-
qqrq, mnie też jest strasznie przykro :( :( Życzę ci z całego serca, żebyś jak najszybciej znalazła nową pracę, i koniecznie lepiej płatną! I kto by pomyślał, że ze zwykłej pracy zrobi się taki trudno osiągalny luksus :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:
-
Niestety, praca dziś to bardzo luksusowy "towar" :cry: A do tego praca, krórą się lubi i za którą dostaje się przyzwoite pieniądze to już wogóle cud :evil: Ciekawych czasów doczekaliśmy :evil:
-
No niestety, mam prezent na śWIĘTA---> SZUKANIE PRACY:(
Ale nie poddaję się, jakby coś to mam kuroniówkę 400zł (bosze jak można za to żyć-podziwiam ludzi ).
Cięzkie czasy niestety naszły. Docenia się nawet najgorszą pracę dopiero, jak się ją straci:(
Ale za to wczoraj odstresowałam się na pizzy, wiem wiem nie MM :roll: , ale dzisiaj już mam dobry humor i trzymam MM dzielnie. Od dzisiaj już tak na 100%. Zaczynam dzisiaj MM i angielski, więc musi się udać :)
Trzymam za Was i za siebie kciuki:)
Powodzenia.
-
qqrq, tak trzymaj! Jeśli pomoże ci to w motywacji, pisz nam również jak idzie ci w angielskim. I pamiętaj: nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. :)
-
Nie wiem, co się dzieje, ale straciłam ostatnio serce do mojego pamiętnika. Zresztą piszę tu i tam, i gdy przyjdzie pora na własne zapiski, to już nie mam za bardzo ochoty. Na dodatek zaglądam do zupełnie innego forum o zupełnie innej tematyce i dużą część serca zostawiam właśnie tam. W odróżnieniu od tamtego forum tutaj piszę o czymś, na co mam wpływ i co mogę sama zmienić. A tam mogę tylko czekać, aż zdarzy się cud i wszystko zmieni. Chciałam nawet napisać, że to forum jest mniej ważne od tamtego. Chwilę się zastanowiłam i doszłam do wniosku, że jednak nie. Bo przecież to jak wyglądamy rzutuje na wszystkie aspekty życia. Na szanse zatrudnienia, na wysokość pensji (otyłe kobiety zarabiają bodajże kilkanaście procent mniej, niż ich szczupłe koleżanki), na ocenę innych i nas samych.
A w poniedziałek wraca Wiola, już nie mogę doczekać się świeżutkich nowinek ze świata! :D
-
Witajcie Misiaki :)
Narazie wcinam sobie śniadanko MM i mam dobry humor. Dzień zapowiada się udanie, a po pracy idę na siłownię. @ już się kończy, więc mogę iść szaleć :lol:
A i zapomniałam napisać
NIŁEGO WEEKENDU DLA WSZYSTKICH
-
qqrq, ćwicz za siebie i za mnie, bo moja motywacja ostatnio leży! Czego trzeba, żebym zaczęła ćwiczyć? Trzesięnia ziemi w Wielkopolsce? :wink: Baw się dobrze i wypoczywaj!
-
widze,że nie tylko ja mam dzis lenia :lol: i jeszcze sie ciesze glupio :D
-
Neszta, ja Ci zaraz stracę serce do tego wątku....! :lol: Podglądam Was od 3 dni, ale chciałam najpierw przeczytać wszystko, a dopiero później się odezwać, stąd gadam dopiero teraz. To świetny wątek, gratuluję! I nawet nie myśl o tym, żeby go zostawić! Wiem, że internet zajmuje bardzo dużo czasu, bo wciąga jak nałóg (dosłownie, mam robotę która leży przede mną i robi dobre wrażenie, a ja jak cymbał czytam od paru dni pamiętniki... :lol: ), ale warto ciągnąć ten watek, bo myślę, że po pierwsze motywuje Ciebie, a po drugie motywuje i daje cenne wskazówki innym. Więc pisz i pisz i pisz! :D
Mnie Monti korcił parę lat temu, nawet kupiłam książkę ("Jeść, aby schudnąć"?...) i pod Twoim wpływem (widzisz jaka jesteś potrzebna... :lol: ) odkurzyłam ją parę dni temu. Podoba mi się ta metoda, wierzę w skutek chudnięcia na zasadzie nie łączenia i unikania skoków insuliny, moje watpliwości budzi jedynie skrupulatne czytanie etykiet w sklepach no i staranne komponowanie posiłków. Z drugiej strony uznawana przeze mnie dieta 1500 kcal opanowana jest przeze mnie jedynie teorytycznie, bo ciągle mam wieczorne napady wilczego głodu i plądruję lodówkę. Więc może powinnam spróbować czegoś innego?....Na razie będę Was podpatrywać dalej....życząc wytrwałości!
Pozdrawiam gorąco!
-
Aia Monti to naprawdę super styl jedzenia. Wcale nie musisz męczyc się nad komponowaniem posiłków, to jest proste tylko trzeba zapamiętać kilka zasad, min nie łączymy tłuszczy z w3ęglowodanami, cłkowicie odstawiamy cukier, białą mąkę, ziemniaki, winogrona i arbuzy. Jemy nabiał do 2% z węglowodanami, a powyżej 18% z tłuszczami. Te pomiędzy odpadają zupełnie. No i jak najwięcej warzyw. Owoce do 400g dzienni tylko przed śniadaniem, ale najlepiej całkowicie z nich zrezygnować.
Ja z własnego lenistwa mam bardzo monotonne menu w I fazie. Jem codziennie na śniadanie owsiankę i wase z warzywami lub jgurtem, na obiad akarn lub ryż z jogurtem i na kolację leczo, bigos, jajka z mięśkiem i żołtym serem lub śmietaną. Chcieba troszkę chcieć i będzie łatwo i prosto.
Powodzenia :)