A ja uwielbiam taka podusie mala na brzusiu u faceta :) Taka slabostka moja :) i mozna sie poprzytulac do brzucholka takiego i sie nie poodgniatac :)
Wersja do druku
A ja uwielbiam taka podusie mala na brzusiu u faceta :) Taka slabostka moja :) i mozna sie poprzytulac do brzucholka takiego i sie nie poodgniatac :)
no - 30 min. cwiczeń zaliczone - będzie już co w raport wpisać :lol:
ja też lubie się do miękkiego bebeszka przytulić, ale tak sobie właśnie myślę, że to moze przyzwyczajenie?? może fajniej by było mieć WłAśCIWIE umięśnionego faceta :roll: . tym bardziej, że on by bardzo chciał, tylko za leniwy jest.
waszka - mój też w lipcu jeszcze 98-97 kg miał. cos tam ubyło.ehh, szkoda gadać....
zaparzyłam sobie 2 x 200ml herbatek ziołowych i juz rozmyślam co tu fajnego zrobić dla siebie
To nasi mezowie moga sobie reke podac ;) Mezon moj tez chcialby, ale mu sie nie chce ;)
To ja swoje 3 groszę do tematu mężowskiego dołożę :wink: Mój, to taka tyczka typowa - 192 i 73 kg wagi :shock: I ja się muszę starać, żeby przy nim jak pileczkanie wyglądać przy moim 162 :wink: Choć mój mąż, to narzeka na mięśnie, które tu i ówdzie u mnie się pojawiają :? :? :? Mówi, że woli miętkie :wink:
a mowia, ze twardym trzeba byc, nie mietkim ;)
hej ho!!
raport wczorajszy:
kalorie: 1200 kcal
napoje: 1,3 L + 2 kawy z mlekiem
ćwiczenia: 45 min w dwóch podejściach
dla siebie: full servis dla stóp
mąż mi wczoraj zrobił niespodziankę , bardzo miła poniekąd - kupił mi płaszczyk który mierzyłam, ale zabraklo mi kasy. tylko , że jest taki opięty na biuście....hmmm....rozpoczynam akcję "zrzucić kilogram do świąt"...nie ma co. tylko , że licząc z tą wagą z suwaka to razem 2 kg. :evil: :evil: :evil: .dziś rano ważyłam 61,4kg.
jak wy to dziewczyny robicie, że sie wam udaje wypić tyle płynów. ja miałam wrazenie wczoraj, że nic nie robię tylko piję - a na liczniku niecałe 1,5 litra.
to przyzwyczajenie - ja rzeczywiście cały czas piję :)
przybij piątkę z tą wagą :twisted:Cytat:
Zamieszczone przez milushka
To ja się chyba podłączę do tej twojej akcji. Mogę, coooo :?: :wink:
Ja sie do akcji przylaczam i potraktuje ja jako akcje posrednia :)
A to sie mezowi niespodzianka udala :)
nie che sie wymadrzac, z piciem, bo wielkim autorytetem nie jestem, ale robie sobie herbatki w duych pollitrowych kubkach, i wtedy 4 kubki to dwa litry, a nie litr jak przy zwylym kubeczku czy szklance
milushka... Twój mąz to ładne prezenty robi... kurcxze, żeby to mój zrobił mi taką niespodziankę... ale dobra... dobra... itak w tym roku zaszalał... a ja tu narzekam... :roll: :lol:
Picie... no właśnie... ja też mam z tym problem... w pracy jak siedzę jest ok... bo pod ręką zawsze mam Żywca... wodę niegazowaną :wink: ... a w domku zapominam... pijętylko podczas gimnastyki, bo ciało się poci i chce się bardziej pić... a tak... to też nie piję specjalnie wiele... :roll: nie umiem tego zmienić... nie nie i już :!:
Kilogram do świąt... :roll: no ładnie łądnie... uda isę... wierzę... :D Jesteś juz super laseczka :D