Kilogramy non grata, czyli odchudzania trud codzienny

Cytat:

---

Zamieszczone przez Neszta

Wczoraj mój mąż dał popis kusicielstwa: najpierw namówił mnie na najlepsze rogaliki francuskie w całym Poznaniu (podam adres tej piekarni, ale tylko za opłatą :wink: )

---

Tak?
Co to za piekarnia?(nie pojde do niej,bom od Polski 9 godzin lotu samolotem :cry: )
Zawsze dobrze wiedziec gdzie daja dobrze zjesc w rodzinnym miescie.

Z rogali (tyle,ze swieto marcinskich) najbardziej mi smakowaly te z Santosu(kiedys to byl Santos na Strzeleckiej,a teraz...nie pamietam),a inne miejsce to na (kiedys sie tak nazywala,bo teraz to Gen.Maczka jest) Slowianskiej(przy Urbanowskiej i Nad Wierzbakiem) byl taki barak i tam sprzedawali ciasta....tylko skad?
Tego juz nie pamietam,bo w Polsce bylam ostatnio 5 lat temu :( :cry:

Joko- a gdzie Ty mieszkasz, że aż tyle godzin samolotem? :shock:

Kanada,Ontario i to do tego polnocne Ontario (ale nie Thunder Bay - na szczescie).
Nie az tak wysoko :lol:
Do Polski 8 i pol godziny,a z Polski 9h,jak nie 9 i pol....czasami.
Do tego 6h roznicy czasowej.
To duzo.

Joko- to pewnie tęsknisz za naszą wspaniałą Polską ;), a tak prawde mówiąc powiedz mi, czy to prawda że w Ameryce się dużo tyje, i czy na prawde tam tyle jest grubasów :P.
Tyle mnie interesi ;).

A tak w ogóle jak bym miała wyjechać za granicę to bym pojechała wszędzie byle nie do ameryki i niemiec :P

Czy tesknie?
Tak,ale tylko do konkretnych miejsc.
I konkretnych ludzi,wiadomo.
Nie tesknie za pogonia zapieniadzem,dyskryminacja - zwlaszcza jezeli chodzi o zatrudnienie ludzi,inflacja itp.
Wole polska(europejska mode)bardziej klasyczna i elegancka niz tutejsze polka dot's kropki :roll:
Tesknie za polska kielbaska,zoltymi serkami(w ub.tyg. juz o tym pisalam :lol: ),cistkami,tortami.
Za polskimi butami i....rajstopami(tutaj takich ladnych nie ma,no nie ma!!!! :( ).

A teraz ta najprzyjemniejsza czesc.
Polki to piekne kobiety.
Nie tylko urodziwe,ale i zadbane(w znakomitej wiekszosci),umalowane,zgrabne i ladnie(STOSOWNIE!!! do okolicznosci i FIGURY!!!) ubrane czego ani o Kanadyjkach ani tym bardziej o Amerykankach powiedziec nie mozna.
Bardzo,ale to bardzo lubie chodzic po polskich ulicach i cieszyc sie(wrecz delektowac),ze my Polski jestesmy naprawde ladnymi i zgrabnymi kobietami!
Na codzien zadna z Was tego nie widzi,ale tak jest naprawde!
Ani Kanadyjki,ani Amerykanki nie dorownuja nam urody.

A co sie tyczy grubosci....Amerykanie sa przerazenie wlasna sytuacja,bowiem sa jednym z najbardziej opaslym narodem na swiecie,a maja najwiecej silowni,sal,basenow itd.
Maja najwiekszy procent otylych ludzi i to JAK otylych.
Slowo daje rzygnac mozna!
TYm bardziej,ze ludzie ci sa bardzo nieodpowiednio ubrani (legginsy,obcisle podkoszulki,rozlazle buty....) i nie przywiazuja wagi do sowjego wygladu.
To byla zasadniczo pierwsza (przez dlugi okres czasu) rzecz,ktora mnie tutaj"uderzyla".
Ichnia otylosc wyglada inaczej niz ta w Polsce.
Oni wiedza,ze mam ogromny problem,cos staraja sie niby robic w tym kierunku,ale...kiepsko im to wychodzi!

Oj dzięki za wypisanie mi kolejnego powodu by nie jechać(lecieć) do chameryki ;).

