-
nie zmieniaj dziada! :mrgreen: teraz waze 70 z kawalkiem a tydzien temu przed okresem 72 :oops:
masz racje chciec to moc .widze po Tobie 8) gratuluje bardzo bardzo wziecia sie za siebie.jutro bedzie lepiej i niedlugo zobaczysz swoje upragnione 60 kg :D na pewno masz do nich blizej niz ja :? przytulam dzielna mamusie :D
-
hej ho!!
dziś wstałam w dobrym humorze, mimo że o 6 z minutami....ale jak już stanełam na nogach, zorientowałam się , ze przegiełam mocno wczoraj.boli mnie każdy mięsień, oprócz tych na brzuchu......wrrrr. ale nie dam się, zaraz je leciutko rozruszam ćwiczeniami, a co??
wczoraj z dietą było tak trochę "nietędyk".wyliczylam sobie ile mogę zjeść, czyli 1000kcal., ale na kolacje do kanapeczki dorzuciłam sobie kabanoska, bagatela prawie 400kcal :twisted: . no i pojechałam. najgorzej , że leży ich jeszcze z 6 w lodówce.
-
Ech, kolacje... Ja najchętniej nie wchodziłabym do kuchni po 17, ale muszę młodej zrobić kolację koło 19 i przy okazji 'odkurzam' lodówę :? :? :?
Trzymam kciuki za realizowanie planu dietkowego :P :P :P :P :P :P
-
Hej :D
Męcz mięśnie, męcz :wink: Dosyć miały spokoju :lol: :wink: :wink: :wink:
Hmmmmm.... kabanosek.....
Twu, twu, twu :!: :wink: Niedobre kabanoski :wink: :wink: :wink:
1400 to wciąż dobrze. A na lodówkę męża naślij, niech powyjada :wink: :wink: :wink:
Buziole :lol:
-
no właśnie , skubaniec się nie dał namówić, tylko dobitnie rano pokazywał palcem ile waży.... :shock: ....schudł 4 kg w 10 dni.
(ale mówi, że na moje urodziny chce ważyć 80kg - czyli prawie tyle jak się poznaliśmy :roll: )
-
:D :D :D
no to ja się zważę w poniedziałek już po @. dobrze, ze jeszcze zdążyłam poćwiczyć 30min. zanim mnie zaczęło z bólu skręcać.
jak się nie rzucę wieczorem na żarcie - to zamknę sie w 1150kcal - odłożyłam grzecznie wszystko na półeczkę , co jeszcze mogę zjesść.
-
jeden mały kabanosek zapewne już poszedł sobie po tych ćwiczonkach :) jak miewasz takie pokusy to może przygotuj sobie np. jabłuszko pokrojone na kawałeczki na wieczór? ewentualnie starte na tarce posypane cynamonem? moze marcheweczka starta z jabłuszkiem? :) pycha przekąski, a do tego mało kaloryczne :)
trzymam kciuki za Twoje dietkowanie! :D już tak bliziutko do 60 :D a u mnie... ojojoj :)
-
hej ho!!
no dziś już mi tak wesoło się nie wstawało, nie dość , ze przed 6.00 hanka mnie wyciągnęła z wyrka, to jeszcze brzuch mnie boli, mięśnie i stawy też dochodzą do siebie po tych męczarniach, jakie im aplikuje ostatnio..... :evil:
wczoraj tak sie cieszyłam , że idzie mi wg planu, i te ćwiczenia, i spacery.....dopóki milenka ciastek maślanych nie wyciągnęła z szafki.....a że @ mam i na słodkie ciągnie niestety, wrąbałam z 10szt.. 430kcal.
ogólnie 1500 - nie jest jakoś tragicznie, ale uległam pokusie i to jest dołujące.
-
ja wczoraj zjadłam około 2100 i co mam powiedzieć?? koszmar :?
a dziś wstałam rano żeby poćwiczyć jogę, fajna sprawa z tą jogą, ale dopiero się uczę :D
-
hej ho!!
siedzę i liczę wczorajsze żarełko i za nic na świecie nie chce wyjść więcej niż 1200kcal - to chyba nieźle jest. ćwiczenia też mimo obolałego brzucha były.oczywiscie w granicach rozsądku i możliwosci.
muszę znależć sobie jakąś motywację, albo mantrę do powtarzania, bo jakaś LENIWA DO ODCHUDZANIA dzisiaj jestem....ehhh
pozdrawiam wszystkich tu zagladających