-
ojej słonko !nie poddawaj się i mimo wszystko zaczynaj dzień dietkowo mimo,że końcówka może być nie teges :? :wink:
miałam identycznie ! ale przechytrzyłam samą siebie :twisted:
przetrzymałam tych parę dni czy tygodni i w końcu mój organizm posłuchał się mnie!!! zaczęłam kończyć dzień tak jak go rozpoczęłam czyli na diecie :D
życzę Ci kochanie wytrwałości .będzie dobrze zobaczysz :D
spróbuj też może jak na razie zafundować sobie na kolację coś hiper pysznego ale dietowego !! może Ci to pomoże
główka do góry :D
-
Hej Słonko:) Nie mozesz sie poddac nonono, trzeba walczyć musisz to zorbic dla siebie, wiem,ze jest ciezko ale nie poddawaj się jesli na razie dietka nie wychodzi to najpierw wczuj sie w ten aerobick jak już sie przyzwyczaisz do ćwiczen nastepnym krokiem niech będzie dietka, na pewno Ci sie uda, musisz tylko sama w siebie uwierzyć:)
Przytulam cieplutko Słonko, udanej sobotki!
-
ostatnio jakos latwiej wychodza mi cwiczenia niz dietkowanie,ale staram sie.
Wlasnie jestem po rowerku--> 60minut i brzuszki :P
zaraz zmykam na obiad a potem niestety na browarka :P w koncu sobota jest,dawno nie bylam w zadnej knajpie :wink:
-
Czesc Słonko:) Widz,eże humorek lepszy no i śmigałas na rowerku szacunek:)
Mam nadzieje,ze wypad na piwko się udał:)
Życze Ci pieknej usmiechniętej niedzieli:)))))))
-
Wypad na piwko sie udal :P i malutko wczoraj jadlam :P z czego bardzo sie ciesze a w dodatku nawet dosc duzo pocwiczylam,dzisaj tez bede cwiczyc,ostatnio mam jakas wielka ochote zeby cwiczyc :P mam nadzieje ze wreszcie cos ruszy i waga zacznie spac :wink:
-
Hej słońce, malutkimi kroczkami dojdziesz do wymarzonej wagi, grunt, że zaczynasz od ćwiczeń, a jedząc rozsądnie zdrowe rzeczy napewno zrzucisz pare kg. Pozdrawiam:)
-
Popieram Marceline84 :) powolutku dojdziesz do celu. Grunt, że coś robisz dla siebie, żeby schudnąć :)
-
Wlasnie jestem po cwiczonkach i obiedzie :P
juz nie moge doczekac sie jutrzejszego aerobiku :wink:
teraz trzeba by bylo wziasc sie za nauke :twisted:
-
No, nareszcie dobrnęłam do końca Twojego pamiętniczka Kaczuszko :) Widzę, że masz problemy z wieczornym trzymaniem dietki.. Może powinnaś zwrócić uwagę na to, jak masz rozplanowane posiłki w ciągu dnia? Myślę, że w tym tkwi szkopuł, bo z tego co wyczytałam jak jeździsz na promocje to rano jesz lekkie śniadanko, a potem chyba do wieczora nic i może stąd te napady? Gdy organizm będzie dostawał regularnie jakies jedzonko to nie będzie sie tego domagał wieczorem. I szacunek za ćwiczonka, jesteśmy z Ciebie bardzo dumne :D Trzymaj się i udanej niedzieli (również naukowo - tak, wiem, mnie tez to boli.. ;) ) Buzi! :*
-
wazne ze cwiczysz, waga nie urosnie nawet jesli pozwolisz sobie na male odstepstwa :D