A w filmach (słoneczny patrol?:P) pokazują same laski ;)

W Stanach ludzie zaczeli sie powaznie burzyc,bowiem potencjalni pracodawcy nie chca zatrudniac ludzi otylych(takich domniemam powyzej pewnej wagi,ok.300 funtow gore).
Kilka osob zostalo tez z tego powodu zwolnionych z pracy i porobily sie afety na skale krajowa.
Zobaczymy co bedzie dalej....
Przeciez Ameryka to"najlepszy kraj na swiecie" :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: i jak to dobrze,ze mnie tam nie ma!!!
Odwiedzic,a zyc to dwie rozne bajki :!:

Wczoraj zaczytałam się w internecie i zapomniałam do was wpaść :oops: Jak zwykle, gdy mnie nie ma, dzieje się tyle ciekawych rzeczy :wink:

Jokojamamokojoto (następnym razem posłużę się skrótem, pozwolisz? :wink: ), chodziło mi o rożki francuskie, nie rogale, pomyliłam się pewnie z porannego niedożywienia. Zresztą nie tylko tamtejsze rożki, ale również drożdżówki rozpływają się w ustach... Piekarnia znajduje się przy ul. Rubież (od ul. Naramowickiej) i jeśli wreszcie przyjedziesz do Polski, radzę ci wybrać się tam z samego rana, inaczej zabraknie tych pyszności. Wracając do rogali marcińskich, najbardziej smakują mi te od Kandulskiego i z cukierni Elite. Można je znaleźć w różnych punktach Poznania. Jeśli chcesz powspominać i popytać o cokolwiek, jestem do dyspozycji :D

Nie pamiętam, ale chyba już kiedyś też o tym pisałam, że szczupłe i zadbane kobiety zarabiają więcej niż otyłe. Nie pozostaje nam więc nic innego, jak szlifować języki obce maszerując na stepperze. Właśnie zastanawiam się, czy nie kupić sobie steppera. Czy to daje efekty, oczywiście pod warunkiem, że się na nim ćwiczy?

Wiola, zmieniłaś skórę jak wąż :) Dzielnie się trzymasz :shock: :shock: :D Masz książeczkę Dąbrowskiej z przepisami na zdrowe żywienie po poście? Jeśli nie, mogę ci przesłać. W ten weekend mam zamiar rzucić się na zdrowe mąki i napiec na zapas chleba i bułeczek. Chleby ze sklepu w ogóle mi nie smakują :( Coś się z nimi porobiło, są takie jakieś nadmuchane, nawet te, które udają wieloziarniste... :(

Nan, też kiedyś nie chciałam jechać do Stanów, ale teraz myślę, że jednak muszę koniecznie zobaczyć Nowy Jork i kilka innych charakterystycznych miejsc. To musi być jak inna planeta...

Fleuve, szczęśliwa współmieszkanko Biggiego, czy twój kot aportuje? Podejrzewam, że tak. Kiedyś próbowałam :twisted: układać puzzle. Żeby Bazyli wyniósł się z pudełka z puzzlami rzucałam mu myszkę, którą przynosił po kilkunastu sekundach i - oślinioną - z powrotem wrzucał do pudełka :twisted: Jednak po ok. 20-30 takich rundkach wreszcie zmęczył się i dał mi spokój. To może być sposób na twojego kota - aport myszki :lol: A dzisiaj rano (tzn. o 4h30) dałam się wyciągnąć Bazylkowi na poranny spacer. Obudziłam się wyspana, ptaki darły się jak oszalałe, w ramach odmiany nie padało...

Witajcie! :P

Podróż to Ameryki, to moje największe marzenie. Zaraziła mnie moja koleżanka u której widziałam zdjęcia z 3 tygodniowej wyprawy przez prawie wszystkie Stany i Kanadę. 8)

Nesztko mogę potwierdzić skuteczność steppera! Swojego czasu (będzie ze 2 latka)
chodziłam codziennie po ok 40 minut, w rytm szybkiej muzyki. Efekty naprawdę były widoczne. Przede wszystkim chudły nogi i pupa, a o to nam przecież chodzi :wink:
Mam już tą książkę i mam nadzieję odżywiać się zdrowo po przeprowadzeniu tego postu. Nie wiem jednak, co się będzie ze mną działo za trzy tygodnie. Na razie żyję dniem dzisiejszym. 8)

Zajrzę tu do Was w piątek lub dopiero w poniedziałek, bo wyjeżdżam jutro na 3 dniowe szkolenie.

Trzymajcie się dzielnie

było pdowójnie :shock:

Wiola, dzięki za odzew w sprawie steppera. Mam zamiar połączyć stepper z oglądaniem filmów, inaczej musi być to strasznie nudne.
Wierzę, że po poście znajdziesz w sobie dość siły, żeby jeść zdrowo i racjonalnie. Zresztą będziesz miała żołądek w rozmiarze XS, więc i tak niewiele do niego się zmieści :wink: Pożytecznego szkolenia! :D

O ja proponuje skakankę, taniej wychodzi ;).

Do ameryi owszem mogę jechać, ale nie dłużej jak na 2tygodnie ;).

Nantosvelto :)

2 tygodnie wystarczy na tzw.window shopping,na same Stany i 2 miesiace nie dosc.
To piekny kraj.
Oni maja tam WSZYSTKO od wielkich sniegow przez Floryde wiecznie ciepla i przepiekna Kalifornie,poprzez gory,pustynne obszary i co inne...juz sama nie pamietam.
To przepiekny kraj gdzie mialam okazje mieszkac (i pracowac jako obywatel kanadyjski zamieszlaky w Stanach - tak to sie prawidlowo nazywa),ale wypierdalam stamtad jak moglam najszybciej.
A mieszkalam tam kiedy Bin Ladden napadl na Stany;ja bylam w Washington D.C.
Po 8 miesiacach wrocilam do Kanady.
Raz i na zawsze.
POza tym Stany warte sa odwiedzin.
Pomimo wszystko :)

Cytat:

---

Zamieszczone przez Neszta

Wczoraj zaczytałam się w internecie i zapomniałam do was wpaść :oops: Jak zwykle, gdy mnie nie ma, dzieje się tyle ciekawych rzeczy :wink:

Jokojamamokojoto (następnym razem posłużę się skrótem, pozwolisz? :wink: ), chodziło mi o rożki francuskie, nie rogale, pomyliłam się pewnie z porannego niedożywienia. Zresztą nie tylko tamtejsze rożki, ale również drożdżówki rozpływają się w ustach... Piekarnia znajduje się przy ul. Rubież (od ul. Naramowickiej) i jeśli wreszcie przyjedziesz do Polski, radzę ci wybrać się tam z samego rana, inaczej zabraknie tych pyszności. Wracając do rogali marcińskich, najbardziej smakują mi te od Kandulskiego i z cukierni Elite. Można je znaleźć w różnych punktach Poznania. Jeśli chcesz powspominać i popytać o cokolwiek, jestem do dyspozycji :D

---

Przypomnialas mi,ten maly punkt sprzedazy na Slowianskiej nazywal sie Ellite.
O zgrozo!
Rogale marcinskie...zjadalam po dwa...wielkie i stale dosc nie mialam.
Naramowic i konca Winograd prawie nie znam,bo ja z Grunwaldu jezdem ;)
Z os.Kopernika.
Tam maja(na osiedlu oczywiscie) kawiarnie Luna i sklep Piotr i Pawel gdzie daja tyle wypiekow,ze ech!
Dupa rosnie :roll:
Ale stale bym zjadla...chocby i teraz,natychmiast choc cos pobolewa mnie zoladek :(

No tak, tak oglądałam różne filmy :).

A oto mój piesio, jak wam się podoba?? :)
http://www.e-foto.pl/users/k20050504...d_IMGP6679.JPG

Pikny :)

Marzeniem mojego meza jest miec psa.
Moim marzeniem jest,zeby moj maz zbieral crapp,ktory pies po sobie na ulicy pozostawi,bo ja na pewno nie bede!!!
Dlatego nie mamy psa! 8)

E tam u mnie był tylko spór kto z nim będzie wychodził ;).

Ja lubie psy i to bardzo :)
Wierz mi.
Tyle,ze u nas nalezy na ulicy(parku,plazy itd.) sprzatac po nim.
I tego robic nie bede.
On tez nie.
Wiec?! :shock:
Rozwiazaniem jest nie miec psa.

Wierze :), a u nas też trzeba sprzątać, ale nikt tego nie robi, taka mentalność :roll:

Yoko, kilka lat temu jeździłam na Kopernika z korepetycjami :D Piotr & Paweł to mój ulubiony sklep, a szczególnym obiektem pożądania jest półka z bardzo mało znanymi kawami 8)

Nan, piesek jest prześliczny! Widać, że dbasz o niego, bo ma po prostu aksamitną sierść! :D

Jako szczególnie zainteresowana przyłączę się do dyskusji w sprawie psich kupek :wink: Moja mama sprząta ZAWSZE, ja czasami, bo szlag mnie trafia, gdy z psią kupką muszę przejść przez pół osiedla, żeby wreszcie wyrzucić ją do kosza na śmieci. Mój mąż nie sprząta w ogóle, bo inni tego nie robią. Proponuję więc, aby specjaliści od tworzenia psich ras tak namieszali psom w genach, żeby posiadły naturalną dla kotów umiejętność załatwiania się w kuwecie :lol:

Neszto- no bez przesady nie dbam o niego jak niektóre starsze panny co to pieska myją co niedzielę ;), może mu pomaga karma sucha??

A tam po za tym jak Ci idzie Neszto dietka?? ;) Mam nadzieje, że nie tak źle jak mi :P

Nan, nie chodziło mi o cotygodniowe kąpiele :lol: Ale o częste szczotkowanie - to bardzo pomaga. Mojego jamniola szostkowłosego powinno czesać się raz dziennie. W praktyce wygląda to jednak trochę inaczej...

Moja dieta wczoraj padła - byliśmy z mężusiem u lekarza w ważnej sprawie i żeby się odprężyć, popełniliśmy szaleństwo kulinarne. Dzisiaj już grzecznie i z umiarem. Chociaż nie wiem jak będzie w przyszłości, lekarz przepisał mi hormonki :roll:

a kuku ! jestem przez chwilkę :D
Nesztko kochana, łykaj te hormonki z wielkim namaszczeniem 8) !!!!!
o wszystko inne "później" będziesz się martwić :wink:

Nie szczotkuje go :shock:. Może sam się szczotkuje ;). a w sumie to ma taką aksamitną sierść...mmm....aż chce się głaskać;)

Cytat:

---

Zamieszczone przez Neszta

(...)Moja dieta wczoraj padła - byliśmy z mężusiem u lekarza w ważnej sprawie i żeby się odprężyć, popełniliśmy szaleństwo kulinarne. Dzisiaj już grzecznie i z umiarem. Chociaż nie wiem jak będzie w przyszłości, lekarz przepisał mi hormonki :roll:

---

Jestem na hormonkach(jak to nazywasz) od ponad 2 lat.
Przez pierwszy rok nic nie robilam tylko ustami mielilam.
Tyle,ze kazdy jest inny.
Przedtem bedac na hormonach schudlam z 10kg(bynajmniej nie z wyboru) blisko,bo mnie mdlilo stale i nic nie jadlam.

Ja też na chormonach schudłam, ale nie przez to że mi niedobrze było czy coś...zresztą mój pan lekarz przepisał mi takie że od nich się nie tyje (widząc mój brzuch i nogi zlitował się ;) )

Chyba niepotrzebnie się przestraszyłam - skutek ssania tabletek jest taki, że mam w ustach smak goryczki i zmniejszone łaknienie. Dziś głodówka, a ja po dwóch pomidorach i kubku kawy czuję się syta :shock: Ciekawe jak zadziałają te drugie hormonki, ale o tym przekonam się dopiero w przyszłym miesiącu.

Miłego weekendu laski! 8)

Widzicie te Chormony? :shock: a ja niby się maturzystką nazywam :shock: :? . Neszto-no to nieźle, ja po i 5-ciu pomidorach czuje się pusta, jak po wypiciu wody;p

Nesztko, czy ja dobrze zrozumiałam?... ;-)

Nan, pies jest piękny.

Hej Yoko, kopę lat! Jak migreny? Ja o dziwo, ostatnią miałam w styczniu.

Buzia,

FLEUVE

Dzień doberek Kobietki!!!

weekend szalony: egzaminy, chrzciny i zjazd rodziny...... :lol:
Kiedy serwowali tort z bitej śmietany poszłam z dziećmi na spacer.... ale ciągle myślałam o tym torcie :wink:

Papatki

Fleuve, byłoby super, gdyby było tak, jak myślisz 8) Ale na razie przypomina to raczej błądzenie we mgle :( Cieszę się, że migreny poszły precz! :D

Nan, w twoim wieku :lol: :lol: też miałam szalony apetyt. Dobrze, że spadkowi metabolizmu towarzyszy choć częściowy spadek apetytu :lol:

Wiola, rozbrajasz mnie ostatnio swoimi postami :mrgreen: A zapamiętałaś ze spaceru cokolwiek innego oprócz tego tortu? :lol: Ale twoja spadająca waga warta jest takich poświęceń! Te dwa kilogramy, które straciłam na tygodniowym poście, nadal nie wróciły!

Witaj Nesztuś :)
Właśnie po raz kolejny zabieram się za czytanie Twojego pamiętniczka :)
Od początku rzecz jasna, narazie jestem na 2 stronie, jak dojdę do końca to dam znać :)
Ty dalej na Montim? Bo się właśnie nad nim zastanawiam znowu :)
Pozdrawiam
Ula

Witaj Kuleczko! Miło cię tutaj widzieć :D
Monti poszedł w lekkie zapomnienie :oops: Zamiast tego co wtorek i piątek poszczę tylko na warzywach i kawie :roll: . W pozostałe dni staram się kontrolować, ale różnie bywa. Kupiłam stepper i 40 min. dziennie zamęczam sąsiadów z dołu. Monti jest rewelacyjny, ale zmęczyło mnie to jednostronne żywienie się. Brakowało mi ziemniaków i innych niedozwolonych rzeczy. Poza tym dietka jest OK, więc jeśli chcesz przejść na MM, polecam jak najbardziej!

Dzisiaj fit 8 warzyw pikantny i pomidor. I kawa naturalnie. Po herbatach owocowych chodzę głodna, po kawie nie.

Zapomniałam napisać, że od jutra jestem na urlopie 8) Milutki ten tydzień 8)

Trzymajcie się cieplutko i nie dajcie się komarom!

Urlopik - fajna rzecz :) Wypocznij ile zdołasz ;)
Ja oficjalnie jestem od 1 maja bezrobotna, powinnam mieć od wtedy mnóstwo czasu, a w rzeczywistości dopiero dziś mam taki luźniejszy dzień...

O MM czytam (zaopatrzyłam sie w książkę) i powoli się spróbuję pzestawić.
Zobaczymy :)

Buziaki
Ula

Kuleczko- ja też próbowałam jeść MM, ale mi coś nie wychodziło, chyba jestem zbyt uzależniona od słodyczy :( ale Tobie życze wytrwalości!!

Neszto-milego urlopowania!! Ja też zaczynam mieć WAKACJE :D i to najdłuższe w życiu (ponad 3 m-ce)

Aha- na tej diecie jesz ziemniaki??

PoZdRaWiAm WiOsEnNiE :D :D :D :D :D :D :D

http://onephoto.net/uploads/atamanka...l_myje_sie.jpg

BUZIAKI ŚLĘ :D
Ula

Witam wszystkie opalone i wypoczęte po weekendzie laski! :P 8) :P

aaaaale było fajnie nad morzem, szczególnie gdy położyłam na ręczniku opalone (chodziłam wcześniej do solarium :wink: ) i o parę kilo lżejsze ciało (juz nie muszę pisać cielsko 8) ) Szczupła oczywiście jeszcze długo nie bedę :wink: ale już teraz czuję się o niebo lepiej, tym bardziej, że przeprosiłam wiele fajnych ciuchów sprzed 2 lat :D

Wczoraj spotkała moją rodzinkę bardzo miła niespodzianka :P
Przyjechała moja ukochana kuzynka, która po wielu nieudanych próbach in-vitro wpadła w depresję i odcięła się od świata. I wyobraźcie sobie, że Ona przyjeżdża ze ślicznym prawie 5-cio miesięcznym brzuszkiem !!!!!! Zrobili jeszcze jedno in-vitro nikomu o tym nie mówiąc i się udało !!! Dopiero teraz, gdy lekarz potwierdził, ze wszystko w 100 % jest w pożądku pokazali brzusio całemu światu. Płakaliśmy ze wzruszenia :roll: Żeby tylko jeszcze do porodu szczęśliwie i będą mieli swoje szczęście.

Pozdrawiam Was serdecznie
Dziś o 6 rano była u nas taka burza, że do pracy przyszłam w Męża kaloszach, znalazłam w piwnicy.... :lol:
Niestety wiele piwnic zalało...

Uleńko, spróbuj! Zawsze możesz wrócić do liczenia kalorii. Dietka jest smaczna i naprawdę można na niej schudnąć. Czekam na relację :D

Nan, trzy miesiące wakacji to jest dopiero prawdziwy powód do szczęścia!

SchudnęSkutecznie, dzięki za pozdrowienia!

Wiola, wow :!: To się nazywa samozaparcie :D Ale dla tego wylegiwania się na piasku i ciuchów sprzed 2 lat warto, naprawdę warto. Czuję, że już niedługo będziemy oglądać zdjęcia szczupłej Wioli 8) A co do dzidziusia w drodze, całkowicie rozumiem szczęście twojej rodziny i też bardzo się cieszę!

U mnie niezbyt rewelacyjnie. Co z tego, że głoduję dwa razy w tygodniu, skoro w pozostałe dni różnie bywa? Szczególnie w te upały ciągnie mnie straszliwie do lodów :roll: Dlatego waga ciągle bez zmian...