Co do tego napadu głodu to powinnyscie mi dzis przylac bo nie moglam sie oprzec biszkopcikom z taka pyszniutka masa owocową,ale mi teraz jest strasznie głupio :oops: walcz dzielnie niech moc bedzie z Tobą :wink:
Wersja do druku
Co do tego napadu głodu to powinnyscie mi dzis przylac bo nie moglam sie oprzec biszkopcikom z taka pyszniutka masa owocową,ale mi teraz jest strasznie głupio :oops: walcz dzielnie niech moc bedzie z Tobą :wink:
Haha wlaczę - nie wychodzę z pokoju :lol: Jeśli ze 3 - 4 dni przetrwam na dietce to już potem będzie z górki, tylko na początku tak mam, więc zaprzeć się konkretnie muszę :D A za kilka dni już bedzie ok, teraz właśnie morduję herbatę :lol:
a mam pytanie znasz może jakiś skuteczny sposob na pozbycie sie tej okropnej oponki??
Kochana to co każdy Ci powie - ćwiczenia przede wszystkim :) Oczywiśce z czasem kiedy waga spada i ona się zmniejsza, jednak dobre na nią są aeroby tzn z tego co wiem to zależy jak u kogo, ja np je robię na rowerku z rana, oczywiście brzuszki np z serii 8 minute ABS, czy Weider, chociaż ten drugi raczej kształtuje już odtłuszczony brzuszek, chociaż na taki z oponką tez nie zaszkodzi, a napewno w jakimś stopniu pomoże...tak przynajmniej u mnie jest...tak więc tyle mogę powiedzieć w tym temacie w tej chwili :)
Dzięki Agniesia za rade i mam nadzieje,że jak już schudne to się pomniejszy,a może nawet całkiem zniknie...Nadzieje trzeba mieć zawsze :lol: ide teraz troche na rowerku popedalowac i spalic te biszkopciki hehehe
Też bym popedałowala,ale boję się,że znowu nie będę mogłą oddychać i lipa będzie :? więc poszaleje na orbitreku, brzuszki, agrafka i pohulam :roll:
Jednak spadam na rower a potem się jeszcze coś poćwiczy tzn to co napisałam :D
Boże ale faktycznie przeżyłam szok jak obejrzałam te zdjęcia :o super faktycznie to jest wzór do naśladowania :lol: jak ona mogła tak schudnąć to dlaczego nie ja :?: :?: :?: :?: a ja jeszcze do limitu dołożyłam loda smietankowego :oops: ale nie mogłam się powstrzymać :oops:
Agniesiu jeżeli chodzi o makaron to jem ten fitnes on ma w 100 g 318 kcal 8) odmierzam 100 g dodaje podsmażonę na oliwie warzywa - 1 cebulkę, 2 pieczarki, połowę papryki, jedną marchewkę i troszeczkę ketchupu na wierzch - pyszne i mniej kaloryczne niż z sosem :P
A jutro zrobię pieczonego kalafiorka :P
A ja pochodziłam pół godzinki na steperku zaliczyłam już Weiderka i jeszcze wieczorkiem poćwiczę brzuszki normalne :P
No i wróciłam z rowerka i jestem zła, bo dzwoni do mnie jakiś debil i się nie odzywa co jakiś czas :evil: Strasznie mnie to wkurza :evil: Kurde znowu nooo :!: :evil: A ten makaron to dosyc kaloryczny jest :shock: Myślałam,że ma mniej kalorii...ale zobacze ile ma ten zwykly, ale znowu z drugiej strony ten makaron zapycha :D A te fotki to naprawdę motywacja co :?: :?: Ja az 8 km z wrażenia przejechałam w 30 min :D Zaraz będę biegać (orbitrek) a potem agrafkować albo hulać :D
Aha juz wiem kto dzwonił :D Gamoń klawiatury nie blokuje :lol:
OO Magunia ma nowy awatarek - śliczny :D
witaj Agniesiu :D
no ładnie ładnie, i dietka grzecznie i ćwiczonka też :D tylko pogratulować :D
A co do telefonu, to nasza znajoma co jakiś czas wycina nam taki numer - coś jej się blokuje w komórce i wysyła puste smsy na komórkę Adama, blokuje ją, bo nie może wejść i wywalić tych smsów, czasem przez godzinę tak wysyła i nawet o tym nie wie. Ja do niej zadzwonić nie mogę bo się nie udaje.
Hej Agniesiu no super że pojeździłaś na rowerku ja już po ćwiczonkach i na dzisiaj starczy bo zakwasy będę miała :P :P :P a psiulek faktycznie sliczny sama bym chciała mieć takiego :P a makaron kaloryczny zawsze był ale zapycha na amen i potem przez pół dnia nie jesteś głodna i raz na jakiś czas można go sobie zjeść :P :P :P
Kolejny dzień dietkowy rozpoczęty, tylko,że mój Maciuś już zaczyna swoje fochy :( Już zabrania mi się odchudzać, nawet ćwiczyć, więc znowu pozostaje mi się stawiać i robić swoje, jeju dlaczego mam z nim tak ciężko :?: :( Zamiast mnie wspierać to tylko przeszkadza :? Prykrość mi tym robi ,ale coż nie może tego zrozumieć :( Pokazałam mu zjęcia Lady Devil - bardzo był zaskoczony jak się zmieniła, a mnie nadal nie pozala :?
