Pokaż wyniki od 1 do 3 z 3

Wątek: Powrót jak zawsze..

  1. #1
    pagusia7 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie Powrót jak zawsze..

    Hej.
    Generalnie to juz nei wiem ktory raz sie odchudzam, ciagle ten sam temat, ta sama mysl we mnie tkwi, ciagle mysle o jedzeniu, co moge zjesc, co zjem jak wroce do domu, co bym jeszcze zjadla..To sie ciagnie za mna od 5 lat, zawsze zaczynam tak samo, prawie zawsze od tej samej wagi, prawie zawsze czuje do siebie obrzydzenie, bo zle mi we wlasnym ciele, bardzo chcialabym to zmienic, ale im bardziej chce tym wiecej jem?PARADOKS To jest chyba moje najwieksze marzenie jakie mam, ale nikt nie jest w stanie tego zrobic poza mna.Mam rower stacjonarny w domu, ale wchodze na niego sporadycznie, dlaczego nieregularnie?, bo brak mi silnej woli i systematycznosci?To nie jest tlumaczenie, to fakt.
    Mam w tym roku mature, no i studniowke, a wiec chcialabym zrzucic te 10 kg, ktore tkwi we mnie jak jakies brzemie;/
    Waze 70 kg przy wzroscie 173cm, chcialabym zrzucic te nieszczesne 10 kg, mowia ze w piatek to zly poczatek, ale ja wlasnie zaczynam od jutra rana.
    Zamiana pieczywa na ciemne, ogolnie zmiejszenie posilkow, nie jem po 20, bo pozno chodze spac, no i 1 h dziennie rowerka, chocby sie walilo czy palilo nie ma sily, 5 razy w tygodniu musi byc.
    TERAZ ALBO NIGDY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Kto sie przylacza i moze ma dla mnie jakies rady, by lepiej, szybciej i skuteczniej zwalczyc moj zbedny balast?
    POzdrawiam, Gosia

  2. #2
    brawurka1988 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-01-2005
    Mieszka w
    Katowice
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam!! też mam studniówkę i maturę w tym roku i też nie potrafię wziaść się w końcu za siebie, żre bez przerwy mam nadzieję że bedziemy się razem wspierać.

  3. #3
    bannera jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-07-2006
    Mieszka w
    Wyry
    Posty
    0

    Domyślnie

    dokładnie to samo
    studniówka, matura, chroniczny brajk czasu, nauka, słodycze i obsesyjne mysli o jedzeniu ( gdybym nie izyla kcal to pewnie zjadałabym ich mniej niz teraz
    jestem na 1500 + godzina joggingu\pływania\rowerka\aerobicu itp dziennie
    w planie 2kg na miesiąć
    założenia: nie ważę siewogóle dopiero 1 stycznia( ciekawe czy sie uda...)
    a pozatym:
    schudłam w wakacje 8kg. przez 4 tgodnie wpeiprzam ile wlezie ( 3 snikersy dziennie, jezyki, lody) no i jojo tuż tuż nawet mnie przybbyło trochę. Najbardziej na świecie boje sie PRZYTYĆ dlatego dla mnie normalne jedzenie nie istnieje. Jesli chce utrymac wag e MUSZE myslec że sie odhudzam, dlatego 1500 i szafa gra, ale...
    dziewczynki, czy przetrwamy> dla mnie największa słabośc to słodycze i fakt, że bez nich nauka idzie jak po grudzie a samopoczucie po psem..

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •