... oj... ja natomiast czuję, że przez tę maturkę jeszcze więcej przybiorę...
hmmm... co do planu... ...nic konkretnego... po prostu "M-Ż"... w sumie powinnam bardziej zagłębić się w techniki zdrowego odżywiania no i pokochać warzywka (co będzie dla mnie trudne):/

od dawna nie jem białego pieczywa, ani ziemniaków... ostatnio troszkę przesadziłam ze słodyczami pod wszelką postacią
mamy niedzielny ranek... a ja zastanawiam się czy nie zafundować sobie kilkudniowej głodówki na wstęp... ale .. już czuję te zapachy dobiegające z kuchni... [brrr]
może skuszę sie na jakieś hmmm "cud-herbatki"
zastanawiam się też nad jakimiś delikatnymi ćwiczeniami...
[poza codziennym spacerkiem z futrzakiem... ] - nie wiem czy coś z tego wyjdzie bo dość dużo czasu spędzam przed kompem... ale niestety nie mam innego wyjścia mając faceta na odległość...
na ten dzień.. i każdy kolejny... postanawiam sobie:
- nie ruszyć kuszącego serniczka... ani żadnego z następnych ciast rezydujących w moim domku
- upić się mineralką
- uśmiechać się mimo wszystko ;P
- omijać sklepy szerokim łuuukiem [spożywcze rzecz jasna]
- przed snem troszkę ponaciągać mięśnie...
- spacerować... może naprawię rower
- nie denerwować się byle czym... i zakneblować lodówkę !!
- i nie zapomnieć za 5 minut o tym, co tutaj naskrobałam...

więc... NIEDZIELO - STRZEŻ SIĘ




:* aLL

SinOOpE