No cóż, obecnie ważę 70kg i musi się to zmienić, bo inaczej oszaleję. Co do papierosów, to ja tylko raz na kilka dni odreagowywałam stres, który w sobie dusiłam, ale teraz wyżywam się na innych [joke] . Również Tobie gratuluję rzucenia nałogu. NIe rozumiem zabardzo, jak można nałogowo to robić. Hm...
A teraz rano ważę 67kg Yea!
Kurdę, ale przyznam, się, że wczoraj wypiłam sześć kubków, bo nie dałam więcej rady :P
Chciałabym te metodę wypróbować. NIc mi nie będzie. A z liczeniem kalorii nie wchodzi w grę, bo mam taką kochaną mamę, co jak widzi, że się chociaż troszeczkę odchudzam, to wielka bulwersacja... .