-
Moja walka z kilogramami:D
Hejka
Witam wszystkich tych co mnie znali podinny nickiem..i tych którzy dopiero zamierzają odwiedzac mój wątek
Mam na imie Monika Mam 16 lat..diete rozpoczęłam 20 lipca 2006 roku z waga 75 kg...
Obecnie moja waga to 68kg (wzrost 165 cm)
Dąże do wagi 60kg...albo nawet 58
Moja dieta to dieta 1000kcl..bardzo ja polecam Jednak takie wyniki osiągnełam przez duży wysiłek...
CO to znaczy? 5-6 razy w tygoddniu biegam rano na czczo po 30 minut
Jeżdże na rowerze po około 40 minut (obecnie mam przebita dętke więc mam przerwe:/)
Robie codziennie 8 minut na brzuch i posladki..i co 2-3 dzien wszystkie 8 minutówki
Opróćz tego dużo chodze i kręce hulahop.
Z mojej diety wykluczyłam:
Białe pieczywo
Nie jem wogóle słodyczy
Napoje gazowane
Herbate słodzoną (pije tylko zieloną)
Z smażonych kotletów zdejmuje panierke ale jem je tylko raz w tygodniu
I jeszcze jakieś rzeczy
No to to chyba wszystko o mnie...
Mam nadzieje że będziecie mnie odwiedzać
-
Tysiak + sport to przepis na sukces Wystarczy się tego trzymać, a wymarzoną wagę masz jak banku Trzymam kciuki i pozdrawiam serdecznie.
-
Gratulacje juz zrzuconych kilogramow 7kg to juz cos :P
na pewno szybko rozprawisz sie z reszta
-
jestem za...
napewno osiagniesz sukces
powodzenia :*
-
-
zycze powodzenia
-
No i dzionek pod względem jedzenia zaraz sie skończy...bo o 17 mam ostatni posiłek:P hehe
No dzisiaj zjadłam jakieś....hm....koło 1000 kcl Więc jest dobrze
Magdullusia: Dzięki wielkie
Czarodziejka: Mam nadzieje...p.s. wysłałam Ci wiadomośc:P Prywatną..odczytaj ją..a ja zaraz lece do Ciebie
Weroniczka: Dzięki
Kaczuszka: No 7 kg to dużo Mam nadzieje że dalej tez tak będzie szło
Agulon: Masz razje I dlatego tak robie
No teraz nie amm czasu za bardzo na odwiedziny...bo...bo...kurcze.tak się zbieram żeby poćwiczyć..ale chyba zaczne po kolacji a teraz posiedze przy kompie:P
-
7 kg. w miesiac to niesamowicie duzo gratuluje i oczywiscie dalszych sukcesow
dieta jakzawsze u Ciebie perfekt
-
No widze że już dwie dziewczynki mnie znalazły..czekam na odezwe pozostałych
Majka: No 7 to dużo...tylko chciałabym żeby ktos mi powiedział czy jest cos widać...chyba pojade do babci bo mnie dawno nie widziała:P
-
Witaj. Słcuhaj ja mam niestety mała uwage!!
Może sobie to weźmiesz do serca, może nie. LEcz jeśli jestes na 1000 kcal nie powinnas az tyle ćwiczyc, a prawie wogóle. JA zrobiłam pewien eksperyment. Jeździłam na rowerze godzine na czczo przez tydzien. nie schudłam nic. Potem jak nie ćwiczylam wogóle, 1 kg poleciał w dół. Poprostu jeśli dostarczasz tak mało organizmowi kcal, 1000kcal, a spalicz powiedzmy też conamniej tysiac to gdzie ci koieto starcza energii na podstawowe czynnosci życiowe jak oddychanie itp, które u kobiety zabieraja z 1000kcal. Poprostu potem sie robia zapasymin, w boczkach bo poprostu nie mamy skad czerpac energii na oddychanie itp. i kg nie spadaja. Rozumiecie o co chodzi??? Ja tez kiedys nie rozumialam ale całe szczescie zrozumiałam. JEśli juz sie jest na tak małej dawce kcal to polecam Pilatesa, to sa cwiczenia rozciagajace i duzo kcal nie spalamy a efekty są cud miód i orzeszki. Jeśli to przeczytasz to daj znak jakis, bo nie lubie jak pisze sama do siebie. Pozdrawiam i przemysl
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki