Efciak, wróciłaś!!! :D
mobilizacja najważniejsza, więc bierz się w garść i do roboty. Walcz z przeziębieniem (ja też dochodzę aktualnie do siebie) i wracaj do dietki.
Trzymam kciuki!
Wersja do druku
Efciak, wróciłaś!!! :D
mobilizacja najważniejsza, więc bierz się w garść i do roboty. Walcz z przeziębieniem (ja też dochodzę aktualnie do siebie) i wracaj do dietki.
Trzymam kciuki!
Lili>> no właśnie, mobilizacja jest :) mam nadzieję, ze tym razem mnie nie opuści i letnie zakupy będą robione pod kątem rozmiaru 38 :) na razie nie mam zbyt dużych wymagań :)
Tymczasem zmykam już :)
Dobranoc
Efciaczku, miłego dnia! Mam nadzieję, że rozpoczął się dietkowo?
Napisz, jakie masz założenia co do dietki, jak to ma wyglądać i... Trzymam kciuki!
Dziendobrybardzo :)
CZy dzień zaczął się dietkowo... hmmm... jak najbardziej :) Jasiek zwędził mi pół śniadania :lol: :lol: :lol: dba chłopie o linię mamy :lol: :lol: :lol:
Nie mam założeń dietkowych, jak zwykle zresztą... po prostu jem mniej o może nie tak niezdrowo jak do tej pory - muszę w końcu zjdac więcej owoców, bo gdzieś po drodze zapominam, ze to ważne i zdrowe... no i oczywiście ograniczam słodycze :) to juz mam zaprogramowane od wczoraj :) i mam nadzieję, ze nikt mi tego programu nie wykasuje :)
No i ruch tez sobie zaplanowałam na dzisiaj spacer tam i z powrotem... czyli odwiedzam przychodnię, bo chyba bez lekarza tu sie nie obejdzie... mam podejrzenia, że dopadła mnie alergia :/ oby nie na Kotunga...
Zmykam do obowiązków, bo z racji wizytu u lekarza, chcę wyjśc wcześniej, wiec muszę szybciej pozałatwiac wszytkie bierzące sprawy...
No i co powiedział lekarz?? Co się dzieje?
Jak dietka?
Miłego dnia!
Witam
kalorii nie liczylam dokładnie mysle, że wyszlo jakos w okolicy 1800kcal -1900kcal - to i tak lepiej niz 2500 ;) Cwiczen nie było, niestety (no chyba, ze podciagniemy pod to spacerek z przychodni)
A co mi jest... hmmm dostałam jakieś leki... ale wiekszosc objawow mineło mi po zyrtecu :/ wiec jest podejrzenie alergii.. :/
Ech... My ostatnio musieliśmy zrezygnować z dwóch koteczków z powodu alergii mojego A. :cry: :cry: :cry:
Mam nadzieję, że czujesz się dobrze.
Pozdrawiam!
ojojoj... poległam dzisiaj na całego.... z racji tego, ze nie czuję co jem, bo nadal mam troszke zaburzone powonienie, zjadłam duuuzo ciastek, bo nie czulam jak smakują :oops: :oops: :oops: :lol: :lol: :lol: Plus jest taki, że bolal mnie po nich brzuch i juz nie mam zamiaru powtarzać takiego wyczynu ;) A jesli chodzi o cwieczenia dzien zupelnie bezcwiczeniowy byl - bo Synol troszkę dluzej niz zwykle marudzil przed snem i wlasciwie... eeee chyba zaczynam wymyslac wymowki, zeby sie nie ruszac :oops: :oops: :oops: nie dobrze.... w kazdym badz razie... jutrzejszy dzoien mam zamiar zakonczyc lepiej niz dzisiejszy :)
Lili>> szkoda, ze tak wyszlo z alergia Twojego A. Mam nadzieje, ze ja na naszego kotecka uczulona nie bede...
No cóż, to dzisiaj może być już tylko lepiej, prawda?
A o wymówkach od ćwiczeń zapomnij - nie wolno! Proszę mi się brać w garść i ćwiczyć, ćwiczyć - wieczorem chcę tu przeczytać piękny wpis o tym, co dzisiaj zrobiłaś :lol:
A w formie raportu czy poematu na przyklad?? Bo za wiersze się nie biorę, serca do nich i umiejętności nie mam ;) ale masz racje Lili :) koniec wykretow :) nawet sobie juz zawczasu stroj gimnastyczny przygotowalam, zeby nie meic wymowki, ze no przeciez zostal u Jaska w pokoju (tam mamy szafe) i nie moge malucha obudzic ;)