hej Martyna dziekuje za odwiedziny u mnie dodaly mi otuchy Twoje slowa i Twoje wpisy tu bo przestudiowalam je dokladnie zauwazylam ze jestesmy bardzo podobne bo ja tez ciagle mam wpadki i te imprezki...i obiadki rodzinne....i batony wpadajace przypadkiem do koszyka a potem ladujace u mnie w buzi tym bardziej jest mi lzej ze widze ze Tobie sie udalo w koncu...trzymam kciuki walczymy razem bo i cel mamy ten sam...te wymarzone 50 kilo...
sciskam cieplo
Zakładki