Cześc
Noo zaraz lepiej jak was tyle pisze . Dzięks.
Wstałam dzisiaj coś koło 9:20. Zjadłam chleb razowy z serkiem wiejskim ( 150 kcal) i kawa z cukrem (55 kcal). Potem poszłam jeszcze do wyrka i tak kimałam. O 12:20 zjadłam obiad : 70 g. piersi kurczaka, surówki troche i pół torebki ryżu. W sumie obiad dał mi (250 kcal). Hmm teraz jak na to patrze, to malutko zjadłam. Tylko że dopiero w poniedziałek ide do Tesco na zakupy. Wiec wiecie, dzisiaj i jutro "bieda" ,nie ma kisielu, jabłuszek, ani maślanki. Troche skromna dieta. Ale postaram sie w 1200 kcal zmiescic. Co do ćwiczonek to dziekuje za troske. Tylko że troche mi smutno.... bo mialam sobie kupic na poczatku wakacji taka rękawice z wypustkami , krem jakis czy balsam, i smarowac sie i masowac 10 min uda. To by mi ładnie je wyszczupliło i nie mialabym rozstępów. Jeszcze boczki bym sobie masowała. A tak? dupa, nie kupiłaam bo nie mam kasy. Tak mi przykro. Tak też motywacji do ćwiczen nie mam.
Pozdrawiam was.
Zakładki