No i jestem po ćwiczeniach. Pierwszy dzień minął bezboleśnie, ale pierwszy dzień jest zawsze najłatwiejszy Moja dzisiejsza dieta:
- płatki fitness wymieszane z czereśniami, kawa z mlekiem i słodzikiem
- kawalek melona
- gulasz z indyka + sałatka warzywna
- tuńczyk w sosie własnym.
Razem niecałe 800 kcal. To jest moj odwieczny błąd przy odchudzaniu - zawsze ucieka mi gdzieś jeden posiłek, przez to nie dociągam do 1000 kcal, a po paru dniach jestem tak głodna, że zjadam wszystko, co znajdę pod ręką, włącznie ze smakołykami mojego dzicka Od jutra postaram się lepiej planować sobie czas.