No więc cóżznowu wszystko w tajemnicy, kombinując i kłócąc się :? Widać taki mój los...
No i na dzisiaj jedzonko zakończone, w limicie się zmieściłam, więc jest ok, zaraz na orbitreka właże albo za agreafkę się wezmę, bo trzeba brać przykła z Lady Devil :!: Tak, więc chociaż zebym gozinę dziennie ćwiczyła bo o 2 to nie ma na razie mowy raczej, chyba,że pogoda się zrobi i na rowerek będę latać....
Hej Agniesiu no ja też swój limicik też zamknęłam :P :P :P bo obiecałam sobie że po 18 nie jem i koniec :P :P :P zjadłam wszystkiego razem 1025 kcal więc sukcesik mój malutki :P czytałam sobie troszku wątek coccinellette i ona tam mądrze napisała na pierwszej stronie i notuje wszystko co je i ma obraz i ja też sobie wziełam zeszyt i napisałam wszystko co zjadłam i będę teraz pisać podobno to pozwala bardziej kontrolować dietkę :P :P :P
No 30 min orbitreka za mną, teraz pohulam, a potem agrafka :D Ahaaa i brzuszki koniecznie :D I nie interesuje mnie co Maciek na moje odchudzanie i ćwiczenia :!: Będę taką jaka jachce byc a nie on :D
Agniesiu a wejdz na pościk Baby Girl zamieściła tam rewelacyjne ćwiczonka na talię ja już zrobiłam serię i muszę odetchnąć a potem zrobię jeszcze dwie serie :P :P :P ale mięśnie już czuję :P :P :P
A Mackiem to się nie przejmuj nie warto bedzie marudził i tyle a Ty masz czuć się szczęśliwa sama dla siebie :P :P :P
ja też założyłam sobie zeszycik i wszystko notuję mam porównanie ile kiedy zjadłam i łatwiej jest się kontrolować :D
No to ja mam się cvzuć dobrze w swoim ciele i zrobie z nim co chcę :D Widziałam te ćwiczonka, poczytam jeszcze raz i je zrobię :D No i od jutra ja też zeszycik zakładam :D Lecę dalej ćwiczyć, 10 min hulania za mną :D
Ależ się rozchulałaś :lol: :lol: :lol: no ja mam już zeszycik i od jutra wszystko zapisuje dokładnie bez oszukiwania :lol: :lol: :lol: a zeszyt dostałam od Krzynia taki ładny ze słonikiem i mi go podpisał MAMA :lol: :lol: :lol: słodki aniołeczek :P
witam i chyba pozostaje mi życzyć ci miłej nocy Agniesiu, bo coś mało mam już sił na pisanie, chyba ucieknę do łóżka, bo taka sie głodna robię i tak mi się chce czekolady, ze nie wyrabiam :?
Kircze jak czytam jakie kochane są te Wasze dzieciaczki to też bym takiego chicała mieć, szczególnie jak sobie pomyślę,że takie maleństwo słodziutkie miałabm w domciu...ech ale na razie to tylko marzenia, bo jeszcze dzidziusia mieć nie mogę :roll: Ale w przyszłości napewno będzie :D Tertaz mam w zamian mojego słodkiego królika wariata a właściwie wariatkę :D
No i od dzisiaj już po weekendzie, czyli koniec pobłażania - czas poważnie się zabrać, co włąśnie zaraz będę robić :D
Hej Agniesiu :lol: no fajnie mieć dzidziusia ale to jest duża odpowiedzialność :!: ale dzieci są kochane :lol:
Ja dzisiaj mam dzionek oczyszczania na maślance i kefirku a od jutra przyłączę się do Ciebie i będziemy na SB :lol: już się cieszę bo potrzebuje zmiany :lol: a owocki - nie ciągnie mnie teraz bo już się skończyły moje ulubione truskawy więc wytrzymam bez problemu :lol:
Tak więc od jutra SB :lol: buziaczki :lol:
I dzień SB
No to zaczynam SB, jutro przyłącza Magi , a może jeszcze ktoś będzie chętny, terz tak jak napsałą Magi, nie ma owoców takich sezonowych ,a ze słodyczami nie bedzie problemu więc dama radę spokojnie przez 2 tygodnie sobie poplażować :D No i do ćwiczenia mnie tak ciągnie,że hoho :D Czyli znowu chęci i motywacja wróciły :D
Ok lecę na jajeczniczkę na cebulce :D
No to dzisiaj mam za sobą jajeczniczkę na cebulcce - pychota i kisielek :D Objedzona jestem bardzo, na później jakichś przepisików poszukam zaraz, ale jestem bardzo pozytywnie nastawiona do tej dietki tym razem i wiem i wierzę,że się uda :D Musi się udać :D A potem powrót na tysiaka, ale nie 1200 tylko tysiak i już, bo na 1200 za bardzo sobie pozwalam i wychodzi nawet 1700 w rezultacie, a poźniej będą ćwiczonka :D Echhh damy rade babeczki damy radę :D :D :D :twisted: [/url]
hej Agniesia widzę że znowu walczysz na SB,ale z tego co zauważyłam, to tobie ta dieta służyła.
Ja rozważam tą dietę, ale dopiero po powrocie z wakacji, bo tam po prostu będe mało jeść. A na razie idealnie mi pasuje dieta niełączenia + 1200 kcal. Wprawdzie nie chudnę, nei wiem czemu (może przez te ataki obżarstwa), ale tez nie tyję :D
No akurat faktycznie służyła mi ta dieta i mam nadzieję,że nadal tak będzie, a teraz musi być lepszy efekt ponieważ będę sporo ćwiczyć, a przedtem zbytnio się nie wysilałam :D
Więc już teraz musi być dobrze, bedzie co :?: :twisted:
Agniesiu masz rację uda nam się i ja od jutra na SB :lol: :lol: :lol: i nie damy się :!: :!: :!:
I będziemy cwiczyc i ładnie chudnąć i nie będziemy miały obwisłej skóry tylko piękne ciałka :lol: :lol: :lol:
No pewnie,że tak, ja tylko do tego Weidera nie mogę się zmobilizować a pewnie pomóglby mi z tym moim brzucholem :D A juz niedługo będziemy takie laski,że hej :D
No ja startuje z Weiderem od środy może tym razem wytrzymam dłużej hehehe :lol: :lol: :lol:
Ja tam wole zwykłę brzuszki, hulanie hopem czy cokolwiek a za Weidera może się wezmę jak już ładnie schudnę :roll: :wink:
No ja zobaczę ile wytrzymam :lol: :lol: :lol: wcale nie powiedziane że długo hehehe :lol: :lol:
Jak ze 2 dni to i ja mogę :lol: Ale jakos nie wiem naprawdę nie mogę się zebrać do tego :?
CZesc Agus:)
Skoro założyłaś nowy wątek to oczywiście ja też musze Cie odwiedzic :P :D
I masz zawsze u mnie wsparcie:) TRZYMAM ZA CIEBIE KCIUKI :) Napewno ze wzmocnionymi silami ładnie schudniesz, ale tym razem, bez jojo :!: :) A ja waidera cwiczylam, ale ostatnio niemialam czasu i zaczne znów, bo jakos Waiderek mi bardzo pomagał, ale za to teraz jezdze na rowerze, więc to się jakoś wyrównuje :wink:
Więc teraz będe częsciej do Ciebie zaglądac, bo Cie mobiizowac :D
POZDRAWIAM I BUZIAKI :wink:
Czas pokaże ale wierzę że tym razem wytrwam do końca :lol: :lol: :lol:
Oj Agness mobilizowanie jak najbardziej wskazane :D A dla mnie Weider jest dosyć męczący...w sumie taki ma być,ale to jeszcze zobacze jak to z nim będzie :D Miło,że do mnie zajrzałąś, ja ostatanio zaglądając do Ciebie byłąm pewna podziwu widząc Twoje zdjątko - jak ślicznie schudłąś :D Aha i Twój chłopczyk też wymaga pochwały :D Całkiem fajny :wink: Pozdrawiam i zaglądaj częściej :D
A wiesz Magi, że wiara czyni cuda :?: :D
Ale jem włąśnie takąpyszność,że aż mi slinka leci w tym czasie kiedy to piszę :lol:
Kupiłam chudy ser biały 0,5%, wymieszałam z kefirem ( kefiru troszke tylko) i posypałam słodzikiem w proszku :D Po prostu pychota :!: A jutro robię leczo SB, produkty już zakupiłam :D jejuuu jaki pyszny ten serek biały :!: Mniaaaaam :D :twisted: :twisted:
Ja właśnie na SB robiłam tak, że jak miałam ochotę na coś słodkiego, to albo wcinałam galaretkę bez cukru albo do jogurtu naturalnego dodawałam trochę słodzika i z 2 kropelki aromatu np. migdałowego - pycha :wink:
Ja jescze jem kisiel, ale na słodziku :D To chyba nie błąd cio :?: A zaraz zmywam się na rower bo pogoda już ładna jest :D
Kisielek można jeść i twarożek ze słodzikiem też :lol: a ja byłam na spacerku z małym ale deszcz nas przegonił więc troszku sobie w domku potańczyliśmy a potem były brzuszki i steperek i kilka ćwiczonek na talię ale tylko kilka bo mam zakwasy :lol: