-
Witaj słonko jak się dzisiaj czujesz?? Mam nadzieje,ze lepiej:) i że dzisiaj Agulonek będzie usmiechniety cały dzień prawda?:)))
I,że ładnie będzie dietetkował:) Buziaczki Słonko:)
Olifka na pewno nie jest za późno, aj w Lublinie chodze na kurs espaniola i zapisy sa dopieor od października i dopieor po dóch tygodniahc zaczynają się zajęcia:)
-
co za świństwo Ci się przyplątało.... :cry:
Kamieniom mówimy kategoryczne NIE!!!
-
Hej :)
Agulon - to pewnie przez rower trochę spaliłam, bo jeździłam i wczoraj i idziś, tak po godzince. A to juz ostatnie dni diety, mogę coraz więcej jeść, a i siły więcej więc ... :)
Ważyłam się dziś rano, i sama byłam zaskoczona, poziom wody w organiźmie mam wyższy niż przed dietą nawet, więc nie wypłukałam się tak całkiem :) I tłuszczyk spadł nawet.
linunia, i da się nauczyć hiszpańskiego na takim kursie??
Ja właśnie się o wszystko wypytałam! Rosyjskiego nie ma wcale (z braku chętnych), grupa hiszpańskiego będzie na pewno (są już chętne... 2 osoby :lol: ale pani z sekretariatu zapewniała mnie że do końca zapisów zbierze sie niezbędne 4). Start od października, więc miałyście rację :D Mamy tu aktualnie w domu małą burzę mózgów, czy nasz domowy budżet to przetrzyma - 720 zł za semestr :shock: Są to 2 godziny 2 razy w tygodniu. A semestrów musi być 8 żeby móc starać sie o certyfikat, tak jak planowałam. To aż 4 lata nauki! Sama się waham :roll:
Na wieczór ja i Krzysiek mamy zaproszenie od jego kolegi - kolega chce mu przedstawić dziewczynę, z którą sie zaręczył, z kolei krzysiek chce zebym poznała jego dobregę kolegę etc. A ja jestem rozżalona, bo pewnie zamówią sobie pizzę, a ja mogę same jarzyny :? Mam chrupać marchewkę i kalarepkę??
-
Wpadłam na szybką spowiedź i do łóżka, bo dzisiaj gorączka mnie dorwała.. Było ładnie, choć muszę przyzać, że jedzenie sprawia mi tyle bólu, że muszę się zmuszać do każdego posiłku. Czuję głód, ale jak pomyślę, że znowu od tego tak masakrycznie napuchnę (wiadomo, podczas jedzenia produkuje się więcej śliny, więc bardziej mi rozpycha śliniankę) to mi się odechciewa.. No ale chciałabym, żeby organizm w końcu się przyzwyczaił do 1500, żebym mogła podwyższać dalej, a nie ciągle albo obżarstwo albo tysiak w wyniku choroby :?
I śniadanie: musli z mlekiem 1,5% (180) i łyżką otrębów (25), kawa z mlekiem zagęszczonym (40) -> 245 kcal
II śniadanie: 2 kromki razowca (150) z pasztetem drobiowym (50) i ogórkiem kiszonym -> 200 kcal
Obiad: wątróbka z cebulką (350), ziemniak (65), surówka z kapusty kiszonej, marchewki i odrobiny jogurtu (100) -> 515 kcal
Podwieczorek: Fantazja tiramisu (175), pół Belvity (65) -> 240 kcal
Kolacja: Danio jagodowy (185), 2 kromki macy (70) z pasztetem (50) i ogórkiem kiszonym -> 305 kcal
Razem: 1505 kcal
-
Szybkiego powrotu do zdrówka:*
Mam nadzieje, ze szybko z tego wyjdziesz :!:
-
biedny Agulek ...trzymaj sie jakos ..oby slinianki sie odblokowaly jak najszybciej!buziaki :*
-
Biedactfffo:( kurcze mam nadzieje,że szybko wydobrzejesz!! I że obędzie się bez ingerencji lekarza.
ale musze Xie pochwalić bo pomimo bólu bardzo ładnie sobie dzisiaj radziłasz dietką Słonko:)
Z moim pieskiem to tak średnio bo zdarł sobie skóre przy samym pazurku i ciagle to uraża i troszke kuleje, jak mu nie przejdzie do poniedziałku to ide do weta :? , ale oby nie!!
Wypocznij Słonko wyspij sie i zregeneruj siły!!! buziaczki:*
Olifka, da się nauczyc, ja już 3 semestry przechodizłam i przyznam,ze uczenie się espaniola sprawia mi przyjemnośc, poza tym to jest język przyszłościowy i warto inwestowac w swój rozwój
Buziaczki i dobranocka:)
-
Witam;*
widze ze mimo choroby ladnie dietujesz:D no a jak sie dzis czujesz? mam nadzieje ze ta wstrene chorobsko juz cie opuszcza, albo przynajmniej jest dla ciebie lagodne:D
buziak i udnaej niedzieli;*
-
No to widzę,że Agulona dopadło to samo co mnie dokładnie tydzień temu. Biedactwo cierpi, ale główka do góry, bo przejdzie jak troszkę się wyleżysz. Nie wychodź z łóżeczka i grzej się pod cieplutką kołderką. Szybkiego powrotu do zdrówka :P :lol:
-
Hej kochane, dziękuję wszystkim za życzenia powrotu do zdrowia :* Czuję się dziś troszkę lepiej, bo nie mam gorączki, więc mogę się troszkę pouczyć :) Ślinianka niestety ciągle zatkana, bo puchnie strasznie podczas jedzenia i wydaje mi się, że nie ma żadnej poprawy.. No ale zobaczymy, mam jeszcze kilka dni, żeby samej sobie z tym poradzić, więc dzionek rozpoczęłam kilkoma plasterkami cytrynki ;)
Linunia, trzymam kciuki, żeby pieskowi przeszło do poniedziałku. Mam nadzieję, że to zwykła ranka, bez żadnego zakażenia ani jakichś ciał obcych w środu.
Miłej niedzieli laseczki :)