Bardzo ładnie Ci idzie Toft :).
Co do odchudzania z mężczyzną, nie wiem jak Twój ale mojemu coś nie za bardzo idzie ;)
Wersja do druku
Bardzo ładnie Ci idzie Toft :).
Co do odchudzania z mężczyzną, nie wiem jak Twój ale mojemu coś nie za bardzo idzie ;)
u mojego najtrudniej będzie zwalczyć podjadanie i ciągłe myszkowanie po kuchni. tak to jest, jak się przywyknie do zastępowania papierosów jedzeniem :?
a dzisiejszy kurczak wyszedł po prostu boski! :D
Hehe, mój mężczyzna zrezygnował z diety po 5 godzinach od postanowienia, bo wyczytał w Men's Health'ie, że "może mieć taki brzuch jedząc wszystko" czy jakoś tak ;) Oczywiście to "wszystko" było mocno ograniczone, ale mój mężczyzna tak zachwycił się brzuchem na okładce, że nawet nie zainteresował się treścią artykułu :D Ot, i koniec odchudzania :lol:
Agulon, dobre :D
dzień czwarty, plan na dziś :)
I kromka pieczywa pełnoziarnistego (114) z serkiem pyszny duet (83), kromka pumpernikla (103) z serkiem turek light (11), pomidor (9), ogórek (2), trochę szczypiorku
II jogurt naturalny (124) z otrębami (60) i miodem (33)
III cukinia (36) smażona na oliwie (90), ser żółty light (46), kromka pieczywa pełnoziarnistego (114)
IV dwie kromki macy czosnkowej (80) z serkiem pyszny duet (83) i szczypiorkiem
razem: 988
kiedy przychodzi pierwszy kryzys? ;)
toft: fajnie sobie dietkujesz a ten kurczak z oiliwkami mnie zaintrygował, jak go przyrzadzasz??
Pozdrawiam
Kardloz, odpowiedź w Twoim wątku :)
zapomniałam dodać, że wczoraj z Mężczyzną zaliczyliśmy 8 minute abs :)
ale było fajnie :)
Toft- no to gratuluje zmobilizowania mężczyzny, mój zdołał tylko ćwiczyć jeden dzień :?
Nan, nie ma czego gratulować (jeszcze?). mój wczoraj ćwiczył po raz pierwszy ;) jeśli uda mi się go zmobilizować do poświęcenia codziennie tych 8 minut, to będzie sukces :D
Toft, jak zwykle jadłospis pyszny :) Kurcze nigdy macy nie jadłam.. dobre to? :) Udanego dnia!
Agu, myślę, że jak ktoś lubi np. wasę, to maca też będzie mu smakować :) tylko jest o wiele bardziej chrupka :) ja lubię cebulową i czosnkową (kocham takie śmierdziuchy ;)), ale tylko raz udało mi się trafić na taką naprawdę aromatyczną. niestety, nie pamiętam jaka to była firma. teraz mam czosnkową z Sante i też jest dobra :)
dziękuję za uznanie co do jadłospisu ;)