Strona 8 z 17 PierwszyPierwszy ... 6 7 8 9 10 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 71 do 80 z 167

Wątek: Koniec początku! (pamiętnik agi512)

  1. #71
    boxerekk jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    oo tak owoce ponad wszystko ja normalnie uwielbiam.. zajadac sie nimi..wlasnie dzis wszamalam ciotce jej jablka i prawie biedna plakala jak zobaczyla ze nie ma jej owockow lOL tzn to przenosnia ale jeczala juz hiehie noi dobrze jej tak

    Buziaki 3maj sie

  2. #72
    squalo jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj Aguś!

    Przeczytałam w końcu cały Twój nowy wątek i zdecydowanie stwierdzam, że strasznie mało jesz. Ja bym na tym ledwo pół dnia pociągnęła. Ale widocznie mój organizm inaczej reaguje. Poza tym podziwiam za tyle siły o ochoty do ćwiczeń! I w końcu zabrałaś się za bieganie! Same pozytywy!

    Pozdrawiam! :*

  3. #73
    espresso jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Squalo ile masz lat i wzrostu??
    Widze, ze podobna waga i podobny cel
    To juz koncowy u Ciebie te 57, bo mi marzy sie 55, ale 57 jest bardziej realne)

  4. #74
    aga512 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-05-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    witam dziewczyny

    dzisiaj mam dosyc nudny dzien ale humor dopisuje wiec nie zuce sie na jedzenie. beda dzsiaj cwiczonka i 1000 kcal, wpadne pózniej zdac raporcik.

    a oto lekturka dla was, jakby wam sie nudziło. pozdrawiam
    tekst: Daryn Eller, Joanna Sobieraj

    Winny jest mózg
    To w nim, zdaniem wielu lekarzy, należy szukać przyczyn ciągłego objadania się. Obżartuchom może po prostu brakować receptorów dopaminy, substancji chemicznej, (zwanej też "hormonem przyjemności"), która stanowi część mózgowego systemu motywacji i wynagradzania. Ten niedobór sprawia, że wyruszają oni na poszukiwanie czegoś, co pozwala im poczuć się lepiej. Z badań lekarzy wynika, że im większa otyłość, tym mniejsza ilość tych ważnych receptorów. Najciekawsze jest to, że mózgi ludzi otyłych i uzależnionych od narkotyków wyglądają podobnie: jedni i drudzy mają mniej receptorów dopaminowych niż osoby nieuzależnione. Dla poprawienia nastroju sięgają więc po używki, które pobudzają uwalnianie dopaminy. Dla jednych są to narkotyki, dla innych produkty bogate w tłuszcz, cukier, oraz sól.
    Chemia nałogu
    Różne rodzaje uzależnień i otyłość często idą w parze. Zdaniem ekspertów, przynajmniej częściowo o naszych skłonnościach do nałogów decydują geny. Z badań nad zwierzętami wynika jednak, że również częsty kontakt z substancjami uzależniającymi może zmienić chemię mózgu i zwiększyć prawdopodobieństwo uzależnienia (u zwierząt, którym systematycznie podawano kokainę ilość receptorów dopaminowych zmalała). Jeśli to prawda, nasze środowisko idealnie sprzyja uzależnieniu od jedzenia. Od dziesięcioleci producenci żywności prześcigają się w sztuczkach, które mają pobudzać apetyt. Czy nie zdarzyło Ci się znaleźć na przykład sosu do spaghetti, który zawierał więcej cukru niż sos czekoladowy? To można sprawdzić tylko na etykiecie. W ustach słodycz nie będzie wyczuwalna, bo sos jest bardzo słony. Dlaczego producent wsypuje do sosu tyle cukru? To proste: jeśli przyzwyczaisz się do tak dużej ilości cukru, inny sos nie będzie Ci już tak smakował. Przemysł spożywczy dokłada wysiłków, byśmy potrzebowali coraz więcej substancji, które pozwalają nam polepszyć nastrój. To działa jak narkotyk. Zaczynamy domagać się coraz większych dawek.
    Uzależnienie kontrolowane
    Obawiasz się, że jesteś uzależniona? Oto jak z tym walczyć:
    1. Nie zrywaj z nałogiem z dnia na dzień. Leczenie uzależnień narkotykowych i alkoholowych, zagrażających życiu, wymaga całkowitej abstynencji. W przypadku uzależnienia od jedzenia zasada "wszystko albo nic" jest niewykonalna, bo przecież każdy musi jeść. Poza tym, niektórzy eksperci twierdzą, że restrykcyjny sposób myślenia tylko pobudza apetyt, w myśl zasady, że zakazany owoc smakuje najbardziej. Pozwól sobie na ulubione danie, ale w rozsądnych ilościach: zamiast tabliczki czekolady poprzestań na dwóch kawałkach.
    2. Nie zapełniaj spiżarni. Tak jak alkoholik nie powinien kupować skrzynki wina, tak i Ty nie możesz robić wielkich zapasów i przeładowywać swojej kuchni produktami spożywczymi.
    3. Ograniczaj pokusy. Staraj się unikać tych miejsc i sytuacji, które kojarzą Ci się z dobrym jedzeniem i sprzyjają objadaniu. Zerwij z rutyną. Jeśli zwykle pogryzałaś coś podczas oglądania telewizji, zajmij się na przykład robótkami ręcznymi, żeby nie mieć pustych rąk. Unikaj przyjęć, imprez, ulubionych cukierni i restauracji.
    4. Zmień sposób myślenia. Po pierwsze, zacznij jadać na mniejszych talerzach, co od razu wpłynie na zredukowanie porcji. Mózg może wprawdzie na początku uznać je za niewystarczające, ale z czasem przyzwyczai się. Zaakceptowanie każdej z tych zmian może Ci zająć kilka tygodni, ale trzymanie się zasad i zjadanie mniejszych porcji z czasem wejdzie Ci w krew.
    5. Przywróć wrażliwość kubków smakowych. Jedna z najskuteczniejszych metod stosowanych przy kontrolowaniu jedzenia to odświeżenie wrażliwości na smaki. Możesz to zrobić, nie pozbawiając się przyjemności. Jeśli Twoją słabością jest cukier, nie eliminuj słodyczy ze swojej diety, ale kupując inne produkty (np. sos do spaghetti, chleb, przekąski), wybieraj te bez cukru. Dokładnie sprawdzaj skład na opakowaniach i bądź wyczulona na różnego rodzaju nazwy cukrów, np. fruktozę czy glukozę, syrop kukurydziany. Usuwając wszystkie te nadwyżki cukru ze swojej diety, szybko przywrócisz wrażliwość kubków smakowych. Tę samą technikę można stosować również, by zmniejszyć apetyt na potrawy słone i tłuste. Ale musisz być przewidująca i czujna. Kubki smakowe bardzo szybko przystosowują się do nowych smaków. Jeśli więc włączysz do swojej diety dodatkowy cukier czy tłuszcz, z powrotem wpadniesz w tę samą pułapkę.
    6. Ćwicz regularnie. Uwierz, że słodycze to nie jedyny sposób, który działa na ośrodki przyjemności w Twoim mózgu. Receptory dopaminy pobudza również wysiłek fizyczny. Nie unikaj zajęć domowych, pracy w ogródku, wchodzenia po schodach. Twoja aktywność fizyczna musi być zdecydowanie większa niż do tej pory. Systematycznie chodź na spacery, zapisz się na basen albo do klubu fitness. Staraj się ćwiczyć w domu. Przekonasz się, że nawet kilkanaście minut treningu dziennie, na przykład rano i wieczorem, znacznie poprawi Ci nastrój, a jednocześnie pozwoli pozbyć się zbędnych kilogramów.
    7. Spróbuj poradzić sobie z emocjami. Ważne jest przede wszystkim to, żebyś przestała traktować jedzenie jako "polepszacz nastroju". Pamiętaj, że znacznie skuteczniejszym sposobem na pokonanie uczucia smutku, złości, przygnębienia czy znudzenia jest np.: basen, kino, książka, wizyta u fryzjera czy inna tego typu przyjemność.
    8. Jedz tylko wtedy, gdy jesteś głodna. Jednym z bardzo pożytecznych narzędzi, które z dużym powodzeniem stosują eksperci do spraw odchudzania na całym świecie, jest tzw. skala głodu. Ma ona rozpiętość od 0 do 10, gdzie punkt 0 oznacza dziki głód, a punkt 10 totalne przejedzenie. Chodzi o to, by móc skutecznie kontrolować swój głód. Stosując się do zaleceń specjalistów, powinnaś zacząć jeść zaraz, gdy tylko pojawi się mały głód (2 lub 3 na skali) i zakończyć posiłek, kiedy poczujesz się przyjemnie zaspokojona (5 lub 6 na skali). Nigdy nie dopuść, by opanował Cię wielki głód (punkt 0), bo taki stan zwykle kończy się totalnym przejedzeniem!

    Objawy uzależnienia od jedzenia

    1. Nie przestajesz się objadać, nawet jeśli wiesz, że szkodzi to Twojemu zdrowiu, a najprawdopodobniej także życiu rodzinnemu i towarzyskiemu.
    2. Jadasz w tajemnicy przed bliskimi i w samotności.
    3. Nie możesz powstrzymać się od zjedzenia wszystkiego, co jest w zasięgu Twojego wzroku (albo w domu).
    4. Jesz do momentu, w którym czujesz ból lub inne dolegliwości.
    5. Przeciwdziałasz skutkom jedzenia poprzez prowokowanie wymiotów, nadużywanie środków przeczyszczających, okresowe głodówki, stosowanie leków obniżających łaknienie, wyczerpujące ćwiczenia fizyczne.

    Sprawdź, czy nie grozi Ci nałóg jedzenia. Zrób poniższy test. Jeśli na co najmniej dwa pytania odpowiesz twierdząco, uważaj: jesteś w grupie ryzyka!
    - Czy kiedykolwiek miałaś potrzebę ograniczenia jedzenia? Wielu ludzi przejada się od czasu do czasu. Problem pojawia się wtedy, kiedy czujesz, że jeśli nie zaczniesz się ograniczać, całkowicie stracisz nad tym kontrolę.
    - Czy kiedykolwiek byłaś rozdrażniona krytyką na temat Twojego przejadania się? Jeśli złości Cię, kiedy ktoś zaczyna mówić, co lub ile jesz, może to oznaczać, że jedzenie jest dla ciebie zbyt ważną sprawą.
    - Czy czujesz się winna z powodu objadania się? Poczucie winy bierze się stąd, że przy każdym posiłku obiecujesz sobie kontrolę nad jedzeniem, ale ponosisz porażkę.
    - Czy kiedykolwiek musiałaś coś zjeść, by rano zacząć normalnie funkcjonować? Niektórzy uzależnieni pierwsze kroki po wstaniu z łóżka kierują do... kuchni.

    Jak jedzenie staje się nałogiem
    Mówi dr n. med. Bohdan T. Woronowicz, specjalista psychiatra i specjalista terapii uzależnień z Centrum Konsultacyjnego AKMED w Warszawie.
    Dla wielu osób jedzenie należy do największych przyjemności życiowych. Czynnikami, które regulują przyjmowanie pokarmów, są odczucia głodu i sytości.
    To one mają wpływ na wagę i na wygląd człowieka. Wprawdzie u niektórych osób przyczyną nadwagi mogą być czynniki genetyczne, to jednak większość
    z nas ma problemy z utrzymaniem właściwej wagi, dlatego że nie potrafimy umiejętnie regulować ilości przyjmowanych pokarmów. To z kolei prowadzi do otyłości i zaburzeń funkcji niektórych narządów i układów (np. nadciśnienia, cukrzycy czy problemów z sercem).
    Nadmierna tusza prowadzi do wielu problemów psychologicznych: osoby otyłe postrzegane są często jako mniej atrakcyjne i gorzej pracujące, co może powodować tendencję do niższej samooceny, stanów depresyjnych i zwiększać lęk. Ważną rolę w uzależnieniu od jedzenia, podobnie jak w przypadku innych uzależnień odgrywają, wytwarzane w mózgu (w układzie limbicznym) tzw. neuroprzekaźniki (np. serotonina, dopamina, noradrenalina). Ludzie zdrowi mają zazwyczaj właściwy poziom neuroprzekaźników. U chorych na depresję poziom serotoniny jest obniżony. Za odczuwanie przyjemności, pamięć, uczenie się oraz aktywność odpowiada z kolei dopamina. Zbyt niski jej poziom powoduje obniżenie wymienionych funkcji życiowych. Mechanizm uzależnień polega, w uproszczeniu, na potrzebie uzupełnienienia czy podwyższenia poziomu neuroprzekaźników. Stąd m.in. konieczność sięgania po jedzenie, alkohol czy narkotyki (najsilniejszy bodziec). Potwierdzają to badania, z których wynika, że elektroniczne drażnienie niektórych obszarów mózgu powoduje odczuwanie błogostanu, odprężenia czy poprawę nastroju.

