Wątek: Motywacja w pełni, a plan? Tym razem WYPALI!!!! :D

Ja wczoraj miałam dentystę - usuwanie kamienia i fluorowanie, więc wieczorem nie mogłam już nic jeść A do tej 18:

Śniadanie: tosty, dżem
II sniadanie: 3 wafle ryżowe, wędlina
Obiad: 2 jajka, parówka z indyka ściete w mikrofali, z keczupem, pycha
Podiwczorek: szklanka maślanki

Odwiedziłam basen, ale zamknięte na razie - remont. Ale jak tylko będzie można to się zapisuję
Dziś już jestem po śniadaniu, zaraz wybieram się na zakupy.
Całuski!

Kurcze, Olifka, nie jesz Ty trochę za malutko? Nie wiem, czy Ci tutaj chociaż tysiak wyszedł.. Pomysł basenu bardzo popieram, sama uwielbiam pływać i staram się przynajmniej raz w tygodniu chodzić. Teraz już wakacje się kończą, więc mam nadzieję, że nie będzie tyle ludzi w tygodniu A do dentysty chyba też musiałabym się przejść na przegląd, bo już chyba z 8 miechów nie byłam, brrr! Udanych zakupków!
Kaczuszko, ja też okresu ciężko nie przechodzę, właściwie to przebiega on u mnie całkowicie bezboleśnie Jedyne, co mnie męczy, to to puchnięcie i żeruny, a tak to w sumie jakby go nie było

Siemka Agulon..
wpadłam się przywitać..

Hehe ja też bym się chciała przywitać))

Nie ma to jak wspólu doping i wsparcie

Elo ! Ja też wpadłam sie przywitać..
miłego dnia zycze..

Hej kochana. Przeczytałam u siebie, że masz jakieś cięższe chwile? Jak sobie radzisz? Z żerunem trudno jest wygrać :/
Pozdrawiam i trzymam kciuki, żeby było dobrze!!!

Wczoraj Agulonku zjadłam rzeczywiście niewiele, ale to były wyjątkowe okolicznosci (patrz - dentysta). Musiała mi fluorowa emalia wyschnąć

Ale ogólnie jem też niewiele - jak może pamiętasz przemiana materii u mnie szwankuje jako taka Dlatego nawet przy 1000 kalori nie chudnę. Ba - ja tyję od liścia sałaty
Na razie skończyły mi się leki, a mój gastrolog jest na urlopie

Własnie schrupałam dwie gruszeczki

witaj Agulon widze ze u Ciebie pieknie sie uklada odchudzanie nie to co u mnie ale juz wracam do pionu moze za 6 sie zabiore i bede cwiczyc codzinennie to moze sie zmotywuje

Kropka, Linunia, Grubcia, dzięki za wizytkę :*
Sil, z żerunem jakoś dałam radę. Skusiłam się na ptasie mleczko i całe szczęście, że były dwa ostatnie, bo nie wiem, jakby to się skończyło. Ale sukces jest niemały, bo dzisiaj naprawdę obsesyjnie myślałam o jedzeniu, szczególnie o słodyczach, stąd taki "słodki" jadłospis od podwieczorku.
Olifko, no dobra, wybaczam Ci wczorajsze nie-jedzonko Ale jedz troszkę więcej, bo wiesz przecież, że na dłuższą metę to bardzo niezdrowe :*
Agatko, A6W polecam, bo mimo, że to ciężkie ćwiczenia to dają super efekty. Niestety jeszcze nie wiem tego z autopsji, ale wierzę, że jak je skończę to będę naprawde zadowolona ze swojego brzuszka. I Tobie też tego życzę!

Dzisiejszy dzień był do bani, choć dietowo daje radę:
JEDZONKO:
I śniadanie: płatki Fitness z mlekiem 1,5% (180), łyżka otrębów (25), kawa z mlekiem zagęszczonym (40)-> 245 kcal
II śniadanie: 3 kromki wasy (105) z polędwicą surową (100) i ogórkiem kiszonym -> 205 kcal
Obiad: 2 jajka sadzone (180), warzywa z patelni (120) -> 300 kcal
Podwieczorek: Smakija pudding karmelowy, batonik Nesquick (105) -> 305 kcal
Kolacja: 2 naleśniki (200) z łyżeczką czekodżemi każdy (50) -> 250 kcal
Razem: 1305 kcal + 2 ptasie mleczka

RUCH:
A6W dzień 22
100 brzuszków „przyciąganych”
3 serie po 10 powtórzeń asany na płaski brzuch
3 serie po 75 powtórzeń ćwiczenia na boczki
100 ćwiczeń na boczki II
100 ćwiczeń na boczki III

Nie pojechałam na aerobik, czego żałuję bardzo, ale od rana czuję się fatalnie i jakoś nie miałam ochoty nawet sie ubierać i wychodzć z domu. Przepraszam, że Was nie odwiedzę, ale naprawdę smucę i jestem nie do wytrzymania, więc zajrzę do Waszych wątków jutro. Dobrej nocy :*

Agulonik..itak miałaś piękny limit kalorii..i do tego tyle ruchu...ja to Ci zazdroszcze, że mimo @ masz taki zryw...
Miejmy nadzieje, że jutro już będzie lepiej....Zyczę miłego wieczorku..i tzrymaj się..:Buziole..:*