Witam;*
forum jest uzalezniajace;p ja zamiast sprzatac i sie uczyc to laze po forum;p ehhh;D
buziak;*
Wersja do druku
Witam;*
forum jest uzalezniajace;p ja zamiast sprzatac i sie uczyc to laze po forum;p ehhh;D
buziak;*
Kasiu, Kaczuszko i "Chudzinko (oczywiście mowa o dawnym grubasku)dziękuję za miłe słowa wsparcia i próbowania podtrzymania mnie, z ete 60 to wina @. Być moze , chociaż ja myślę, ze to efekt mojego ostatniego pofolgowania sobie z jedzeniem. :oops:
Nie skończylam pisać, bo przyszli monterzy ( w końcu) od internetu. Pogadali, pouruchamiali i tyle. Zobaczymy, co będzie z tym netem, miejmy nadzieję, z edobrze.
Jestem juz po jedzonku dzisiejszym i mam nadzieję, z etak zostanie do jutrzejszego poranka. A bilans zrobięjutro, bo jeśli....ale nie moge muszę zacząć jeść tak jak jadłam wcześniej. Pocieknie wam ślinka, bo jadłam dzisiaj rybkę z łososia i była pyszna. Normalnie po tej rybce powiedziałam swoim zwyczajem, z eto "pachnie malizną", a mówię tak zazwyczaj , jak jem coś dobrego , ze jedna porcja to za mało, ale oczywiście nie zjadłam dokłądki. Teraz podam wam przepis na leczo mojego przepisu, które jest niskokaloryczne, a smakuje nawet mojemu mężowi.
W garnku lejemy troszkę (około łyżki oleju), ale garnek jest duży. Tam szklimy jedną cebulę. Potem dodajemy cukinię, pokrojoną w grube kawałki. Ja kupuję duze cukinie, które starczają na 3-4 lecza. Potem dodajemy 2 papryki (fajnie wygląda żółta i czerwona) i je też kroimy na grube kawałki.
Do wszystkiego dodajemy szklankę wody, bo inaczej (tak mi się wydaje) zacznie się przypalać :P Do smaku można dodać kostkę lub 1,5 najlepiej warzywną rosołku. Następnie 3-4 poktojone bez skórki pomidory, zgniecione 3 ząbki czosnku i troszeczkę świeżej papryki chilli (nie przesadzać, bo ona jesty strasznie ostra). I tak dusimy 20 minut. Pod koniec dodajemy bazylię, piepsz i sos sojowy, ale jak kto chce. Taki garnek starcza na 3-4 porcje czyli jak czytacie te warzywka maja mało kalorii. Pychota.
No dobra, brykam czytać książkę, a PSO dokończę jutro rano, bo mam na 10, no chyba, z ezajrzę rano na forum, to wtedy... :wink: :P
Kasiu, Kaczuszko i "Chudzinko (oczywiście mowa o dawnym grubasku)dziękuję za miłe słowa wsparcia i próbowania podtrzymania mnie, z ete 60 to wina @. Być moze , chociaż ja myślę, ze to efekt mojego ostatniego pofolgowania sobie z jedzeniem. :oops:
Nie skończylam pisać, bo przyszli monterzy ( w końcu) od internetu. Pogadali, pouruchamiali i tyle. Zobaczymy, co będzie z tym netem, miejmy nadzieję, z edobrze.
Jestem juz po jedzonku dzisiejszym i mam nadzieję, z etak zostanie do jutrzejszego poranka. A bilans zrobięjutro, bo jeśli....ale nie moge muszę zacząć jeść tak jak jadłam wcześniej. Pocieknie wam ślinka, bo jadłam dzisiaj rybkę z łososia i była pyszna. Normalnie po tej rybce powiedziałam swoim zwyczajem, z eto "pachnie malizną", a mówię tak zazwyczaj , jak jem coś dobrego , ze jedna porcja to za mało, ale oczywiście nie zjadłam dokłądki. Teraz podam wam przepis na leczo mojego przepisu, które jest niskokaloryczne, a smakuje nawet mojemu mężowi.
W garnku lejemy troszkę (około łyżki oleju), ale garnek jest duży. Tam szklimy jedną cebulę. Potem dodajemy cukinię, pokrojoną w grube kawałki. Ja kupuję duze cukinie, które starczają na 3-4 lecza. Potem dodajemy 2 papryki (fajnie wygląda żółta i czerwona) i je też kroimy na grube kawałki.
Do wszystkiego dodajemy szklankę wody, bo inaczej (tak mi się wydaje) zacznie się przypalać :P Do smaku można dodać kostkę lub 1,5 najlepiej warzywną rosołku. Następnie 3-4 poktojone bez skórki pomidory, zgniecione 3 ząbki czosnku i troszeczkę świeżej papryki chilli (nie przesadzać, bo ona jesty strasznie ostra). I tak dusimy 20 minut. Pod koniec dodajemy bazylię, piepsz i sos sojowy, ale jak kto chce. Taki garnek starcza na 3-4 porcje czyli jak czytacie te warzywka maja mało kalorii. Pychota.
No dobra, brykam czytać książkę, a PSO dokończę jutro rano, bo mam na 10, no chyba, z ezajrzę rano na forum, to wtedy... :wink: :P
Eyko, robię leczo dokładnie tak, jak Ty, tylko nie dodaję wody, bo z warzywek wystarczająco dużo jej wycieka :D
Ja jeszcze zielonego ogórasa dodaję :D
Pychota!
I jak robię, to zawsze wychodzi taki gar, że na 3 dni nam starcza :P
@ przejdzie i Twoja waga wróci do normy, nie wierzę, żebyś przez kilka dni utyła aż 2 kg :wink:
I niech ten internet Ci wreszcie działa, ja mam chello i działa bez zarzutu :P
Dobrej nocki! (choć wiem, że jeszcze nie leżysz w łóżeczku :lol: )
hej eyeczko,
cieszę się ze jesteś:)
co do lecza to ja nie dodaję wody, ja daję najpierw cebulkę, potem paprykę i cukinię, i ta cukinia tyle wody puszcza że nie musze nic dodawać...a potem pomidorki...i jest pycha, właśnie będę chciała na weekend sobie zrobić :wink:
a z tym nauczycielstwem to faktycznie przeginają...no ale cóż...nie mam słów nawet żeby komentować poczynania tych i tamtych polityków :evil:
miłego dnia
aaa, tymi kiloskami to się tak nie przejmuj, zważ się za parę dni jak nie będzie pełni...no cóż...księżyc wodę przyciąga i puchniemy 8)
będzie dobrze :)
leczo robię podobnie, tylko jako mięsożerca dodaje kawałeczki piersi z kurczaka :) i tez nie dodaję wody - leci z pomidorów, cukini....
A wczoraj było zaćmienie Księżyca? Wyszłam wczoraj na balkon, patrzę sobie, a Księżyc taki jakiś z grzywką, pomyślałam, ze upodabnia się do mnie, a tak na poważnie, że po prostu jest zachmurzony. Przychodzę dzisiaj do pracy, a wszyscy się pytają: czy oglądałam zaćmienie. Tak, ale patrzcie, ze nawet o tym nie wiedziałam. :lol:
Co do leczo, to ja dodaję wody, bo właśnie ta woda mi bardzo smakuje i zawsze ją pierwszą wyjadam :roll: :lol:
MOze Korni masz rację, ze oprócz okresu to jeszcze Księżyc w pełni, ale zobaczymy.
Waszka powróciła, ale oczywiście na chwilę, bo juz pędzi na konika. Zazdroszcze, bo każdy kontakt z lasami i zwierzętami jest wspaniały. Moze to co napisałam zbyt jest patetyczne, ale chyba każda z nas tak uważa. Po prostu Waszka dotlenia się na zimę i już.
Kasiu z ogórkiem nie próbowałam, ale to ciekawy pomysł. Ja dla męża musze dodatkowo ryż, makaron alebo bułkę dawać, bo niestety tym się nie najda, ale ważne, z esmakuje.
A teraz brykam do was
Eyko, ja moim chłopakom to jeszcze dodaję do lecza kiełbachy jakiejś i też jedzą z dodatkami typu: ziemniaczki, makaron albo ryż :D
Samymi warzywami też by się nie najedli :wink:
Jak tam dietkowanie??co u ciebie :?:
Zniknęła nam coś Eyeczka.. Mam nadzieję, że dietka idzie pełną parą! :) Miłej niedzieli :*