Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 1 2 3 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 29

Wątek: Majka się odchudza,56-58 kg

  1. #11
    majka1989 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-12-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    No to bilans. Jeśli chodzi o ruch, zaliczony oprócz biegania... Postanowiłam sobie, ze w przyszłym tygodniu cały plan będzie w 100% wykonany choćbym miała nie wiem co zrobic
    śniadanie 7.00
    płatki Frutina(50g) 170 kcal
    mleko 50 kcal
    kawa z mlekiem 50 kcal
    RAZEM:270 KCAL
    II śniadanie 12.00
    jabłko(275g) 140 kcal
    obiad 14.00
    pierś z kurczaka 200 kcal
    sos 100 kcal
    fasolka szparagowa 60 kcal
    bułka tarta 40 kcal
    RAZEM:400 KCAL
    kolacja 17.00
    serek wiejski 200 kcal

    W SUMIE: 1010 KCAL
    no i dobrze, a od poniedziałku 100% planu ruchowego i będzie ok
    do napisania!

  2. #12
    hipopotamek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-07-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    pamietaj!!! cwiczysz, bo chcesz a nie dlatego, ze musisz

  3. #13
    majka1989 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-12-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    No właściwie masz rację po co się zmuszac? Może naprawdę zrezygnuje z biegania, a będę robic to, co naprawdę lubię
    A muszę się przyznac, ze wczoraj troszke nagrzeszyłam zjadłam klika nieładnych rzeczy... Ale pociesza mnie jedno: nie wspominałam tu jeszcze, że miewałam napady kompulsywnego objadania się, potrafiłam isc do sklepu, kupic straszne ilosci wszystkiego no i to zjesc (po kryjomu, bo było mi wstyd...). A wczoraj mimo, ze trochę zjadłam (jakies ciastka), to zrobiłam to przy rodzicach, w sumie razem z nimi i nie były to na pewno takie ilosci, ze az bolał mnie brzuch... Może się głupio tłumaczę, ale coraz rzadziej mam juz głupie mysli zeby najesc się az do granic wytrzymałosci mojego żoładka... Walczę z tym i wierzę, ze wygram
    Bilans juz teraz, bo potem mogę nie miec czasu, a juz mniej więcej wiem co dzis będe jesc:
    śniadanie 6.30
    płatki Frutina 170 kcal
    mleko 50 kcal
    kawa 50 kcal
    RAZEM:270 KCAL
    II śniadanie
    nie wiem czy zdąze...
    obiad
    zupa grzybowa z lanymi kluskami (ok.300 ml)240 kcal
    kolacja
    no w ramach kolacji będzie jedno piwo 250 kcal ( miałam nie pic piwa, ale to będzie hiszpanskie, specjalnie przywiezione)

    W SUMIE: 760 KCAL
    oj, za mało, jeszcze coś przegryzę za 250 kcal i będzie ok
    Do napisania!

  4. #14
    Guest

    Domyślnie

    Witam. Ja sobie dzisiaj pospalam troszke dluzej niz zwykle, ale to pewnie dlatego ze wczoraj musialam juz o 5:30 wstac!
    Jesli chodzi o pytanie dotyczące mojego pamietnika, to nie mam go. Nie wiem czemu ale nie zakladalam...szwendam sie tam po prostu tu i tam
    Jesli chodzi o moje odchudzanie to zaczelo sie 20 marca. Postanowilam zrezygnowac z napojow gazowanych, soków, slodzenia, smazenia na tluszczu, jedzenia fast foodow, tlustych mies, ograniczenia do minimum slodyczy, nie jadlam ziemniakow, bialego pieczywa (zastapilam je zytnim pelnoziarnistym), ograniczylam ilosc spozywanych kalorii do 1000-1200. Poczatek byl rewelacyjny, do Wielkanocy bez zadnej wpadki. No a Wielkanoc wiadomo...ciasta i inne pysznosci. Nie wytrzymalam, to byla porazka. Przez 4-5 dni obzarstwa troszke mi wrocilo. Zawzielam sie jednak szybko i walczylam dalej. No i tak walcze do dzisiaj Po drodze zdarzaly sie oczywiscie nadwyzki kaloryczne, a to jakis grill, a to jakies urodziny, a to jakas impreza z alkoholem. Postanowilam ze osiagne cel po prostu wolniej ale nie bede rezygnowala z zycia towarzystkiego, bo moja dieta nie ma byc katorgą bo predzej czy pozniej bym ja rzucila. Wygralam walke z sama soba. Niie kupowalam wcale slodyczy! A jesli juz cos bylo w domu, albo u chlopaka to...nie jadlam juz calej czekolady na raz a kilka kawalkow, nie jadlam pol kilograma ciastek a np 4 sztuki, nie jadlam 10 kawalkow sernika a 2! I to wlasnie o to chodzi, wszystko mozna ale od czasu do czasu i z umiarem. Jestesmy tylko ludzmi...
    Kiedys potrafilam tak jak Ty nakupowac pelno chipsow, czkolady, batonikow, cukierkow, lodow i zjesc wszystko na raz jednego wieczoru. I zdarzalo sie to niestety czesto. Ja wiem ze mozna z tym wygrac! I pod tym wzgledem jestem z siebie dumna!

