teściowie,mężowie......=marność
albo ja zle trafiłam
teściowie,mężowie......=marność
albo ja zle trafiłam
Ja teściową mam w sam raz, nie wtrąca się w nic i dobrze
Będzie suwaczek jak będzie mniej niż 80
Moja tez sie nie wtrąca..jest miła itp...ale ma niedobrego syna!I juz za to jestem na nia zła
hyhyhyhyhyhyhyhy
ja tez nie narzekam na tesciowa oczywiescie bo tescia to ja moge zabic
Jak to niedobrego syna czyli twojego męża?
Nie mów mi nawet że nie masz dobrych stosunków z mężem... chyba że to tylko mała kłotnia
Rozwody też istnieją
Będzie suwaczek jak będzie mniej niż 80
agapinko!!Moj mąż dla mnie jest najcudowniejszym mężem na swiecie...gdyby wszyscy mężowie byli tacy dla swoich zon sądy nie miały by co robic..ale...nie jest takim cudownym tatusiem dla synka..taki surowy,bezwzględny
a moze ja przesadzam?jak to mamusia??
nie wiem
ale boli mnie czasami jego zachowanie,bezwzględnosc...tylko do jednego syna,bo do młoszdszego jest..idealnym tatkiem!
Wiesz twoj syn potrzebuje ojca a nie faceta ktory go rozpieszcza itd czyli jesli twierdzisz ze traktuje go surowo mozesz sie mylic ,wiesz moj mezus tez jest czasami surowy dla malej ale przynajmniej jego slucha a mnie ni cholery ,poprostu tatuśki tacy juz sa moim zdaniem dobrze robi przynajmniej twoj syn nie wyrosnie na ciapę
roleczko, ten problem nie istnieje od dzis, wiem, ze gadalas z M. - jak zareagowal? jak to tlumaczy? moze faktycznie troche to przerysowujesz? moze to nie jest tak jak myslisz? kwestia wyczulenia na drazliwy temat? pogadajcie raz jeszcze, az do skutku.. nie wierze, by robil to celowo. Wyklucz to czym predzej.
Noo własnie!Ty ago jestes w temcie!!!
Pipuchna!Ago!Juz setki razy poruszalam ten temat.Nie przesadzam bo mi to moje dziecko mowi kiedy mi sie zwierza ze M.traktuje jego tak,a grzesia srak.Ze jest mu przykro..i pyta sie mnie co n takiego robi ze tata jest dla niego taki a nie inny!!A nic nie robi.No czsami popyskuje(ale młoszy tez kiedys zacznie)przyjdzie czas na jego pyskowki..
a tym czasem sebal czuje sie smutny!!A ze to moj ukochany pierworodny to ja jeste na jego punkcie wyczulona tak bardzo,ze nawet bym sie rozwiodla z własnym meżem zeby tylko moje dziecko sie usmiechneło i zeby poczuło sie szczeliwe..Misiek wprowadza do domu nie miętowa sytuacje.Wiecznie sie kłócą....ba...nawet ostatnio ręce podniósł..a ja czegos takiego nie bede tolerowac..i powiedzilaam mu to ze swoja frustracje moze przerzucac na swoich kolegow a nie na boga winne dziecko...
blle
pisac mi sie juz na ten temat nie chce
bo i tak nie ma co
dam mu list
niech wie co mysle
napisalam mu wszytsko od A do Z
albo cos zrozumie albo to bedzie poczatek konca!!Ale ja tym razem nie popuszcze!!!!!
Widzisz facet inaczej do tego podchodzi Starszy chodzi do szkoly a Grzes jest maly sadze ze jak pojdzie do szkoly bedzie tak samo jak ze starszym ,poprostu Twoj mąż niechce aby Straszy popadl w zle towarzystwo ,traktuje go surowo bo chce zeby wyrosl na kogos mądrego porozmawiaj z nim zeby choc troche ulzyl tzn czasami A moze jego rodzice tez tak traktowali?
Zakładki