ...
A ja zjadłam dzisiaj 350 g śliwek 150 g zostawiłam mężu
To Ty Kasia dzisiaj znowu bedziesz musiala spac sama A Ty Ania mialas to samo na kolacje co ja
pozdrawiam z parku miejskiego w Chorzowie, gdzie już niedługo zacznie się
IX Zlot Skautów Europy Srodkowej SILESIA 2008
a moj kolega/nieustanny pasażer robi tutaj ceremonie rózne (otwarcie, zamknięcie i inne takie)
dzisiaj własnie w ramach URLOPU MOJEGO
przyjechalismy z całym sprzętem do Chorzowa
jechalismy oczywiscie ze cały dzien, bo przecież
przez całą warszawę trzeba było przejechać dwa razy, zeby zebrać różne rzeczy,
jak się okazało, ze jadę samochodem, to nagle każdy CHCIAŁ MI COŚ DORZUCIĆ
i tak wiozłam: 5 komputerów, 6 plecaków, gigatorbę, statyw, 2 monitory, kamerę i 4 kartony z bardzo potrzebnymi rzeczami
samochód z trudem przyspieszał i z trudem hamował
od częstochowy był korek
a w samych katowicach OBERWANIE CHMURY
i zalane drogi (prawie utopiłam samochod)
a na koniec, gdy proobwalam zaparkowac pod daszkiem budynku, w ktorym nocujemy, zeby to wypakowac w deszczu
to zawadziłam o słup, bo przeciez nic nie widac w deszczowych lusterkach.......
wiec byłam tak wściekła, ze aż deszcz przestał padać
no, juz jestme po spacerze po parku i własnie pije herbatę
za chwile znow w samochod..........
dobrze, ze dopiero za chwilę
menu na dotychczas:
sniadanie resztka pomidorów z tuńczykiem
potem 2 kanapki
2 nektarynki
rogal 7days (shit totalny!!)
duszona kaczka z warzywami
pudełko borówek
no i 1.5l tigera i 1l coli na dwie osoby
Aniu, życzę więc bardzo udanego zlotu!
I bez deszczu!
ANNO KOCHANA! :P :P :P
Żyj nam STO LAT! ALBO I DWIEŚCIE!
W zdrowiu, szczęściu i miłości
Wszystkiego najlepszego!!!
Zakładki