    Ten Twoj "jadlospis" zaplanowany na dzisiaj musze skrytykowac!
    Na drugie sniadanie zjedz chociaz jakis owoc albo kanapke z chlebem zytnim.
    Na obiad zjedz cos bialkowego jeszcze poza zupa bo bialka nie dostarczasz prawie wcale organizmowi. Moze jajko gotowane lub sadzone na teflonie?
    I nie traktuj piwa jako posilku. Zjedz cos koniecznie na kolacje, jakis jogurt chociaz zeby nie zahamowac metabolizmu o zbyt wczesnej porze a piwo wypij bez wyrzutow sumienia jako dodatek.
    No to tyle z mojej strony.
    Milego dnia.

  5. #15
    majka1989 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-12-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Podoba mi się Twoje podejscie. Nic dziwnego, że osiągnełas swoj cel! Masz rację, dieta nie moze byc katorgą, nie mozna zaszywac się w domu, bo jak jakies wyjscie to i alkohol i jakas pizza np... a ja miałam taki czas, ze jak się odchudzałam, nie chciałam nigdzie wychodzic...ale teraz juz jest ok
    No ja też będe z siebie dumna jak uda mi się osiągnąc cel i teraz juz się cieszę, ze nie mam tak duzych napadów, własciwie nie mam ich wcale, tylko czasem zjem cos zakazanego, ale w małej ilosci.
    Wiem, że moje wczorajsze jedzenie nie było zbyt dobre... ale zjadłam jeszcze jogurt z musli około 17 jako kolację i rzeczywiscie potraktowałam piwo jako dodatek
    I racja, że musze jesc więcej białka, od dzisiaj się poprawię
    Dzięki za te uwagi, są one mi bardzo potrzebne, bo moja wiedza o zdrowym odchudzaniu nie jest jeszcze taka duza...
    Jadłospis wieczorkiem
    Miłego dnia i dzięki!

  6. #16
    grubasek1992 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-04-2006
    Posty
    79

    Domyślnie

    Witam;*

    tez uwazam ze dieta nie moze byc zadna katorga, trzeba miec do niej odpowiednie podejscie, bo jesli mamy zle podejscie to moze sie to dla nas zle skonczyc:/

    milego dnia;*
    http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...?p=154#post154

    waga 55 ;(
    wzrost: 163
    BMI : 20.7
    łydka: 35cm
    kolano: 38cm
    udo: 53cm
    biodra: 86cm
    przed pępkiem: 79cm
    talia: 65cm

    kolejne ważenie 31.07

  7. #17
    Guest

    Domyślnie

    Witam.
    Ciesze sie ze bierzesz sobie moje rady do serca, bialko jest bardzo wazne, to budulec miesni a nie chcemy przeciez miesni spalac a tluszczyk! Jedz wiec na obiad rybki, drób, jajka, twaróg. A rano jedz weglowodany zlozone zeby podkrecic metabolizm, czyli musli, chleb pelnoziarnisty. I jak masz jakies watpliwosci to pytaj po prostu.
    BUZIAKI
    Mam nadzieje ze dzisiejszy jadlospis bedzie porzadniejszy!

  8. #18
    hipopotamek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-07-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    widze, ze sobie radzisz ja wczoraj znow mialam grzeszny dzien :P:P troche sobie darowalam, bo wiedzialam, ze jak bede mowila, ze nic nie wolno, to predzej czy ozniej nie wytrzymam..a tak to dzis juz mi sie nie chce

  9. #19
    majka1989 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-12-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj grubasek1992 widzę, ze cel juz osiągnięty! Moje gratulacje
    Hipopotamek masz rację, wszystkiego nie mozna sobie odmówic
    ILLUSION, no dzis się pochwalę, ze lepiej :
    śniadanie
    pumpernikiel 140 kcal
    serek bieluch (ok.75 g) 80 kcal
    kawa 50 kcal
    ogórek 10 kcal
    RAZEM: 280 KCAL
    II śniadanie
    jabłko (200g) 100 kcal
    obiad
    sałatka(nie wiem dokładnie ile daje jej 350)
    sałatka to: piers z kurczaka, melon, sałata, pieczarki, ogórek, sos na bazie maślanki
    kromka chleba pełnoziarnistego 110 kcal
    RAZEM:460 KCAL
    kolacja
    Danie lekki 140 kcal
    kromka ryżowego 80 kcal (taki z czekoladą mleczną...)
    RAZEM:220 KCAL

    W SUMIE:1060 KCAL
    Jutro idę na 18nastkę... Zobaczymy jak to będzie, napiszę w środę
    Miłej nocki Wam życzę :*

  10. #20
    majka1989 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-12-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Wpadłam tylko na chwilę, bo zaraz jadę nad jezioro i wracam dopiero w niedzielę...
    Wczoraj było 1040 kcal+trochę wina na 18nastce.Dzisiaj napiszę tylko śniadanie:360 kcal (3xWasa-90kcal,kawa-50kcal,wafel ryżowy-80kcal,serek-50kcal,jogurt-90kcal) Wiem, że "bycze" śniadanie, ale i tak zmiesciłam sie do 400 kcal
    Miłego dnia Wam zyczę :*

Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 1 2 3 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •