Witam
Nie bylo mnie tu ponad miesiac wiec mam troszke do poczytania i moze uda mi sie odwiedzic pare osob (mam nadzieje, ze mnie tu jeszcze pamietacie hahaha).
U mnie wszystko tak jak pisalam wczesniej w pracy super, problemow juz nie mam wogole, zniknely jeszcze w starym roku wiec w Nowy Rok wchodzilam "czysta" , malenstwo zdrowo rosnie, i wogole jestem zadowolona. No moze z malym wyjatkiem tego, ze kupilam autko ale juz go nie mam. Nacieszylam sie nic moze jakies 5 godz. i wjechalo we mnie cinquecento ale ... wazne ze wszyscy cali a auto - kupi sie nastepne (za jakis czas).
Swieta przeszly oczywiscie przy stole. Czuje po ciuszkach, ze troche mi w nich ciasno ale odwazylam sie wejsc na wage. Nie waze 50kg wiec nie jest zle, moge powiedziec, ze w normie. Moj najedzony brzuszek troszke sie z zapasow uwalni to waga spadnie do tej na wykresiku - tak mi sie przynajmniej wydaje.
Jezeli chodzi o jedzenie to staram sie jesc zdrowo ale szczegolnej uwagi nie poswiecam temu "tematowi "czy diet, nie stosuje.
Sylwestra spedzilam z mezem na prywatce, bylo milo i fajnie mimo iz po wypadku nie moglam zbytnio chulac bo jeszcze duzo "czesci" hahaha mnie boli i nie moge sie calkiem ruszac (jestem tylko poobijana ale wcale nie malo).
A tak przy okazji WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO W NOWYM ROKU, ABY BYL LEPSZY, DOSTATNIEJSZY, BEZ ZADNYCH KLOPOTOW, PROBLEMOW, ZMARTWIEN. ZEBY W WASZYCH DOMACH I SERDUSZKACH GOSCILO SZCZESCIE, RADOSC, ZADOWOLENIE I MARZENIA CORAZ TO NOWSZE, SMIELSZE I W WIEKSZYCH ILOSCIACH. nO I OCZYWISCIE SPELNIENIA MARZEN ODNOSNIE WASZYCH WAG
U mnie to narazie tyle.
Pozdrawiam.
Zakładki