-
Dzieńdoberkowo
Zrobię tu trochę hałasu, a co
Taka jestem paskuda....
Koniec ze smutkami, dąsami. Szkoda życia na rozpamiętywanie, ale pogadać z ludźmi trzeba o tym co nas boli i co przeszkadza i takie tam różne różniaste...
Myślę, więc, że gadamy , opowiadamy , radzimy się albo innym i wcale nie MUSIMY się niczego i nikogo słuchać , ale jest raźniej ,weselej i SAME CHCEMY żeby było wszystko OK.
Papatki - pędząca jak wichura
-
a ja czuję się strasznie głodna!!!!!! dziwczyny, naprawdę jesteście niesamowite. Ja w chwili aktu desperacji zjem zaraz coś. Siedzę w tym biurze jak obłąkana. Nie wychodzę na obiad bo jak zobaczę innych ludzi jedzących te pyszne rzeczy to mnie coś trafi, albo jak zrezygnuję z obiadu i się przejdę na spacer wówczas wspaniałe ciacha będą patrzyły na mnie zza szyby........ KOSZMAR; dlatego siedzę tu jak czubek. Najbezpieczniej wogóle się nie podnosić................. nic nie zjem dzisiaj więcej bo 1000 kcal to już prawie jest;
-
Shiz80, lepiej idź i coś zjedz tak za 150-200 kcal, bo wieczorem zjesz konia z kopytami i jeszcze resztą lodówki poprawisz...
Nie dręcz się, bo zdrowe żywienie to nie katorga , nie tortura ma być, ale przyjemny sposób życia.
papatki
-
Ja to dopiero mam problem...dzień kompletnie spiep***...myślałam, że sobie poradze: śniadanie o 6, drugie- jak wróce ze szkoły. Faktycznie: wróciłam, zjadłam kukurydze, ale to było o 10...4 godziny czekać na obiad...to nie dla mnie, gdzie posiłki co 2-3godz. Załamałam się, zjadłam duuużo więcej, i tak mieliśmy "oblać" nowy rok szkolny lodami, no i teraz zapycham się nimi, mimo bolącego brzucha. Moje marne postanowienie: nie jeść po 18...tyle moge zrobić ;(.
To miał być kop dla jelit, coś ostatnio nie pracują należycie, jutro dieta szkolna...
-
Szanuś - trzymaj się Rybko z tym nałogiem !!! Ja już nie palę prawie miesiąc ! I do tej pory mam takie zachcianki papieroskowe - ale trzeba być twardym, a nie miętkim
-
Dobrze, że nie mam takiego problemu- na pewno bym sobie z nim nie poradziła...
-
witam
Kochana Szane ,każdy ma dołki a to podjadanie a zwłaszcza wieczorkiem to
moja zmora --przed chwilą wrzuciłam w siebie pół paczki drazy mietowych w czekoladzie
a niech to.... chyba kupie chrom...
Wszystko moja wina -bo przez ten gorący letni okres odstapilam od optymalnej
a teraz mam za swoje ---
Waga zmienną jest i już ...trzymajmy sie
pozdrowionka
-
Szaneczko - a marudz sobie, w koncu gdzie czlowik ma sie pozalic ? W domu? Nie wiem jak u ciebie, ale u mnie od razu sprowadzono by mnie na ziemie.
Nantusiu-to rzeczywiscie dziwne co twoja waga wyprawia. Pojedynczym spiep*****m dniem sie nie martw, z wlasnego doswiadczenia wiem, ze raz na jakis czas mozna sie obezrec do bolu i nic sie nie dzieje.Oby tylko nie powtarzac tego zbyt czesto A moze duzo cwiczysz i buduja ci sie miesnie? Sa ciezsze od tkanki tluszczowej.
Jado- ale energia cie rozpiera i ile radosci !!
Trzymajcie sie kochane!
-
Musze sie cofnac...nie mam pojecia o czym gadacie.
Wczorajgrzebali w skrypcie,wiec nie moglam sie dostac,a dzis mnie znowu leb boli,ale...ciuchy sa luzniejsze i wyraznie tluszczyk mi spada(WIZUALNIE mozna to sprawdzic).
Boczki robia sie coraz mniej okragle.
-
Szanuś, Szanuś...a gdzie Ty jesteś ?????
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki