-
hej Misiemona kochanie nie smutaj się z powodu zastoju, to przecież nie koniec swiata, ja już od miesiaca mam ciągle 64. I dotarło do mnie że to nic. Waga kiedyś ruszy, a to że ja się będę tym dołować na pewno nie pomoże. Więcej u mnie :D
Pozdrawiam Ania :D
-
Przesyłam ekspresowe pozdrowionka! Smutki precz, bo dietkujesz pięknie!
-
nie poddawaj sie :!: :!: :!:
-
Czarodziejka: Aj dzięki że mnie odwiedziłaś:) I że trzymasz za mnie kciuki:)
Extra: Brawo:D Gratuluje:D Nareszcie waga ruszyła:) Ciesze się razem z Tobą i trzymam kciuki za dalsze sukcesy:)
Jestek: Masz racje:) Juz sobie darowałam te orzeszki:) Kare miałam więce jest dobrze:)
Majka:) Wiem wiem...to jeszcze niebył koniec świata:) Dobrze że nie zjadłam więcej:) Ale juz jest ok:) :*
Kitola: Dzięki że wpadłaś:) Jak narazie zastoju nie ma..jest 71 kg..zważe się w niedziele:)
LILI:) Część:* Jak miło że znalazłaś czas żeby wpasć:)
Ale mi się miło zrobiło jak weszłam i tyle komentarzy:D Dziękuje dziewczynki że mnie odwiedzacie:) Ja jakoś wczoraj nie miałam czasu ale zaraz postaram się wszystko nadrobić:*
Co z dietką? Dzisiaj bez żadnych grzeszkó:)
Śniadanie: Leczo
II śniadanie jabłko i arbuz
Obiad: Zupa kalafiorowa
Kolacja: Żurek z kiełbaską i jabłko:)
Czyli dzisiaj dobrze:) I jestem zadowolona
Coz ćwiczeń?
Rano bieg...co prawda padało troszke..ale w połowie biegu juz świeciło słoneczko:D
Na rowerek nie poszłam dzisiaj...bo poszłam z chłopcem grac w babingtona i w piłke nozna:) Było cudownie..uwielbiam kopać piłke:D Można się nieźle wyżyć:) A gram jak na dziewczyne dobrze;)
To chyba wszystko..no o czywiście wieczorkiem ćwiczenia 8 minutowe..obowiązkowo brzuch i pośladki..a czy reszte to sie zobaczy:)
To wsio:) Papa:*
-
No, Misiemona, bardzo ladnie, nadal podziwiam skad Ty bierzesz energie na to wszystko :-) Jestes dzielna dziewczynka i naleza Ci sie slowa pochwaly - brawo!
-
az za idealnie :P
ale trzymaj tak mimo wszystko :)
-
Mam nadzieje że to wszystko przyeniesie efekty:) Zaraz będe robić 8 minutówki..ale chyba tylko na brzuch i posladki:P
-
I znowu mam problem..ale to tylko ja..heh...:/ A więc...kurcze...
przeczytałam...że jak się je 1000 kcl to nie wolno ćwiczyć tak żeby te 1000 kcl spalić...
Kurcze bo ja biegam..jeżdże na rowerze..i wieczorem 8 minutówki...to co? Mam przestać wykonywać ćwiczenia?
Przecież tyle sie słyszy..że przy diecie im więcej sportu tym lepiej..kurcze..juz sama nie wiem:(
-
No i postanowione..nie będe biegać:)
Zostaje rower...i 8 minutówki..no i to że gram w piłke..albo w coś:P
Kiedys wogóle nie ćwiczyłam..zero...i schudłam więcej niż teraz:/ To może coś w tym jest...
Ale jak myslicie...jak przestane biegac to chyba nie przytyje prawda?
AA i jest tego + zaczne sie wysypiać:D
-
Mam kompletnego dołka..aż siedze i rycze.bo każdy gada co innego..jedni żeby dużo ćwiczyć i mieć diete..inni że jak jest dieta żeby nie ćwiczyć tak dużo...ja już sama nie wiem...biegam...jeżdże na rowerze...robie 8 minutówki..tzn teraz miałam ale zaczęłam i wyłączyłam ten filmik i sie rozpłakałam...bo mam juz dośc..chciałabym wreszcie wiedzieć..ile mam ćiwczyć przy diecie 1000 kcl...już mam dosyć tej diety...