Chwilę mnie nie było, bo w ramach ruchu poszłam na spacer, a tu proszę tyle miłych słów od was. zaraz brykam do was poodwiedzać was, tylko napiszę co tam u mnie.Otóż stanęłam na wadze i proszę jest 58,8, ale wczoraj juz było czytse 58, no ale to dlatego, ze wczoraj było parę chipsów i brak ćwiczeń.
Juz jestem po obiadku czyli zupa kalafiorowa z odrobiną kefiru czyli na pewno nie jest to SB, ale zobaczymy dalej. Nie jestem w stanie wyeliminować tego, co lubię najbardziej i jest zdrowe czyli nabiał, więc jakoś sama ułożę sobie jadłospis.
Agulonchyba mamy podobne gusta kulinarne czyli nabiał: te serki i jogurty mniam mniam
Kaczuszkowitam cię bo za "starymi" forumowiczkami bardzo się stęskniłam. Dobre jest to, ze powróciłyśmy na forum lżejsze niz na początku roku. Pamiętasz jak razem zmagałyśmy się, aby stracić kilosy od 60 :P Ciszę się, z edo mnie zajrzałaś.
Kornidługo mnie nie było, ale juz wróciłam, chociaż waszka dalej byczy się i chudnie na działeczce. Korni razem nam się uda, bo przecież jesteśmy tu, aby się motywować i wspierać. Dziękuję i zaraz do ciebie pędzę.
Kasia Czwiem, ze może to wkurzać, ale każda z nas ma wagę, w której czuje się dobrze, moją jest 54, po drugie ja tak wyglądam, że dostaję czasem dogryzki, typu: mam czym oddychać, z ew pracy jestem grubsza ze wszystkich i tym podobne. Nie chcę schudnąć dla innych, ale dla siebie, bo wiem jak wyglądałąm parę lat temu.