Dluuuga droga przede mna...
Jestem mama 3miesiecznego Jasia, przy ktorym nie ma czasu na nic, jest tak absorbujacy W ciazy przytylam duzo za duzo i teraz te kilogramy wleka sie za mna a raczej ze mna Ale koniec z tym, rozpoczelam walke i mam zamiar wytrwac. niestety poki co nie moge uprawiac sportow zbyt wyczerpujacych (i co za tym idzie bardziej skutecznych) ale nie ma tego zlego, jak to mowia najpierw wzmocnie miesnie gimnastyka a za czas jakis, moze za 2 miesiace odgorny zakaz zostanie cofniety i wtedy hulaj dusza

mam ambicje, zeby znowu zaczac hulahopowac, ale to nie takie latwe jak mi sie wydawalo jak na razie wiecej kalorii gubie schylajac sie po kolko niz krecac nim

No, ale koniec tego pisania czas sie wziac do roboty

A tak po cichu licze, ze jakas przyjazna duszyczka albo kilka duszyczek takowych wesprze mnie, bo razem razniej