witam z samego rana.
dzis postanowilam sie zwazyc i musze przyznac, ze troche innego wyniku sie spodziewalam. wiem, ze mialam kilka wpadek ale ograniczenia i tak byly. liczylam na 1 pelny kilogram mniej. a z 63 kg jest takie wymeczone 62.2 kg. tlumacze sobie jednak, ze za chwile czekaja mnie trudne dni, wiec moze dziala zasada, ze tuz przed jestesmy ciezsze.
postaram sie, zeby ten tydzien byl uczciwszy w kontekscie diety. postaram sie tez wiecej ruszac.