  5. #75
    boxerekk jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    swietny artykul ,przeczytalam caly .. i teraz sie powaznie zastanawiam nad soba...

  6. #76
    titiritka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-07-2006
    Mieszka w
    Gdynia
    Posty
    0

    Domyślnie

    Fajny artykuł.

    Ja jestem uzależniona jedynie od słodkiego.. uhh.. ale nie będę sie nad tym rozwodzić, bo to dość powszechne uzależnienie.

    Pozdrawiam i gratuluje samozaparcia!!!

  7. #77
    squalo jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Espresso lat mam całe 22 a wzrostu 166. A Ty? Tak sobie założyłam, że waga 57 ale nie wiem przy jakiej będę czuła się dobrze i przede wszystkim dobrze wyglądała, a głównie zależy mi właśnie na tym
    Zdecydowanie nie jestem uzależniona od jedzenia, co mnie w zasadzie cieszy.
    Aguś, cieszę się, że humorek dopisuje. Czekamy na raport z pola waki!

  8. #78
    aga512 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-05-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    witam

    boxerekk jak ja go czytałam to tez sie zaczełam zastanawiac na soba i nad swoi odchudzaniem, kilka rzeczy sie zgadza np to ze nie chciałam sie przyznac prtzed domownikami ze nie moge juz wytrzumac na diecie i jadłam szybko jezeli ktos wyszedł do ubikacji, albo to ze diete zaczynałam kilkakrotnie ale w przerwach czesto własnie tak jadałam ze juz nie mogłam zmiescic juz nawet nie czułam przyjemnosci z jedzenia słodyczy ale jadłam bo wiedziałam ze czeka mnie dieta, a przeciez człowiek nie jest w stanie najesc sie na zapas tak samo jak nie moze wyspac sie na zapas. teraz staram sie byc odpowiedzialna i racjonalnie podchodzic do jedzenia.

    titiritka dzieki za odwiedziny

    squalo juz zdaje raporcik

    dziejszy dzien sie skonczył, uffff. ze sportu to tylko było 25 minut rowerku 19 k/h, staram sie utrzymywac cały czas takie samo tepo bo ponoc taki trening jest najlepszy i wcale nie musi byc wykanczajacy, poprostu wazne zeby utrzymywac jednolite tempo, przez pierwsze 20 organizm spala kalorie a potem zaczyna spalac nagramadzony tłuszczyk.
    jedzonko ok i jak zwykle duuuuuzo owoców

    pozdrawiam

    p.s jutro wazenie brrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr

  9. #79
    aphrodisiac87 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    jutro wazenie mowisz? to ja 3mam kciuki napewno bedzie dobrze

  10. #80
    espresso jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Agus tez trzymam kciuki za wazenie, ja wazylam sie w piatek, ale w poniedzialek bedzie powtorka :]
    Nie ciesze sie ani nie boje teraz bo troche zajadam teraz wieczorami wicej, ale co tam...
    A artykul jutro przeczytam, bo dzisiaj oczy sie kleja troche, nie ta pora na takie lektury)
    squalo, mam 18 lat, reszta tak samo) i identyczne podejscie, zalezy jak bede sie czula:]

Strona 8 z 17 PierwszyPierwszy ... 6 7 8 9 10 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •