-
Nareszcie chwilka by popisac, mała spi.
A nasza córka czasem obudzi się w nocy i odrazu myk do naszego łózka, często jest tak że tata bardzo jej przeszkadza albo ona jemu więc mój mężulek bierze kołderke i myka do drugiego pokoju co by się wyspac :lol: .
Doty22 może lepiej nie wyciągaj tych szczebelek, my od czasu gdy ich nie ma mamy gościa w łóżku dwa razy częściej :lol:
Milushka gratulacje dla ciebie i męża, pewnie fajnie odchudzac sie tak wspólnie, już nie musisz patrzec jakie to smakołyki je się na Twoich oczach. Aha i pamietaj od dzisiaj powrót do intensywnego cwiczenia razem ze mną. Ja planuje dzisiaj conajmniej 40 minut gimnastyki, ale nie teraz bo wszyscy poszli spac - nareszcie chwilka spokoju :wink:
-
no...... :oops: :oops: :oops:
20 min. może być, więcej nie miałam siły ??
:roll: :roll: :roll: :roll: :roll:
-
Hejka!!!
No to przylączam się do gratulacji :lol: ,ladnie, ladnie :lol:
Taki wynik to nie lada powód do dumy :)
Jeżeli jesteśmy juz przy dzieciach i nocnych przebudzeniach, to ostatnio częstotliwość znacznie wzrosla :( , chyba mojemu dziubkowi zabki będą szly.
:wink:
-
hej ho !
raport z wczoraj:
-kalorie:ok.1100
-ćwiczenia:20+25min.=45min :?
-płyny:ok.2 litrów
-dla siebie:depilacja nóg(raptem 5min, bo nie było co wyrywać od ostatniej)
dziś na wadze 60,4 kg, maćka nie ważyłam - żeby się nie stresował. już coś przebąkuje o piwku, to ja mu na to: ćwicz brzuszki. w lodówce chłodzą się 4 browarki już od tygodnia - ciekawe kiedy zginą śmiercią tragiczną w przepastnym brzuchu naszego ojczulka ??
-
u mnie nie mapiwa, bo szybko padło - i ja i mój piwożłopy jesteśmy
-
no, waszka - my też piwo- i wionożłopy jesteśmy....mnie jak na razie do trunków z procentem nie ciagnie (to chyba dobrze o mnie świadczy). chciałambym do świąt nie tknąć kropelki piwka, a winko do obiadu niedzielnego.
a teraz wymiary :? , bom się pomierzyła
biust mniejszy, pal-sześć - płaszcz teraz leży idealnie.
w biodrach znów mniej :? :evil: , nowe jeansy jakoś dziwnie na dupsku mi wiszą.
-
Witaj milushka :D
No widzę, zę wszystko idzie w dobrym kierunku :wink: kolejny spadek... i kilogramó i wymiarów 8) normalnie gratulejszyn :!: :D
-
Hej, ja też postanowiłam że do swiat alkoholu nie tykam :lol: Jak narazie idzie mi dobrze, widze milushka ze musiasz znowu nowe spodnie sobie kupic. ja cały czas chodze w starych, widze po sobie ze wygladam w niech smiesznie - strasznie wiszą.... :lol:
Kupię sobie nowe dopiero na Sylwestra :lol:
Ale poćwiczyłaś 45 minut - jestem pełna podziwu
-
Dzień dobry - wpadłam się przywitać i już wypadam :D :lol:
-
Hejka :)
A ja sie przyznam, ze do alkoholu w ogole zadnego pociagu nie mam ;) w cizy unikalam go jak ognia i sie najwyczajniej odzwyczailam... Czasem jak znajomi przyjda, to razem z nimi lampke wina sie napije, albo z Mezonkiem czasem ;) ale i tak musze uwazac, bo szybko zaczyna szumiec mi w glowie ;)