-
Kseni ja (mniej wiecej Twoj wzrost) jak dobilam do 72 kg, to tez uwazalam to za porazke stulecia i byla to moja najgrubsza waga.......az przytylam do 78
....no ale mam juz to za soba Zgubialm 78 i zostawilam w tyle 72 Ale to dopiero polowa drogi
Trzymam kciuki z calej sily
-
Musze sie do czegos przyznac- zjadłam wczoraj kilka kawałków pizzy -wstyd, okropność. Ale obiecuję, to był ostatni raz, powiedzmy że było to takie pożegnanie z fast foodami
Menu wczorajsze:
Sniadanie
- kawa z mlekiem
- kr razowego z serkiem topionym
- pomidor
II śniadanie, obiad i kolacja:
- 4 kawałki pizzy ( okropność)
-30 min, 12 km, 180 spalonych kcal na rowerku
- 15 min, 6 km, 92 spalonych kcal.
Obiecuje że dzis będzie lepiej
Pozdrowionka :P
Miłego dzionka
-
Witam
Minoł juz tydzień kidy troszke się ograniczam, dlatego troszkę gdyz były dni kiedy cos tam zjadłam co nie powinnam. Ale nie moge przecież z tego powodu rezygnować i dalej wpieprzać( sorki za wyrażenie)
Tak pozatym ok. Jestem zadowolona bo codziennie jeżdze na rowerku stacjonarnym po 30 min, chociaz mam takie dni że mi sie okropnie nie chce, ale postanowiłam ze bedę pedałować to pedałuje
Wiem ze powinnam więcej jeżdzic, ale nie mam siły. CZłowiek przyjdzie z pracy to jest kompletnie wypompowany, moze nie tyle fizycznie co psychicznie, ale to tez daje swoje.
Weszłam dzis na wage i zmierzyłam sie. Nie ma żednych efektów, moze dlatego ze jestem przed okresem i mam za duzo w sobie wody Tak sobie to tłumaczę.
Mam nadzieje ze za tydzien juz bedzie choc kg mniej.
A jak u Was.
Troszeczke tu pusto u mnie, mało kto zostawia znoak po sobie
Moze jest ktos kto chciałby sie przyłączyć do mnie, byłoby mi bardzo miło a i zawsze w grupie raźniej
Z niecierpliwoscia czekam na ochotniczki
Pozdrawiam
-
Ja zagladam
Ciesze sie, ze mimo zjedzonej pizzy, masz zdrowe podejscie i nie bedziesz przerywac diety
Ja dzisiaj musialam zjesc obiad w miescie i zjadlam w tureckiej knajpie tzw.Lamacun (turcka pizza). Nie jest to taka typowa pizza, bo sklada sie z cieniutkiego placka (z maki i wody) jak nalesnik, a w srodku pelno roznych salat i zaziki. Mimo wszystko ma to okolo 450kcal
Wtedy na kolacje jem mniej i basta! Bilans pozytywny
-
Jak dobrze że dzis wolne , szkod że to tylko jeden dzień.
Dzis jako tako, wolne dni są bardzo ciężkie, ciągle sie czegos chce, cos sie skubnie
Mam juz za soba 15 min ćwiczeń na rowerku, wieczorkiem jeszcze troszke popedałuje. Wymysliłam dobry sposób, jak jeżdze to czytam gazete iszybciej mi czas leci.
Mówie wam jakim ja jestem leniem jesli chodzi o cwiczenia Mam zamiar jeszcze sobie kupic hula hop, co o tym sądzicie? Moze jest ktos kto kręcił kułeczkiem?Podobno dobrze robi na telie, której ja niestety nie mam.
Życze wam dietkowego dnia
Czy ktos chciałby sie do mnie przyłączyć? Zapraszam
-
Wczoraj jeszcze 45 min na rowerku, spalonych 322 kcal iprzejechanych 22 km
-
Pięny wynik na tym rowerku . Ja też się staram ale jeżdżę raczej krótko i pupsko potwornie boli. Pozdrawiam i życze dalszych sukcesów .
-
Witam w przedostatni dzień przed weekendem hihi, tez wam tak szybko ten tydzień minął.
Envi dzięki za odwiedzinki Musze ci przyznać racje mnie tez okropnie pupa boli od siodełka , mam nadzieję że z czasem przestanie i tyłeczek przyzwyczaii sie do siodełka.
Wczoraj równiez pedałowałam 45 min, 22 km i 332 kcal- normalnie dziewczyny SUKCES :P :P :P , coraz bardziej mi sie te jezdzenie (czyt: pedałowanie ) podoba. Tylko troszke nie widze efektów , ale nie ma to tamto, na efekty trzeba poprostu poczekć .
Dietkowo w miarę, wczoraj myslę że było ok
Sniadanie
- 2 kr tostowego z rerkiem topionym
- kawa z mlekiem
II sniadanie
- kanapka z serem i pomidorkiem
Obiad
-miseczka zupyy grzybowej
Podwieczorek
-galaretka
Kolacja
- troszke fasolki szp[aragowej
-kawałeczek arbuza
Myślę że najgorzej nie było. do tego doliczyć 45 min pedałowania- myślę że jak na mnie to REWELACJA- heheheh
Dziś narazie mam za soba:
Śniadanie
-serek danio
-kr chleba razowego
-kawa z mlekiem
II śniadanie
-bułeczka z serem, wędlinka i papryką
kubuś
Obiad (będzie)
-chyba kotlet, ziemniaczki i surówka
A co bedzie dalej, napisze pózniej bo nie wiem , oby jak najmniej
Nie wiem czy zmuszę sie na pedałowanie, mam trudne dni i komfortowo to nie będzie sie dzis jeździć
Buziaczki
-
Tak siedzę i siedzę prz tym komputerz i zbieram sie do ćwiczen i sie zebrać nie mogę :P , niech któraś da mi kopa na rozpęd
Miałam co prawda dzis nie cwiczyć, bo słabo sie czuję, ale cos mi w środku podpowiada- ćwicz, ćwicz, ćwicz i wiecie co- chyba wysłucham tego głosu
Na kolacje zjem jeszcze tylko a'la sałatke grecka ( pomidor, ogórek , cebulka, papryka, oliwki i ser feta)
Dobra zmykam ćwiczyc, potem kąpiel i łóżeczko.
Piszcie, piszcie, piszcie bo troszku mi smutno że sama przechodze przez tę trudna drogę
-
To ja się dołączam do tego głosiku: ĆWICZ, ĆWICZ, ĆWICZ! Ja też zaraz muszę się zebrać, ale czekam, aż mi się kolacyjka jeszcze troszkę strawi Tak się zastanawiam na jakiej zasadzie liczysz ilość spalonych kcal na rowerku? Bo jak ja pedałuję 45 min to na moim wyświetlaczu jest spalone jakies 700 kcal.. Miłego wieczoru
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki